Pomocy! Żeby tak nie bolało!!!!

Słuchajcie, ja już nie mogę... Chodzi o rzecz może banalną, ale dla mnie poważny problem co miesiąc - ból podczas okresu. Brzuch i żołądek bolą mnie tak niewyobrażalnie przez 2 -3 dni, że nie jestem w stanie w te dni pracować. Jeśli wezmę taką ilość środków przeciwbólowych, żeby móc wstać z łóżka, ubrać się i doczłapać do biura, to jestem i tak nieprzytomna od leków i nie ogarniam za bardzo, co się dzieje w robocie. Do tego prawie nie mogę jeść podczas okresu, tylko jakąś kromkę chleba co jakiś czas, inaczej żołądek boli mnie jak przy ciężkim zatruciu. Więc jestem strasznie osłabiona. Chodziłam do lekarzy, byłam na badaniach - dwóch różnych ginekologów stwierdziło, że wszyściutko mam zdrowe. Brałam chyba wszystkie możliwe leki przeciwbólowe we wszelkich postaciach, kombinowałam z ziołami - piłam miętę, nic jakoś specjalnie nie pomogło. Od razu dodam, że hormonalne tabletki antykoncepcyjne też nie robią specjalnej różnicy. Problemu aż takiego nie ma dopóki jestem bezrobotna. Ale niedługo zaczynam nową pracę i jestem przerażona - przecież nikt mi nie pozwoli brać dwóch dni wolnego każdego miesiąca. Mam 28 lat. Jestem niska i szczupła. Co miesiąc czuję się jak wielka bańka krwi. Ból jest potworny, a do tego jakby wszystkie organy w jamie brzusznej były spuchnięte. Czuję się jakby najlżejszy ruch mógł spowodować krwotok wewnętrzny. Nieraz leżąc w domu na łóżku marzę o tym by wziąć tasak z kuchni, chlasnąć przez brzuch i uwolnić to całe napięcie. Co robić, jak złagodzić te bóle, jak iść do pracy? W poprzedniej pracy często się zwalniałam, symulowałam wtedy problemy z żołądkiem, wrzodami. Ale ile tak można?

objawy sugerują endometriozę, tylko że można ją wykryć tylko robiąc laparoskopię czyli badanie inwazyjne endo powstaje od zaburzeń hormonalnych i lekarze nei bardzo więdzą jak to się dzieje niestety podejrzewam ten sam problem u siebie, każdy pierwszy dzień miesiaczki to koszar, modlę się o rychłą śmierć mnie ratuje No Spa plus coś przeciwbólowego i termofor na brzuch staram sie też wtedy nie jeść nic ciężkostrawnego czy wzdymającego, możesz też pić rumianek i melisę, brać suplement z magnezem, ograniczy skurcze

a byłaś u endokrynologa-ginrkologa? może on ci coś podpowie. jedyne co ci mogę olecić to jak moja porzedniczka termofor na brzuch. i oszukaj w internecie bo ja ci tutaj nie wytłumacze ozycji jogi na bóle menstruacyjne. mi troche omogła. ale to wszystko są doraźne środki niestety.

Badano mnie i lekarz stwierdził, że jajniki mam absolutnie zdrowe. Ale przy następnej wizycie zapytam jeszcze o tę endometriozę. A na razie spróbuję do leków dodać rumianek, melisę i ten magnez. Termofory niestety nim mi nie dają :( Ale bardzo dziękuję. Jeśli ktokolwiek ma jeszcze jakiś pomysł - piszcie proszę!

Na mnie najlepiej działał Febrofen, Aulin (ginekolog przepisywał recepty), a w drugiej kolejności 2x Ibuprom Max. Teraz biorę pigułki anty i jak mam krwawienia, to tylko czasem mam takie nieprzyjemne skurcze, ale mijają. Mogę nawet nie brać już tabletek. Z tym, że to moje któreś już z kolei pigułki, przy krótych w końcu jest ok i nie boli.

Czyli te Febrofen i Aulin są na receptę? Zapytam lekarza. Może zacznę też brać jakieś nowe piguły antykoncepcyjne. Dziwne to jest, że pomijając potworne bóle, mój organizm funkcjonuje doskonale - moje cykle są tak regularne, że kalendarz można by w oparciu o mnie układać. Stąd zawsze wiem z wyprzedzeniem, które dni będę miała "wycięte" z życiorysu.

termofor nie!!! absolutnie nie, jeśli masz mocne krawienia, dlatego że ciepło powoduje ulgę, ale też zwiększenie krwawienia

a bralaś ketonal? bo ja niestety biore i pomaga, ale biore tylko 1 dnia bo nie chce sie tak truć

ibuprofen w dawce minimum 500 mg - 3 razy dziennie szukaj w ibum, ibuprom . Zabija moj bol , a mam tak bolesne ze potrafie mdlec z bolu - ale jak mowie 500 mg to minimum ( 3 tabletki na raz)

Brałam ketonal i nawet pomagał, ale strasznie mnie zamulał. No i żołądek mnie od tego bardziej bolał.

zgadzam sie - IBUM - jest swietny i nie zamula, na mnie dziala do okolo 10 godzin na silny bol

Tak, tylko na receptę, bo to silne leki. Ale mi np. wystarczyła jedna kapsułka (choć swoją drogą więcej tego brać i tak nie można), żeby ból minął na pół dnia. A brzuch bolał mnie maksymalnie, krzyż, żołądek (często biegunki, wymioty, zdarzały się też omdlenia). Także coś w tym stylu co opisujesz albo i gorzej. Mi też zioła nie pomagały, próbowałam wszystkiego co mi radzono. Dlatego zresztą spróbowałam z pigułkami.

no co i jak to - ja właśnie tak robię - po kilka tabletek ibupromu naraz, rozbijam na proszek (żeby nie drażnić żołądka za bardzo) plus rozbita na proszek no-spa - ale to jest moja opcja na przeżycie w domu, w łóżku! Bo i tak wtedy średnio sprawnie się poruszam i w dodatku oszołomiona jestem. A cały czas myślę, jak to ogarnąć tak, żeby normalnie pracować.

Z wpisów widzę, że lepiej spróbować zmienić ibuprom na ibum. Tylko jego nie da się rozdrobnić, bo to kapsułka z płynem. Nie podrażnia żołądka? A o te silne leki na receptę zapytam. Dzięki.

ja mam 22lata i jeszcze ani razu nie cierpialam z powodu okresu, ale u mnie to chyba rodzinne...

Nie ma sprawy. I powodzenia z pracą :)

Na bolesny okres mnie zawsze pomaga pyralgina. Kiedyś brałam w tabletkach, a teraz używam rozpuszczalną sprint, bo jest skuteczna, a nie obciąża tak żołądka

OOOO ENDOMETRIOZA SRIOZA mi też chcieli ją wmówić a prawda jest taka -że jak mamy (a mamy je wszyscy ) niedobory selenu-jodu-wit.D wit.B ITD. ITD. Jeden niedobór wynika z drugiego i są to naturalne objawy-układ nerwowy źle funkcjonuje a hormonalny w ogóle nie funkcjonuje-zależności, zależności i jeszcze raz zależności. -ALLE PRZEMYSŁ FARMACJI MA NA TO SPOSÓB-Biznes:D A my jak te ciule, pozbawieni wszelkich instynktów obronnych-zdezinformowani na AMEN łykamy wszystko jak młode pelikany. Ilu wśród z nas znajdzie się takich, którzy spróbują o siebie zawalczyć a ilu pójdzie na tą rzeź, jaką są współczesne terapie wraz z diagnostyką -całą zakichaną? Dlatego przetrwają nieliczni!

Żywność -jest tak przetwarzana (chemia) że o niedobory nietrudno. Już w samych modyfikowanych genetycznie roślinach mamy tyle anty/odżywczych lektyn, że, kiedy to wszystko już skonsumujemy i popijemy nisko/sodową wodą o niskim ph to, daje nam to eliksir szybkiego dążenia do chorób i śmierci! Nasza nieświadomość szkodzi nam jednak bardziej niż ogólnodostępne jedzenie. A powiedzenie że jesteśmy tym co jemy -jest najprawdziwsze. Pytanie -czy wiecie co jecie?

Na mocny ból mnie najszybciej i najskuteczniej pomaga pyralgina. Całe szczęście jest bez recepty, więc zawsze można ją bez problemu kupić