Kulig a ciąża. Pojechać?

Jestem w 7 miesiącu ciąży i właśnie dostałam zaproszenie na kulig z mojej firmy. Mogę zabrać męża, 4-letnią córeczkę, ale doszłam do wniosku, że pojadę tylko z mężem. On oczywiście nie wypije tam żadnego trunku, bo będzie moim kierowcą (dojazd: 35 km w jedną stronę). No i jak się zgodziłam to "przypomniałam" sobie, że przecież jestem w zaawansowanej ciąży :) Czy taka przejażdżka z ogniskiem mi nie zaszkodzi?

przecież nie będziesz na tym koniu na oklep jechac :D siądzieszna saniach, owiniesz sie kocem. bedzie miło :)

a co to za kulig, bo jak takie duze sanie, to ok, a jak jakie dzikie harce ze mozna spasc na ziemie to odradzam

Pewnie, że jedź. Tylko nie siadaj na małych saneczkach. Nie wiem czy u ciebie to zapraktykują, ale u mnie rok temu część jechala małymi saneczkami. Ty siądziesz na dużych i bedziesz się świetnie bawi.

Przejażdżka będzie dużymi saniami :) Na pewno dostanę też jakiś koc, aby było mi ciepło. Czyli nie ma się czym przejmować, tylko jechać i się dobrze bawić?

jedz i sie baw :)

A co w przypadku 37 tygodnia ciąży? Czy kulig w tym stanie na dużych saniach przy dużej prędkości to dobry pomysł czy mogę urodzić wcześniej niż jest to zaplanowane? Jak sądzicie?

Ja bym nie pojechała, ani w 7 miesiącu ani w tym bardziej w 8-9. Przecież lada chwila może się zacząć poród. Ale róbcie jak chcecie.

Ja bralam udzial w takich kuligach kilka lat pod rzad i powiem szczerze, ze odradzam. U nas troche osob sie popije zawyczaj, zdarzyly sie tez dwie moze srednio grozne wywrotki. Ludzie na siebie powpadali, jestes pewna, ze w ciazy, chcesz taki upadek ryzykowac, przygniecienie?