hałaśliwy współlokator

no chyba że masz brudną i śmierdzącą ci_pę

porozwieszaj w calym pokoju choinki zapachowe a najwiecej przy jego lozku, najlepiej na moment gdy przyjda jego znajomi, podrzuc brudne skarpetki do plecaka,torby czy kieszeni, wydrukuj zdjecia zwierzatek np swinek i powkladaj do zesztow, tak by wypadly w najmniej oczekiwanym momencie, zamiataj wszystkie smieci w jego strone, zapodaj na full mocna muze albo cos w rodzaju justin biber,

justin biber i świnki:D kupiłam odświeżacz może trochę zabije ten smród

kiedys moj sasiad słuchał namietnie żadna muza nie działała, podziałało radio maryja, po 2 minutkach jeb balkonem i cisza, a na smród kup jakiś odświezacz chamski i mów ze lubisz, psikaj przed przyjściem jego panny i wypieprzaj z chaty xd

Dosypuj mu co jakis czas do napoju srodka na przeczysczenie ale takiego mocnego ,większość czasu spedzi na kiblu :)

Kwiczę. Co studiujesz?

ja? Administrację

Ja przemieszkałem prawie 10 lat w akademiku. Mogę trochę rad Ci dać: Należałoby się najpierw zastanowic, czy chcesz po prostu kolesiowi dokuczyc, czy oduczyc go sluchania glosnej muzyki.

oduczyć go, nie chce mu robic na złość czy dokuczać... nie jestem taka, mi chodzi tylko o to żeby mieć warunki do nauki i tyle... wiadomo że nie zawsze mam egzaminy czy coś ale on nawet raz na jakiś czas nie umie odpuścić...

Osobicie pewnie sprobowalbym mu sie wbic, ew. wlamac na kompa i zmienic haslo (jesli to lama, to na jakis czas by pomoglo), a ciebie raczej by o to nie podejrzewal... Inna opcja (troche drozsza, ale patrze ze swojej persektywy - milosnika muzyki) - zakup drozszych, o wysokiej skutecznosci i mocy glosnikow i porzadnego wzmacniacza. W momencie, kiedy zaczyna sluchac glosno muzy przekrecasz galke na 13-14 i po pewnym czasie kolo zmieknie z tymi swoimi sluchaweczkami. Jest jeszcze wiele innych sposobow, ale nie chce mi sie az tak rozpisywac. Mysle, ze te 2 najskuteczniejsze (polecam 2.).

na tą chwilę puszczam mu behemotha i "sapie" coś na łożku że spać chce ale ja udaje że go nie słyszę;) jutro idę szukać wzmacniacza:)

Na smród dobre są kadzidełka, on pewnie nie przepada za zapachami kadzidełek więc będziesz mogła wynegocjować kąpiel za nie palenie kadzidełka.

paliłam świeczki , miałam takie choinki z samochodu zapachowe, nie wspominając o brise itp ale to nie dało nic... dzisiaj był w piłke nozna grać ,myślisz że jak wrócił to się umył? przebrał się i poszedł spać, smród jeden....

http://allegro.pl/sony-ta-f530-es-i2089532786.html + http://allegro.pl/kolumny-glosnikowe-dali-104-i2110863522.html i lokatora mozesz ustawiac po katach - moja gwarancja, ze wtedy to ty zaczniesz rozdawac karty ;)

przy takim sprzęcie to ja cały blok ustawię;D zastanawiam się gdzie ja miałam rozum zgadzając się dzielić z nim pokój...

Powiem Ci co ja bym zrobił, tyle że ja mam śrubę na punkcie higieny i staje się nieobliczalny. Dogadujemy się z tymi dwoma osobami co z Tobą mieszkają. Pełna wanna zimnej wody i gościa w nocy z wyra prosto do wody w tym co ma na sobie. Brak reakcji albo za ciężki, brak osób do pomocy. 1.Groźba że jak sie nie wykąpie to go wykapię na łóżku zimną wodą. 2. Wiadro wody na śpiącego wcześniej zrzucasz kołdrę. Oczywiście po wylaniu wody licz się z tym że wybiegasz z mieszkania żeby Cię nie zabił.

ostatnio kolega z drugiego pokoju z dziewczyną kupili mu żel pod prysznic , to podziękował i powiedział że mu nie potrzebny. ja się zastanawiam jak można nie mieć wstydu w sobie , i być takim brudasem.

Jak leżałem w szpitalu kiedyś 6 tygodni to dokwaterowali takiego trola obok mnie. Nie reagował na żadne teksty. Miał w nosie jakieś polipy i w ogóle nie czuł że śmierdzi. Poszedłem do pielęgniarek i powiedziałem że go wykapie na łóżku i żeby nie było zdziwienia. Wiec codziennie kazały mu się myć i zmieniły mu pościel tego samego dnia. A gość robił tak że spał w piżamach jak wstawał to naciągał na nie spodnie i sweter i tak chodził cały dzień. Kurwa no umarł bym jak by mi tak ktoś kazał. Ja bym wolał płacić za miejsce tego gościa a go wyrzucić z mieszkania.

u mnie jest jedno pewne ,że w czerwcu się pakuję i wyprowadzam... ;) mam nadzieję że więcej go nie zobaczę w życiu;)

No to życzę mocnego snu i słabego słuchu :)

raczej jemu można życzyć snu..;) ja musze sie uczyc do egzaminów;)

No tak, w takim razie dużej selektywności zmysłów życzę :)

Używanie głośników, bo on za głośno słucha w słuchawkach, to nie jest dobry pomysł, bo on też zacznie używać głośników. Postaw sprawę jasno znajomym, że albo Ty, albo on, bo nie masz zamiaru męczyć się z chamem i śmierdzielem. Daj miesięczne wypowiedzenie i niech szukają kogoś innego. Ewentualnie Ty możesz szukać kogoś innego.

Ale co to robi na tym forum? Pociąga Ciebie takie coś ? :-) Nie chcę Ciebie obrażać, bo niestety mam swoje zdanie o administracji, być może Ci najlepsi pracują w firmach z którymi ja nie mam spraw do załatwienia. To o czym piszesz to problem stary jak świat studencki, nastepnym razem poszukaj lokatora z ogłoszenia, który będzie spełniał Twoje wymagania :-). A poza tym znajdź sobie jakiś cichacz czy chodź do biblioteki...

ma chodzić do biblioteki żeby nie słuchać i wąchać tego goryla? szczeże to bardzo się dziwię że zgodziłaś się mieszkać z obcym kolesiem w jednym pokoju, mogłaś przecież zawsze iść do akademika :/ wcale nie jest tam aż tak źle jak to niektórzy mówią ;]

A ja wierzęw zbawiennąmoc pianki montażowej. Na początek napsikaj mu w słuchawki. Jak mu się do uszu przykleją, będzie wesoło. A na smród, ogrzej puszkę pianki do ok. 40 st. C w gorącej wodzie i w nocy napakuj mu pianki na ful pod kołdrę. Jak będzie odpowiednio ciepła, nic nie poczuje. Lepiej rób to w masce p-gaz, byś podczas zabiegu nie zemdlała. Rano bedzie szczęśliwy, jak piankę będzie odrywał razem z brudem.

zamieszkalas z debilem nie dziw sie

wsyp mu do butów trochę soli kuchennej oczywiście drobnej na pewno nie zauważy a gwarantuję ci że będą go nogi piekły po każdym wyjściu a ty mu ciągle dosypuj .takze na 1000 % będzie zawsze mył .to jest stary sposób z wojska .pozdrowionka i buziaczki tam gdzie lubisz najbardziej.

jak będzie spał to wrzuć mu batona w gacie i rano zawołaj znajomych i zróbcie z niego brechę że się zesrał

a może natrzyj mu jego brudne szmaty watą szklaną? tak będzie cholerę drapało że może wskoczy pod prysznic (tylko nie zapomnij o rękawiczkach, na watę i na jego brudy)