jestem chyba powaznie chora, jak powiedzieć rodzicom to dla nich bedzie cios

ehh nie wiem p oprostu jak powiedziec mamie ona tyle juz w zyciu przezyła całe życie mi poświęciła tyle w to włożyła siły i nie potrafie jej powiedziec, wiem nie pomozecie mi nie macie jak macie swoje zycie, człowiek w cierpieniu jest zawsze samotny i sam to musi przezyc

dziecko,w ez Ty sie ogarnij, uroilas sobie jakas chorobe, niewiadomo jaka i pierdolisz jak potluczona :-D Co chcesz matce mowic ? ze CHYBA jestes chora i umierajaca ?? Bo tak ci sie wydaje ?? :-D :-D hahahahah :-D

ale powiedz skad wiesz ze jestes chora skoro nie bylas u lekarza???

o objawach jakie mam zreszta nie wazne nie zycze wam tego co ja mam

jak tak sie martwisz o to co mama powie, to ja ci powiem ze z punktu widzenia kazdej matki dobro dziecka jest dla niej najwazniejsze, wiec zrob to dla matki i idz sie zbadaj. a nie pieprzysz co ona powie, a co powie jak faktycznie bedziesz chora i przez twoje zaniedbanie straci córke??

glupota to nie objaw choroby....

juz wszystko wiem nie piszesz o objawach bo ich nie masz po prostu. lecz sie na glowe kobieto. dziekuje dobranoc

HIPOCHONDRYCZKA! jak mozna takie bzdety wypisywac i co najgorsza wbijac je sobie do glowy?! u lekarza nie bylas, wszystko to twoje wymysly, nawet na anonimowym forum nie chcesz podac zekomych objawow tej choroby , chyba masz cos z glowa :-O

Dokladnie, jedyne co u niej cos nie tak to glowa.....

ciężki przypadek hipochondrii :o jak rozumiem autodiagnozę przeprowadziłaś przez internet :D:D:D

no nie, bo w internecie tez sie bala sprawdzac swoje ciezkie objawy :-D ja stawiam na rosnacy brzuch

mówcie co chcecie, bez wsparcia, sama nie potrafie isc do lekarza, musze najpierw komus o tym powiedziec

no fakt- pasowałoby -ma pasożyta :D z kupą niepokojących objawów i puchnącym brzuchem do kompletu- tradżedija :D

masz tu kilkanaście osób od kilkudziesięciu minut do wygadania. korzystaj

:-D :-D :-D

No to czekamy, mow co ci dolega....

ferie :O :O

taa a kafeteryjne konsylium postawi diagnoze :o

autorka nie jest hipohondrykiem. Tacy ludzie potrafia godzinami opowiadac o swoich wyimaginowanych chorobach, wydumanych objawach i niepokojach. Jesli autorka nie jest znudzonym trollem to ma poczatki choroby psychicznej. Nie martw sie, na to sie raczej nie umiera:)

ale czemu boisz sie naszych diagnoz skoro sama juz sobie wydałaś wyrok?? a skonsultowac to z kims innym niz własna głowa chyba dobrze?

mozliwe od ukrywania choroby mam juz objawy psychiczne

z pewnoscia :-) ukrywanie wyimaginowanej choroby na pewno prowadzi do wyimaginowanych problemow psychicznych :-D :-D :-D

potraktuj nas jak wizyte u psychologa, wygadasz sie, jestes anonimowa smiało ;)

kurwa, miałam kiedyś koleżankę co non stoper tak napierniczała na co to nie była chora itd a później się okazywało, że wszystko zmyślała żeby jej ludzie współcczuli :D to rzeczywiście dość niepokojący objaw :D:D:D

nie wątpię,że masz już objawy psychiczne - przecież wszyscy ci o tym piszemy

Dziewczyno...nie wkręcaj sobie choroby, bo prawdopodobnie się mylisz i nic ci nie jest. ja miałam cos takiego wiele lat temu, wkręciłam sobie, nikomu nie mówiłam, zanim podjęłam decyzję, żeby pójść do lekarz to nabawiłam się nerwicy, miałam atak nerwicowy i musiano wezwac pogotowie. potem masa badań i co...okazało sie, że nic mi nie jest, że moje 100%-owe objawy to mój wymysł. A nerwica została mi na wiele lat, więc naprawdę nie warto.

autorka nie opisze objawow choroby bo ich nie ma. W pewnym momencie w chorej głowie wykiełkowała mysl ze jest ciezko chora i ona w to gleboko wierzy i cierpi. Wmawianie jej tutaj ze jest inaczej jest bezcelowe, tak jakby probowac przetłumaczyc anorektyczce ze nie jest spaslakiem. Tu potrzebna jest terapia

asdfdfdvfd a będziesz miała odwagę umierać bo nic z tym nie zrobiłaś? Poza tym to skończyłaś medycynę,że sama sobie diagnozę wystawiasz? Jakaś dziwna jesteś.

ale bezsensowny ten topic. po co go w ogóle zakładałas?

zacznij od wizyty u psychiatry