Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem sobie tego wybaczyc

ZNISZCZYLAM SWOJ ZWIAZEK

Polecane posty

Gość nie umiem sobie tego wybaczyc

I do dzis nie moge sobie z tym poradzic... Ten zwiazek nie istnieje juz od prawie dwoch lat, bylismy ze soba raptem pol roku. To bylo tak.. poznalismy sie jakos z 4 lata temu, przez jakis portal ale nic miedzy nami nie zaiskrzylo, doszlo jeszcze do drugiego spotkania ale jakos nic. Spodobal mi sie fizycznie, ale nic ponadto. Ja czulam, ze jemu nie wpadlam w oko, ale jako ze specjalnie mnie rozmowa nie oczarowal (a dla mnie to tez bardzo wazne), to jakos nie zalowalam. Przez nastepne miesiace, potem lata nie mielismy zbytniego kontaktu - czasem przypadkiem sie widzielismy na miescie, czasem wyslalismy sobie na naszej klasie czy gdzies tam zyczenia na swieta itp. Czas mijal on kogos poznal potem ja kogos.. Po okolo dwoch latach na skutek roznych wydarzen zaczelismy sie spotykac az zostalismy para. Na poczatku bylo super-mega chemia, zauroczenie itp. Czulam sie jak w 7. niebie. Ale z czasem zaczely mi przeszkadzac rozne rzeczy-np. ze w ciagu dnia potrafil sie prawie w ogole nie odzywac (mial tak od poczatku, taki typ chyba), a ja potrzebowalam zainteresowania, jakos podswiadomie czulam ze poza chemia nic nas wiecej nie laczy, ale uparlam sie on musi byc moj juz na zawsze. i zaczelo sie...On zaczal wyczuwac moja desperacje i pomalu sie odsuwac. A ja im bardziej on sie oddalal, tym bardziej go probowalam zatrzymac. Nazwe to wojna psychologiczna. On mnie chcial do siebie zniechecic chyba, zaczal mnie dolowac, w koncu niemal wprots mi powiedzial ze mu sie narzucam a ja dalej swoje.. W koncu zerwal ze mna. A ja zdusilam ten zwiazek zanim sie rozwinal. Teraz jestem w zupelnie innym i wiem ze nie chcialabym wrocic do tamtego chlopaka, wiem ze to nie bylo to. Ale nie umiem z drugiej strony sobie wybaczyc tej glupoty. I tego ze w oczach moich przyjaciolek ktore on znal rowniez, on uchodzi za debila, potwora itp. A tak nie bylo przeciez.. To ja zrobilam z siebie ofiare. Chcialabymmoc z nim pogadac, to wszystko wyjasnic, ale to niemozliwe... Tym bardziej ze po rozstaniu desperacko probowalam go zmusic zeby do mnie wrocil.. prosilam pisalam itp:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Mniej tylko nadzieje, ze nastepnego faceta nie bedziesz tak osaczac, bo inaczej tez cie kopnie w tylek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem sobie tego wybaczyc
dzieki.. po tamtym zwiazku wyciagnelam wiele wnioskow. Teraz jestem w takim w ktorym otrzymuje, tak mi sie wydaje, duzo zainteresowania, duzo uwagi, czasu dla mnie, dla nas.. jest zupelnie inaczej, lepiej. Mysle, ze tego juz nie schrzanie. Zreszta tak jak mowie tu nie musze sie prosic o zainteresowanie, mam duzo wsparcia. W tamtym zwiazku tak nie bylo w sumie. Faktem jest, ze tamten chlopak pozwalal sobie na zbyt wiele nieraz, nie szczedzil mi zlosliwosci uczypliwosci... Juz w sumie zanim zaczelam mu sie tak na dobre narzucac. Wina lezy posrodku za pewne. Acz nie umiem sobie wybaczyc swojego zachowania. Chcialabym z nim to wyjasnic, ale nie po to by do siebie wracac. nie nie.. Nie zamienilabym mojego skarba na tamtego chlopaka, o nie... Za duzo wycierpialam. Ni jestem juztak zakochana jak wtedy w tamtym, w glebi serca wciaz mam do tamtego cos.. ale wiem po prostu wiem ze nie bylabym szczesliwa. A z obecnym facetem mam wszystko czego mi potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto mu niczego tłumaczyć ponieważ on ignorował Twoje tłumaczenia wcześniej, a to, że "nie umiesz sobie wybaczyć" jest co najmniej dziwne mając tę wiedzę o nim i przykłady jego zachowania a także swojego. Widocznie musi jeszcze upłynąć sporo czasu zanim naprawdę "wyciągniesz " odpowiednie "wnioski" z tamtego związku. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem sobie tego wybaczyc
tzn sprecyzuje bardziej niz tego ze nie jestesmy razem, zaluje tego, ze nie umialam wtedy zadbac o siebie, o swoje wlasne zdrowie psychiczne. Po tym zwiazku nabawilam sie nerwicy, z ktora zmagam sie do dzis... Masz racje oreore .. chyba jestem dziwna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem sobie tego wybaczyc
oreore powinienes/powinnas wziac tez w cudzyslow slowo zwiazek..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×