Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmkkm

czy ktos chodzil kiedys na spotkania dda?

Polecane posty

Gość mmkkm

jak wygladaja?ja sie troche boje tam isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
tego co tam sie bedzie dzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co się ma dziać, nikt do niczego Cię nie bedzie zmuszał, będziesz chciał coś powiedzieć powiesz, nie będziesz to posłuchasz innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
chodzilas na te spotkania pomoglo cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziłam, pomogło, choć ja nie jestem do końca dda tylko ddd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
no w sumie ja tez jestem dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej jakby nie patrzec no i niestety dzieckiem alkoholika co bardzo wplywa na moje zycie;/ niska samoocene autoagresja niechec do zycia ciagle wyrzuty sumienia kompulsy duzo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tata był alkoholikiem, ale nie pamietam dużo, bo zmarł kiedy miałam niecałe 7 lat. Na tych spotkaniach przede wszystkim zobaczyłam,że takich ludzi jak ja jest dużo, że nie jetem jakaś popier...na. Odzyskałam poczucie własnej wartości, zakończyłam związek z nieodpowiednim facetem (pił- niestety mam do takich skłonność- rola ofiary!). To dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie mogla
gadać o swoim dda z obcymi, jak tylko przywołam wspomnienia dostaję ataku histerii i długo nie mogę się uspokoić, bezsilny żal, złość i rozpacz za stracone lata szargają wtedy moje nerwy, wspomnienia sprawiają ze czuję się jakbym znowu wpadła po szyję w gorące gówno :o skuteczne jest za to nie myślenie o tym, bo teraz moja sytuacja się zmieniła, mogę życ inaczej a do tamtego gówna nigdy nie chcę wracać a tym bardziej o tym opowiadać na jakis zebraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym spróbowała na Twoim miejscu, też się bałam, ale jeśli nic nie zrobisz to nic się nie zmieni- pierwsza zasada. Z wyrzutami sumienia do końca jeszcze sobie nie poradziłam, ale pracuję nad tym, zresztą przyjaciele mnie wspierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie mogła- niestety problem sam się nie rozwiąże i gwarantuje Ci, że wróci i to w najmniej odpowiednim momencie. Zamiatanie pod dywan nie jest dobrą metodą. Pewnie,że meetingi wymagają odwagi, przynajmniej na początku, ale ja na szczęście jestem otwartą osobą i jeśli czuję,że jestem w odpowiednim miejscu to otwieram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciolka chodzila - najpierw miala indywidualna terapie, pozniej grupowa - trwala kilka miesiecy - po kazdym miala yle energii w sobie i wiary. mowila, ze jej to bardzo pomaga i bardzo duzo daje po zakonczonej terapii maja tez spotkania - bardziej towarzyskie, ale one ze wzgledu na prace w terenie zadko na nich bywa a ogolnie to polegalo na rozmowach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
wiem ze sie nie zmieni mam 27 lat ojciec odszedl jak mialam 10 od 15 roku zycia tkwie w tym stanie w jakim jestem teraz zastanawiam sie czy nie mam depresji nie lubie ludzi unikam ich, uwazam ze wiekszosc zle mi zyczy i cieszy sie z moich porazek:o mialam faceta -pijak , psychopata, mysle ze gorszy niz moj ojciec odeszlam ostatkiem sil bojac sie ze przypadkowo zajde w ciaze mimo zabezpieczen i ze powiele moje zycie tyle ze w zyciu mojego dziecka od 3 lat jestem sama unikam mezczyzn boje sie ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie mogla
mój oprawca nie żyje uważam ze wraz z jego śmiercią zamknęłam ten rozdział w życiu i nie chciałabym tego od nowa rozgrzebywać i powracać do tamtych tematów być może jeśli autorka czuje, że jej życie lub zdrowie jest zagrożone z powodu minionych zdarzeń powinna gdzieś szukać pomocy ja czuję już tylko ulgę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To koniecznie powinnaś się przełamać, zobaczysz,że ludzie mają takie same problemy, a ponadto zaakceptują Cię i nikt nie będzie Cię oceniał, bo nie o to tu chodzi. Poza tym na takich spotkaniach będziesz miała szansę uzyskać kontakt też do osób, które prowadzą terapie indywidualne- są bardziej restrykcyjne, ale przez to bardziej wydajne. Musisz znaleźć w sobie siłę do zmian, bo życie Ci przcieknie przez palce. Ja też bałam się facetów, tzn. związków i bliskości, a teraz odżyłam, potrafię cieszyć się seksem, mam w miarę normalnego faceta (wiadomo ideałów nie ma- ale nie jest toxic, tzn. nie chleje, nie terroryzuje psychicznie, nie szantażuje emocjonalnie, a co najważniejsze szanuje!):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierzyłam,że mogę takiegoo mieć i że na takiego zasługuję, przstałam dawać sobą pomiatać!(w końcu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie mogla - jeśli jest Ci dobrze to ok.Życzę Ci wszystkiego dobrego. Jeśli jednak kiedyś problem wróci (psychika jest zagadką) to poleca terapię, sama wiem ile straciłam czasu i jak teraz mi szkoda. Ale cóż cieszę się tym co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
moj zyje i ma sie wspaniale cale zycie moje placil glodowe alimenty na mnie(120 zl) bo nikt nie mial ochoty sie z nim widywac w sadzie zwlaszcza ze to agresywny i upierdliwy czlowiek nigdy nie mialam nic wiecej niz ubrania i jedzenie !! i tyle zadnych wycieczek, zadnych gadzetow nic co mialy moje znajome mimo wszystko wolalam nie miec nic niz go widziec niestety zyje czekam na pozew o alimenty z jego strony kiedy bedzie starym i chorym czlowiekiem....wiem ze nie bedzie mial z tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ty nie masz myśleć o nim tylko o SOBIE!Wreszcie o SOBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
HEH zle napisalam placil dobre fundusz placil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie mogla
też przerabiałam alimenty dla starego :D na szczęście do nich nie doszło w razie gdyby to moi szefowie przyjęliby z wyraźną aprobatą propozycje zatrudnienia mnie na czarno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
mozna sie podobno powolac na wedl.prawa ze jego podanie o alimenty jest sprzeczne z zasadami współżycia spolecznego ale wiecie rozni sa sedziowie i nie wiadomo jak to pojdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie mogla
nie możesz liczyć na pomoc sądów czy policji tak jak nie mogłaś liczyć na ojca sama musisz sobie pomóc, jeśli czujesz tylko mentalną niemoc i strach i nie masz oparcia w bliskich to szukaj pomocy u obcych, lepsze to niż nic, trzeba szukać sposobu aby wyrwać się z tego gówna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie mogla
oczywiście chodzi mi o pomoc przy uzyskaniu silniejszej osobowości, to daje więcej możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
kiedys sie zastanawialam czemu jestem taka dziwna czemu latami balam sie wychodzic z domu czemu bylam ofiara w szkole czemu mialam prawie codziennie ochote odejsc z tego swiata-to bylo w latach miedzy 15-20 rokiem zycia potem juz te mysli nie byly takie nachalne dzisiaj prawie ich nie ma chyba ze jest jakis przelom, cos mi sie nie udaje, drobne potkniecie i odrazu wracaja ale szybko przechodza oczywiscie nie zabije sie ale te mysli hmm byly od kiedy tylko pamietam dzisiaj nie pracuje, uwazam ze nie zasluguje na dobra prace heh mysle o stanowisku niskim, nie wymagajacym myslenia tylko pracy, to co dla was po studiach byloby ponizajace dla mnie po studiach jest czyms czego chce...ale jeszcze nie teraz;/ nie wiem dziwna jestem na dobrego faceta tez nie zalsuguje nie potrafie takiego utrzymac przy sobie, zainteresowac ewidentnie przyciagam patologie i pijakow to juz zauwazylam przyciagnelam przeciez skrajnego psychola tez dda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie dlatego powinnaś odważyć sie na terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkm
juz znalazlam namiary pisze ze miting otwarty wiec pewnie nie musze sie wczesniej umawiac pojde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz się wcześniej umawiać.Brawo!3mam kciuki!!!Bardzo dobrze robisz!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×