Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psycho-loszkaaaaa

z kariery na rzecz dzieci rezygnuja te kobiety, ktore i tak nic nie osiagną.

Polecane posty

Gość psycho-loszkaaaaa

Sprzataczka z wyksztalceniem niepelnym zaowodwym stwierdza: dość harówy, nie bede robic kariery, wybieram ciepły domek i wychowywanie dzieci zamiast tyrania za 1200zł. Jestem lepsza od tych karierowiczek. Sprzedawczyni w sklepie, ktora ledwo zdała mature i na zadne studia sie nie dostała: "po co Ci te drugie studia, na co to komu" - a jej by nie przyjeli nawet na jakas pedagogike czy inne gowno. Reasumując: najlatwiej z "kariery" rezygnuja te kobiety, ktore w najlepszym wypadku utknely na marnej, choc stalej posadzie, ktore nie mają szans na awans. Dla ktorych praca jest harówką, by zarobic na utrzymanie. Tylko z jakiej kariery niby rezygnują? I dlaczego porównuje je sie do kobiet, które naprawde moga cos osiagnać? Np. maja wlasne firmy, albo obiecująca pracę itp. I moga sie rozwinąć. Panie domu zajmujące się szorowaniem kibla do czeronosci, tudziez gotowaniem wymyslnych obiadkow nie zrozumieją kobiet, dla ktorych nie czysty zlew jest priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
no cóż... widocznie Autorka mocno się w życiu nudzi, skoro takie brednie wymyśla :-0 prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm;ll
bo nie kazda kobieta nadaje sie na menagera. ja na pewno nie. organizatorka w pracy jestem kiepska-w domu wszystko mi wychodzi:) jestem z wyksztlacenia filologiem angielkskim, pracowalam w szkole, bylam tlumaczem, ale zadna praca nie dala mi tyle satysfakcji jak wychowywanie mojej coreczki. i nie ejstem jedyna wyksztalcona kobieta ktora zostawila prace i siedzi w domu. jak ktoras chce robic kariere prosze bardzoi nie mam nic przeciwko. jeden warunek niech nie ucieka do pracy tuz po urodzeniu dziecka, bo to nie wplywa dobrze na jego rozwoj. a pozniej jak chce pracowac prosze bardzo. a kobiety ktore chca siedziec w domu niech sobie siedza jak im tak wygodnie. skad w tobie tyle jadu? czyzby nie udal sie plan siedzenia w domu, prez ambitnego emza ktory woli by jego zona pracowala??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
nie nudze sie moja droga - pracuje ciężko, studiuje zaocznie już drugi kierunek, a ze jestem po sesji to sobie odpoczywam na kaffe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm;ll
aaaaaa no to juz wszytsko jasne. boli cie ze musisz harowac podczas gdy inne siedxa w ciepelku z dzieckiem? ...przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
haha ale teoria. Faceci raczej wolą, żeby kobieta zostala w domu. I co gorsza, baby sie na to godzą - wolą harowe przy garach niż samorozwój. Faceci wiadomo, wola miec ugotowane i posprzatane... jak ktos jest kumaty, to z jednej pensji spokojnie para wyżyje i odlozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pomyslales ze ktos moze chciec miec dzieci i moze tez rozwijac swoja kariere zawodowa? wiem, ze niektorym ciezko to pojac, ale rzeczywistosc jest zupelnie inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm;ll
zalezy w jakim kraju zyjesz. jesli chodzi o pl to tak. pl 50 lat za murzynami dopiero dogania zachodnie kraje gdzie zwiazek polega na partnerstwie a nie uslugiwaniu mezusiowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
No wlasnie nie. Nie rozumiesz mnie. Boli mnie to, że takie kury domowe czuja sie niewiadomo kim, poczuwaja sie do oceniania innych, same bedac niezbyt wysoko w hierarchii spolecznej. No bo kim jest czlowiek, dla ktorego szczytem ambicji sa proste prace domowe, ktore zleca sie za najnizszą krajową? Nie chciałabym nigdy siedziec w domu, o nie. Pół roku byłam kura domowa z pzymusu (rzucilam jedna prace i szukalam lepszej) i NIGDY WIECEJ. Umiem gotowac, sprzatac, ale zeby robic z tego sens zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
ja mam 2 kierunki magisterskie, pracę, rodzinę i małe dziecko można? można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Koleżanka z roku "siedzi" w domu pisze doktorat i wychowuje dwie córeczki. I jest zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm;ll
jestos robi z tego sens zycia to ja uwazam ze nikomu nic do tego. dopoki nikogo aie nie obraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
czytanie ze zrozumieniem kuleje w Polandii. Mówie wyraźnie: jak ktos sie spelnia w czyszczeniu kibla - ok, jego brocha. ale niech nie syczy jadem z zawisci na kogos, kto cos osiagnął. To tak, jakby pasztet jakiś, brzydka, wredna 120-kilowa laska mówiła o ladnej, mającej powodzenie i umawiającej sie na randki "ona to dziwka, ja zachoam czystość do slubu" - a w rzeczywistosci nikt sie nie chce z nia żenić rozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
A ja mam wrażenie, że szukasz na siłę dziury w całym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabolalo cie ze ktos Cie krytykuje? przeciez to samo zycie, kobiety musza gadac bo inaczej by nie wyzyly ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce ale jak ktos o czyms nie ma pojecia - to niech milczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja siedze w domu narazie i nie czyszcze kibli :d to dzialka mojego faceta :P gotowac codziennie tez nie gotuje, on tez potrafi wiec ;) niech kazdy robi to co uwaza za sluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wtedy podchodzisz do takiej plotkary i mowisz jej prosto w oczy co Cie boli przyszlas tutaj i wyzywasz sie na ludziach ktorych nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Grunt to robić w życiu to, co nam się podoba :) Lubiłam się uczyć- studiowałam, chciałam założyć rodzinę - założyłam, lubię swoją pracę i mam dziecko, które daje im masę radości :) Nie czuję, bym z czegoś rezygnowała, doceniam to, co mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
wawcia - no wlasnie takie tu myslenie, ze nic sie i tak nie osiagnie ponad badziewna prace za 1200zl a jak ktos chce, ma troche oleju w glowie to naprawde moze wiele osiagnac tylko trzeba troche pomyslu, albo posiadac odpowiednie wyksztalcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ja mam bardzo dobra prace uwielbiam ja ale nie mow mi ze teraz w tych czasach w polsce mozna cos osiagnac oczywiscie mozna jesli masz poparcie rodzicow ktorzy zainwestowali w ciebie kupe szmalu inaczej jestes nikim w korporacji to co najwyzej cie zajechac moga jak dupe cwela co z tego ze bedziesz miec pensje 12 tys i co w zwiazku ztym jak bedziesz siwy w wieku 30 lat czy to znaczy ze osiagnelo sie sukces??? a pomysl na biznes tez mozesz miec ale skad wezmiesz wklad? co kredyt wezmiesz?? buahah i znowu rodzice :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami ludzie chca poprostu wyrwac sie z domu i nie wazne dla nich za ile beda pracowac, wazne jest to ze beda przebywac wsrod ludzi - na to tez musisz spojzec Pozatym wiekszosc chce zarabiac duzo i nic nie robic ;) a to tez nie jest wyjscie z sytuacji, inni moga miec np jakies problemy i sa zmuszeni do podjecia sie pracy za minimalna stawke sytuacje zyciowe sa rozne, nie ma co generalizowac zajmnij sie swoja dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
rodzice nie dawali mi prawie ani grosza jedyne co, to 250zl przez pierwsze 3 lata studiow - na akademik a na biznes mozna brac dotacje - moja znajoma wziela 10 tysiecy i ma teraz swoj salon gdzie robi paznokcie i takie tam Lela* mam pytanie - piszesz tak, jakby to wszystko było takie proste - jak dajesz rade to wsyztsko pogodzic? Bo ja jak wracam z pracy, to mam jeszcze studia na głowie (trudny kierunek techniczny, maaaasa projektow), a utrzymanie domu itp, choc dzielone z partnerem, to tez zajmuje czas. Nie mialabym opcji posiadania dzieci - naprawde, chyba, ze zajmowalyby sie nimi nianki, ale to zadne rozwiazanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
nie wiem, to nie moja branza, ja jestem inzynierem, ona mowi ze za to udalo jej sie otworzyc dzialalnosc i z zyskow ja rozwijala, ma tez swoj fitness club ktory potem otworzyla (tez wziela dotacje chyba z Unii). Osobiscie nie prowadze wlasnej dzialalnosci wiec nie wiem, jak to dokladnie z tym jest, opieram sie na przykladzie znajomych. Myslalam o swojej firmie - ale chyba mialabym wiecej pracy niz teraz, pracujac u kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho-loszkaaaaa
wawcia - masz ty[powo polska mentalność nie da sie, nie ma sensu, po co probowac lepiej tyraz za grosze i narzekac, ze nie ma perspektyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×