Nie ma pracy, ludzią jest źle trzeba uciekać z tego kraju...:/

kelnerka byś zarabiala 2000 EURO czyli 8 tysięcy PLN miesięcznie ok ale to z napiwkow tyle... w polsce kolezanka pracowala w restauracji niedaleko mnie i dostawala 1000zl netoo na umowe o prace i ok 2000 tys z napiwkow...:D wiec wychodzlo 3 tys ale praca meczaca bo duzo ludzi i stres i obcokrajowcyw i jakos dlugo tak nie wytrzymala

taki kraj, taki system. Środki na działalność to temat niełatwy, bo masę warunków trzeba spełniać.Poza tym to już ostatnie dzwonki i resztki dofinansowań. Państwo nie stwarza warunków do rozwoju i godnego życia. Jeśli w cywilizowanych krajach pracujesz po to, żeby przeżyć i żyć godnie to u nas coraz częściej nawet na przeżycie za te grosze nie mozna liczyć

"Jaką niby założę działalność? Kolejny sklep odzieżowy? Sklepów to u nas jest akurat dużo, pozatym trzeba mieć jakiś kapitał" Nie pozostaje nic innego jak usiąść na kamieniu i gorzko zapłakać

Ja nie siedzę i nie płaczę pracuje gdzie się da i odpowiadam na prawie każde ogłoszenie pracy jakie się tylko pojawi w pobliżu mojej miejscowości, przynajmniej nie chodzę do opieki tylko sama zarabiam na siebie uczciwie.