Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość snoffi

Jak załatwic sprawę BEZ awantury?

Polecane posty

Gość snoffi

W rodzinie męża będzie niespodziewane wesele. To jest dalsza rodzina (siostra cioteczna wychodzi za mąż). No i my wstępnie powiedzieliśmy teściom, że raczej nie pojedziemy bo nas nie stać i nie mamy z kim dzieci zostawić. I jest awantura. Żadne argumenty do nich nie trafiają. W domu pracuje mąż. Ja miałam iść do pracy od września ale mi młodszego dziecka nie przyjęli do przedszkola. :O Mamy kredyt do spłacenia. Rachunki. Są miesiące, że po opłaceniu rachunków i kredytu zostaje nam 500 zł na życie na cały miesiąc. W tym miesiącu nawet dziecku obiadów w szkole nie wykupiłam bo nie miałam kasy. Pakuję mu po 3 kanapki do szkoły. Nie mamy ani w co się ubrać na to wesele. Ani co włożyć w kopertę. Ani za co tam dojechać (150 km od nas). Ale Oni są głusi na nasze argumenty. Mamy jechać i koniec. A dzieci (3 i 6 lat) zabrać ze sobą. :O Już dziś się pokłóciłam z teściem i powiedziałam, że nie będę się zadłużać, żeby pójść na wesele. Że mam inne priorytety i dla mnie najważniejsze, żeby rachunki były poopłacane niż sukienka na ślub do ludzi, których prawie nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatuy54
Ale jaki problem? Nie jest to żadna bliska rodzina, więc iść nie musicie. Co Was obchodzi zdanie tesciów zwłaszcza jeśli ci ludzie chcą wami rządzic i nie przyjmują żadnych argumentów? Może niech wam dadzą kasę żebyście się ubrali i na prezent :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz, że więcej na ten temat rozmwiać nie będziecie. Decyzje podjęliście i zdania ni zmienicie i bardzo prosicie by Was więcej nie namawiać. Niech uszanują Waszą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie
Ale po co awantura. Melisy się napij i nie wdawaj się w ogóle rozmowy. Powtarzaj tylko, że nie zmieniliście z mężem decyzji i nie chcesz dyskutować. Póki się kłócisz będą myśleli, że dadzą radę coś ugrać. Masz być stanowcza, to wystarczy. Niech gadają zdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I belive in GOD
Sprawa jest jasna. Jak nie chcecie jechac to nie jedzcie. Proste i logiczne i nie ma sensu wdawac sie w dyskusje na ten temat z innymi ludzmi. Jestescie doroslymi ludzmi i nikt nie ma prawa wtracac sie w wasze zycie i decyzje. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront;
Czy mąż się łamie, czy też nie ma zamiaru brać udziału w weselu? Awantury nie musi być, po prostu bądź grzeczna i spokojnie powtarzaj, pomimo, że się w tobie gotuje, to co już teściowi mówiłaś. Ale na kwaśne miny i obrabianie dupy, niestety już nie poradzisz. Nie wiem jaką masz rodzinę, ale bywa, że taka historia kładzie się cieniem na stosunki, na długie lata. Trudno, będziecie musieli to przetrwać, bo nie będziecie się przecież zadłużać. W pełni ciebie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snoffi
Mąż chciałby jechać (bo to jego rodzina) ale jest realistą i wie, że nas na to nie stać. Teściowie argumentują, że rok temu żenił się bart tej dziewczyny co teraz wychodzi za mną i też nie było nas na weselu. I teraz to już zupełnie chamstwo z naszej strony. Bo Oni byli na naszym ślubie. No tak ale byli bo ich mamusia z tatusiem ubrała i za nich włożyli do koperty (zresztą tyle, że się nawet nie zwróciło za miejsca). No ale jest jazda. Teściowa się odgraża, że zadzwoni do tej rodzony i powie, ze my nie chcemy jechać bo nie mamy co włożyć w kopertę. By nam wstydu narobić i by tamci do nas zadzwonili i powiedzieli, ze nie musimy nic dawać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I belive in GOD
Olej tesciowa i robcie tak jak uwazacie za sluszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioo
Eeeee tam, ja mam lepiej. W maju mój syn ma mieć komunię, a cała rodzina huraaa! My im na to, że nie ma mowy o imprezie, bo nie stać mnie na takie cyrki. Oni mantra: jak to będzie wyglądać, że nie ma mowy i takie tam. Ja i mąż nawet nie wysyłamy zaproszeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się tego załatwić bez kłótni najwyraźniej :o Twoi teściowie są jacyś zacofani :o My też mieliśmy jechać na ślub do kuzyna męża, wesele było w Czechach, i ani my ani teściowie nie pojechaliśmy właśnie ze względów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatuy54
Ja nie rozumiem jak mozna tak życie uzależniać od tego co powiedzą ludzie... Ja na szczęście nie mam pod tym względem problematycznych ani rodziców ani teściów, ale jeśli w jakiejś kwestii się nie zgadzamy to mówimy, że to jest nasza decyzja i koniec. Mnie tam nie interesuje czy będzie się ktoś awanturował, czy mówił że nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wioo trochę Ci się dziwie. Nie masz kasy nawet na ciasto i kawę? :o Co Twoje dziecko powie w szkole gdy je o prezenty zapytają? Nic nie dostanie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioo
Mydełko fa - mam na kawę i ciasto. Prezent dostanie, ale bez przesady - to jest komunia! , a nie recital bogactwa.Syn akurat określił się co chce dostać i bynajmniej nie jest to laptop ani kład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×