Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość świstakowa

Siedzenie w domu z dziećmi jest okropne....

Polecane posty

Gość świstakowa

Naprawdę faceci maja o niebo lepiej od kobiet. Rodzicami zostaja oboje, ale to jej życie sie zmienia od chwili ujrzenia 2 kresek. Niedogodności ciazy, wielki brzuch, niekiedy problem z nadwagą, potem nieprzespane noce, pozostanie w domu, rezygnacja z rozwoju zawodowego, w wyjscia do ludzi... A facet jak chodzil do pracy, tak chodzi, jak obracal sie wsrod doroslych w ciagu dnia, tak sie obraca (i mam nadzieję, ze nie obraca :-P ) A rodzicami sa oboje, oboje maja dziecko, ale wyrzeczenia ponosi wlasciwie TYLKO kobieta :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co dla jednych kobiet jest wyrzeczeniem dla drugich jest szczęściem. Z takim podejściem nie powinno się decydować na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
a ty piszesz jako matka siedząca w domu z dzieciakami czy tylko tak z teaorii?? Wiesz, mam male dzieci ale pracuje, .Przeciez nikt tobie nie kaze siedziec dziecmi , mozesz isc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
moj mąż wlasnie siedzi w domu z dziecmi ( pracuje w domu przed kompem i dzieci pilnuje ) a ja pracuje pozadomem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n,.n
za to na facecie cizy obowiazek utrzymanioa rodziny...wiesz jaki to stres?? nigdy nie zamieniaym sie z facetem,a siedziec z dzieckiem w domu przeuwielbiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
n,.n bez przesady, na utrzymanie rodziny sa odpowiedzialne dwie osoby,facet jak i kobieta.Juz nie rob z kobiet jakis niemot. Jest mnostwo malzenst gdzie facet pracuje jak i kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świstakowa
nie mam dzieci, ale mam siostre dzieciatą i widze jak to wyglada... ona ma dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufiecia
Kocham swoje dzieci, ale niestety się z Tobą zgadzam!! Mam 3latka i roczniaka i też mam dość... DOM, DOM i DOM :o pranie, sprzątanie, gotowanie itp... nie miałabym z tym problemu gdyby przeplatało się to z wychodzeniem do pracy (czyt. do ludzi) ale na to nie mogę sobie pozwolić :( mam czasami na prawdę dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
frufiecia a masz męza/partnera czy jestes samotna matką????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufiecia
Niekoniecznie!! Ja mam dość i co? Nie moge wyjść do pracy, bo mąż jest poza domem do 18stej !! Nie mam tu mamy czy teściowej, do przedszkola straszy się NIE DOSTAŁ, bo siedze w domu ... i mogłabym pisać do rana :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufiecia
Mam męza, ale nawet i w soboty pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świstakowa
Pójdzie, we wrześniu oddaje dzieci do przedszkola (ma 3-letnie bliźniaczki) i wreszcie idzie. Chodzi o to, ze to beda prawie 4 lata, jak siedzi w domu. Najpierw zagrozona ciaza, potem te dzieczynki urodzily sie jako wczesniaczki, duzo trzeba bylo poswiecac im czasu. Nie chciala odawac pod obca opieke, ze tak powiem... No a szwagier, wiadomo, elegancki do pracy codziennie zasuwa. Lubie go, wiem, ze tak ma byc, ale patzrac z boku, kobiecina sie strasznie poswiecila, a facet w ogole. A teraz nie wiadomo, czy tak szybko znajdzie zatrudnienie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
a to czyli maż jest, wiec obstawiam ze od 18 to on sie juz dziecmi zajmuje tak?? ale do tematu, moze bys zawarla uklad z mezem taki ze teraz to on bedzie z dziecmi w domu a ty idziesz do pracy???co by szkodzilo gdyby role sie odwrocily?oczywiscie mozna to zrobic wtedy gdy znajdziesz faktycznie opacalną prace nie nizszą zarobkowa od pensji męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
świstakowa to ze twoja siotra maila taki uklad a nie inny, to nie oznacza ze kazdy kto ma dziecko tak to wyglada Ja znam osobiscie ludzie gdzie obowiązki nad dziecmi są podzielone i jest na rowno a nietaka przepasc jak ty opisujesz sytuacje siotry Nie wzoruj sie na ich sytuacji, to nei znaczy ze u ciebie ma wygladac tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
mój brat ma takze dzieci i tyle samo sie zajmuje nimi ile jego zona, jest na rowno moiim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świstakowa
Jak dla mnie miedzy bajki mozna włożyc stwierdzenie, ze wszelkie trudy wychowania poczawszy od ciazy mozna podzielic. Guzik prawda. Fizjologicznie jest to juz niemozliwe - ciaza, porod, ewentualne karmienie piersia... kobieta jest przypuszczam zmeczona po porodzie i dochodzi do siebie przez jakis czas - facet nie ma takiego problemu... poza tym, patrzac na przykład siostry - szwagier duzo zarabia, ona w zyciu nie mialaby takiej pensji, wiec tu podzial dnia tez jest niemozliwy. Jak szwagier wraca do domu, to jest caly dla rodziny, ale to jest wierczorem a tak w ciagu dnia siorka sama z dzieciakami, swira pomalu dostaje... rozumiem ja i nie wyobrazam sobie, ze mialabym byc tak uwiazana w domu. Mam narzeczonego, planujemy slub, ale chyba nie chce miec dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treworka3211
no w teorii i w praktyce to prawda ze do pierwszego roku dziecka to matka w glownej mierze decydująca role odgrywa, masz racje , ale autorko nie zgodze sie z toba w tej kwesti , gdy dziecko juz ma kilka latek to matka nadal musi byc uwiązana do dziecka a ojciec nie, nie prawda. Ojciec dziecka juz moze taką sama role odgrywac jak matka nawte gdy dziecko juz ma roczek i w zwyż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Nie zgadzam sie że tylko matka odgrywa decydująca role bo np u nas było 50/50. Ja siedze w domu owszem z 3 latka a 2 w drodze:) A mąż pracuje za granicą 2 tyg tam i 3 tyg w domu:) Także jak jest w domu to kiedy chce to wychodze sama lub z nimi gdzie tylko chcemy:) Jak jestem sama z córka to tez nie siedzimy w domu tylko place zabaw, miasto, znajomi - jakoś mi córka w tym nie przeszkadza:)A jak sie urodziła to mąż wzioł urlop miesięczny a potem załatwił prace w Polsce i co noc był w domu:)I jak był na urlopie i jak juz poszedł do pracy to wstawał do córrki na zmiane ze mna i w dzien tez na zmiane zajmowaliśmy sie dzieckiem jak był czy jest w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Zwracam honor jeśli mówimy tu o ciązy i porodzie no to tak juz jest fakt (i jak któraś karmi piersia) ale poza tymi przypadkami to nie zgadzam sie. Np moja córcia o wiele bardziej wolała jak mąż jej podaje butelke lub usypia niż ja:) I wcale z tego nie panikowałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcidkjhfij
Mój mąż chodzi na popołudniówki (taką ma pracę) więc wstajemy rano z poczuciem że oboje nas czeka opieka nad maluchem. Mąż wstaje do małej i myje jej buzie , pupę i przewija, ja w tym czasie robię picie i mleko a potem mąż idzie się zająć toaletą a ja małą karmię, potem wymianka. Jak ja gotuję obiad (robimy to na zmianę) to on zabawia malucha a potem razem idziemy na zakupy i przy okazji spacer , potem ja już przejmuję wszystkie czynności kiedy mąż wychodzi do pracy . Uważam że w zwykłym tradycyjnym układzie jest faktycznie duuużo mmniej miejsca na przerwę i odpoczynek dla kobiety bo też dziecko (przynajmniej na początku) od mamy więcej wymaga ale to też zależy czy karmi się piersią czy nie. Wyjść w zimie z rana do pracy to też niezbyt miła rzecz a potem powrót do domu samochodem bądź autobusem w zimnie podczas gdy kobitka może grzać sobie pupkę przy kaloryferze:D....nie no to akurat taki przykład na pocieszenie ale wiem o co chodzi i wiadomo że posiadanie dziecka plus prowadzenie domu to ciężka robota dla kobiety zwłaszcze jeżeli nie ma żadnego podziału obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście bohaterki
się musiały odezwać!! ja siedzę w domu z dzieckiem i dostaje na głowę! nie pracuje bo bym musiała dać dziecko do żłoba, złób to nie jest najlepsze wyjście, dwa są kolejki, trzy prywatny kosztuje tyle, że bym zarabiała tylko na dziecko z żłobku!! nie mam dobrego zawodu i ciężko o pracę, dlatego potwierdzam siedzenie w dzieckiem w domu jest do zwariowania!!! zwlaszcza zimą! Moja kuzynka też siedzi ma 2 chorych dzieci i zwyczajnie nie może iść do pracy! ale na kafe zawsze siedzą same bohaterki które potepiają osoby bez pracy i z problemami, rzygac się chce, zakłamane małpy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siedzenie w domu z dziećmi
jest piękne ,jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgrfbgs
oczywiscie bohaterki masz racje w 100% ja mam blizniaki ktore byly planowane a mimo to mam czasami dosc. dzien w dzien to samo. do zlobka nie moge oddac bo nie ma miejsca a na prywatna nianie mnie nie stac. oj idzie dostac pierdolca czasami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Jakie bohaterki, ja tez nie mam pracy i tez jest ciężko czasem psychicznie i fizycznie ale tak samo jest w pracy tez jest ciężko psychicznie i fizycznie. Kwestia zorganizowania i przyzwyczajenia dziecka od małego do róznych wypadów z domu no i od podziału obowiązków. I co jeszcze! Jak sie przyzwyczai dziecko że krok w krok mamusia bedzie i wszystko musi robic z mamusia to fakt można dostać pier..ca, moją od małego przyzwyczajałam ze sama musi sobie tez umiec radzic i jak sie przewróci czy nawet uderzy to nie tragedia. Jak mam czas to sie z nia pobawie a jak nie mam to bawi sie sama i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość new jersey*******
ja jestem bardzo zmęczona, znużona takim zyciem, jakie prowadzę od kilku lat i zgadzam sie z autorką - chłop idzie do pracy i ma w nosie, a kobita ma teoretycznie wybór, oddac dziecko dla obcych w żłobku albo poswiecić siebie (tak uważam) dla dziecka. Są dni, kiedy jest cudownie i serce mi rośnie, ale sa takie jak dzisiaj na przykład, ze ogarnia mnie apatia, marazm i mam dosc wszystkiego i wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria mu od tego
Pamiętam jak wiele rzeczy mnie zaskoczyło jak przyjechałam do kraju w którym mieszkam obecnie od 10 lat, mianowicie to że młode matki nie ciućkają się ze swoimi dziećmi, że ciągają je w różne miejsca o różnej pogodzie ..nawet noworodki, że nie ma czegoś takiego jak poświęcenie do granic które powoduje poczucie nieszczęścia. Na lodowisku, w restauracjach, na basenach itp itp...wszędzie są matki lub pary małżeńskie w nosidełkami, wózkami lub chustami z maluszkami. Uświadomiło mi to że świat nadal stoi otworem , że człowiek nie musi być zamknięty w 4 ścianach i co z tego że ten wypad jest trochę inny, ważne że jest, że coś się dzieje i że matki z tego nie rezygnują w imie dobra dziecka, za to dzieci są obyte z różnymi miejscami , bardziej zahartowane . Moje dziecko ma obecnie 12 miesięcy i jak zobaczyłam że 10 dniowy noworodek jest z rodzicami na termach i pływa sobie za pomoca mamy to aż oczy otworzyłam a teraz uważam że to normalne że ludzie mają prawo żyć i nei muszą poddawać się rutynie. Mieszkam w Austrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
zgadzam sie w 100%!!!!! Właśnie o to mi chodziło!:) Nie rozumie tylko jednego - przeciez w pracy o której tak marzycie tez ie nieraz człowiek wkurza i ma dość szefa klientów i wszystkiego. To jest tak samo- tyle ze w domu jak sie wkurzycie można sie odprężyc tak jak lubicie a w pracy mus trza zrobić swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsja
Mam to samo. Zgadzam się, że to kobieta musi wszystko poświęcić. Ja jestem z córką w domu. Mąż w tym czasie awansował, zaczął jeszcze lepiej zarabiać, myśli o własnej firmie a ja? Ja jestem z córką w domu. Owszem rozwija się cudowanie i ja też lubię spędzać z nią czas ale niestety nudzę się. Taka jest prawda. Wcześniej byłam bardzo aktywna. Obecnie miałam okazję zająć się tworzeniem swojej firmy ale fizycznie okazało się to niemożliwe. Nie da się z dzieckiem przy boku bo a to drzemka, a to zupa a to obiad. Ktoś pisze, że można chodzić wszędzie. Mieszkam w mieście 25 tys. mieszkańców. Rozrywki? Pizzerie, kawiarnia, basen, sala zabaw. Koniec. Wiosną i latem owszem można z dzieckiem wyjść do ludzi i człowiek tak nie świruje (dziecko też) ale zimą? Ja mam dość. Nudzę się i jestem znużona codziennośćią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcderefdw
dla mnie to niewyobrazalne szczescie, nie kazda kobieta moze doznac tego szczescia, i nie wie co traci jestem z synkiem w domu 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×