Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milenaaolaola

nie moge zapomniec ze moj facet dzwonil na seks telefon

Polecane posty

Gość milenaaolaola
jaka znalazlas metode?? i jak u ciebie sprawy lozkowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
facet wszystko zrobi by miec darmowe ruchanie nawet powie ze kocha czyny a nie słowa stanowią o miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwet... tak jak pisałam wczesniej. Ale to dotyczy tylko filmów porno póki co. Bo o niczym innym nie wiem. Jego oburzyło jak powiedziałam ze bede to robić i dodatkowo opisałam co w tych filmach kręci mnie najbardziej. Oburzył sie pomimo że sam to robił wcześniej... Obiecał co więcej że nie będzie już więcej tego robił ale mi to już obojętne, ja się ukrywać nie będe tak jak on sie ukrywał. I niech go to boli, bo wiem ze tak jest. Sprawdza mi historie, patrzy w monitor... Robi dosłownie to co ja wcześniej. Ale nie wiem co bym zrobiła w innych sytuacjach, bo różne mogą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
moj kasuje historie i ja te zzaczelam kasowac, macie dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODSETEK ROZWODÓW W RELACJI DO RELIGIJNOŚCI MAŁŻEŃSTW 50 proc. - związki cywilne małżeństw całkowicie obojętnych religijnie 33 proc. - związki sakramentalne nie praktykujące 2 proc. - związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii 0,07 proc. (1/1429) -związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii i codziennie modlą się wspólnie. A jaki odsetek z tych religijnych pozostaje ze sobą mimo przemocy, alkoholu, niedopasowania, zdrad, ponieważ religia zabrania im wziąć rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o łózko to zawsze było ok. Też jestem po ciąży, w dodatku bliźniaczej ale z seksem nie było problemów ani w trakcie ciąży ani po niej. dlatego to ze sie luzował przed ekranem telewizora albo komputera strasznie mnie wkurzyło. Niedawno sie o tym dowiedzialam ze to robi i próbowalam rozmawiac, milczec co gorsze ale nie dalam rady. On nie chcial rozmawiac wiec zasttosowalam terapie wstrzasowa. Teraz jest ok w łóżku, wżyciu... Ale nie wiem co mu jeszcvze kiedyś wpadnie do głowy i musze byc na to gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko: każdy dzwonił na seks telefon, ale... jak miał 12 lat, z głupiej ciekawości. Facet dojrzały nie traktuje kobiety jak automat seksualny (skoro Ty nie możesz się kochać, to musisz mnie zaspokoić inaczej), jest w stanie powstrzymać swój popęd na kilka miesięcy (od tego się nie umiera) i nie szuka zaspokojenia gdzie indziej (bo to zdrada). Przykro mi, ale Twój mąż jest chujowy. Ja bym się rozstała od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
teraz to juz nie wiem co robic... znow czuje taka zlosc na niego-OTWIERACIE MI OCZY I MAM CORAZ WIECEJ WATPLIWOSCI. musze sie przyznac ze u nas przed ciazka bylo ch.... w lozku,ja nie mialam ochoty w ogole na seks,zmuszlalam sie,on o tym nie wie... szukam w tej sytuacji swojej winy,bo mu nie dawlam dupy.... ale z drugiej strony przeciez to bylo przed slubem mogl nie rzucic. dodam ze ma 22 lata i do tego jeszcze chyba zaczynam miec problem z alkoholem-alkohol mnie resetuje,wiadomo ze nie upijam sie ale codzinnie mam ochote na drinka....ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
podam mu ten arugment z wiekiem,tylko powiedzcie mi czy jest sens znow to roztrzasac?? skoro "niby" jest dobrze?? ale z drugiej srtony to we mnie siedzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mi się podoba, fakt trzeba im tez pokazać kto rządzi... Ja mam 25 lat i tez uciekałam w alkohol! Z racji tego że wczesniej nie trzymałam z dziewczynami i miałam samych kumpli to od początku naszego zwiazku była nutka zazdrości jak z nimi się umawiałam. Ale on wiedział ze to tylko kumple i że od lat świetnie się z nimi bawię. Teraz juz nie uciekam w alkohol, chce mu pokazac na co mnie stac, zapisałam sie na siłownie, częściej sie maluje i lepiej ubieram. Kiedyś był zazdrosny o duży dekold, krotszą spódniczkę to i teraz tak będzie. Wiem ze po ciązy przytyłam i sie zaniedbałam ale zajmuje sie tym właśnie. I wiem że jak tylko dostaje komplement od innego faceta to jego trafia. i bede tak robić. A on niech siedzi i niech ogląda filmy.... a jak chce zadzwonic....nie daj boze to niech ja sie tylko dowiem to wtedy zapewnie mu takie emocje erotyczne jakich nie da mu zadna przez telefon, zrobie z siebie dziwke na jedna noc a potem dam mu kopa i wypad. Mam temperament i on o tym wie... chce emocji to bedzie je miał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 lata? To tylko potwierdza moją teorię, którą dzielę się na wszystkich wątkach tego typu: za młodo chcecie wychodzić za mąż i rodzić dzieci, a potem płaczecie, że zabawa w dorosłych nie jest taka, jaka miała być. Do wszystkiego trzeba dojrzeć, a nie lecieć do ołtarza, żeby koleżankom na fb fotki ze ślubu pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt. Ja co prawda nie mam 22 lat i co wiecej mam dwojke dzieci ale nie mam męża. Jesteśmy w stałym związku ale póki co o ślubie nie ma mowy. Mamy kłopoty finansowe i innego pokroju może najpierw tym trzeba sie zająć. Ale dopiero teraz po 4 latach zwiazku widze jakim gówniarzem jest moj facet. Kiedyś wydawał sie dojrzalszy, wspierał mnie podczas ciazy i wtedy wiedziałam ze jestem tylko ja i ze jestem najwazniejsza. Teraz złapie go na czyms co robi po kryjomu a on nawet nie umie o tym rozmawiac. Dlatego sie znalazlam na tym forum... z kim ja mam rozmawiac jak nie z nim? Czytam i czytam i widze ze nie jestem sama. A on jeszce kiedyś bedzie chciał porozmawiac a wtedy nie wiem czy ja bede miała ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haku
"Pozwólcie, że opowiem wam o najpiękniejszej z chorwackich tradycji. W Śirokim Brijegu w Hercegowinie na 13 tysięcy wiernych nie ma ani jednego rozwodu. Jak daleko sięga ludzka pamięć, nie rozpadła się tu ani jedna rodzina. Czy Hercegowina cieszy się szczególną laską ze strony Boga? Czy istnieje jakiś cudowny środek przeciw demonowi podziału? Odpowiedź jest bardzo prosta. Podczas stuleci pod panowaniem tureckim, a później komunistycznym Chorwaci byli okrutnie prześladowani za wiarę chrześcijańską, z doświadczenia więc wiedzieli, że ich zbawienie jest tylko w krzyżu Chrystusa i nie zależy od projektów rozbrojenia, pomocy humanitarnej czy pokojowych traktatów, chociaż i te są potrzebne. Źródłem zbawienia jest krzyż. Chorwaci posiadają mądrość i nie dają się oszukać w sprawach dla nich ważnych. Dlatego swoje małżeństwa nierozdzielnie wiążą z krzyżem Chrystusowym. Małżeństwo, które daje życie ludzkie, osadzili na Krzyżu, który daje życie Boże. „Znalazłeś swój krzyż" Chorwacka tradycja zawierania małżeństwa jest tak piękna, że zaczyna być podejmowana także w Europie i Ameryce. Gdy para młodych przygotowuje się do sakramentu małżeństwa, nie mówi im się, że znaleźli idealną osobę, najlepszą partię. Nie! Kapłan oznajmia: - Znalazłeś swój krzyż. To jest krzyż, żeby go kochać, żeby go nieść, krzyż, którego nie będzie można odrzucić, lecz kochać. Słowa te wypowiedziane we Francji wprawiłyby narzeczonych w osłupienie. Lecz w Hercegowinie krzyż przypomina miłość, a krucyfiks jest domowym skarbem. Narzeczeni, udając się do kościoła, biorą ze sobą krucyfiks, który ksiądz błogosławi. Podczas wypowiadania przysięgi małżeńskiej odgrywa on główną rolę. Narzeczona kładzie swoją prawą dłoń na krzyżu, a narzeczony - na jej dłoni. Obie dłonie, złączone ze sobą, osadzone są na krzyżu. Kapłan kładzie stulę na ich dłoniach, a wówczas wypowiadają oni słowa przysięgi małżeńskiej i obiecują sobie wierność zgodnie z rytuałem Kościoła. Małżonkowie nie obejmują siebie, lecz krzyż - źródło miłości. Ten, kto widzi ich ręce złączone na krzyżu, rozumie, że jeśli mąż opuści swoją żonę lub żona opuści swojego męża, wtedy porzuci krzyż. A gdy ktoś opuścił krzyż, nic mu już nie zostaje, stracił wszystko, ponieważ zostawił Jezusa. Po ceremonii ślubnej małżonkowie zabierają krucyfiks i umieszczają go na honorowym miejscu w domu. To miejsce staje się centrum modlitwy rodzinnej, gdyż są oni przekonani, że z tego krzyża zrodzone jest ich małżeństwo i przyszła rodzina. Gdy pojawiają się problemy, przed tym krzyżem szukają pomocy. Nie idą do adwokata, psychologa, wróżbity czy astrologa, żeby uregulować swoje sprawy. Nie, idą do Jezusa, przed krzyż. Uklękną i przed Jezusem wyleją swoje łzy, wypłaczą swoje cierpienie, a przede wszystkim wzajemnie sobie wybaczą. Nie zasną z ciężkim, urażonym sercem, ponieważ udali się do Jezusa, który jako jedyny ma moc ich zbawić. Będą też uczyli swoje dzieci obejmować krzyż każdego dnia, by nie kładły się spać jak poganie, bez podziękowania Jezusowi. Dla dzieci Jezus zawsze jest przyjacielem rodziny, którego się szanuje. Żeby czuły się bezpiecznie, nie dostają na noc przytulanki, lecz mówią Jezusowi „dobranoc" i obejmują krzyż. Zasypiają z Jezusem, nie z misiem. Wiedzą, że On trzyma je w swych ramionach i nie muszą niczego się lękać, ich lęki rozprasza pocałunek dany Jezusowi. " http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=6501

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i uj wam w dope
wewertrtrtrt z 12:45 TAK TRZYMAĆ!;) faceci to dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haku
MAŁŻEŃSTWO Iluż młodych myśli wychodząc z kościoła: „Nareszcie jesteśmy małżeństwem, już koniec, teraz tylko będziemy zbierać radość! Nie wiedzą, że wszystko się zaczyna, że jeszcze nie doszli, że to dopiero punkt wyjściowy. Nie wiedzą, że aby stać się „jednym, muszą się codziennie zaślubiać. Bardzo szybko dojdą do wzajemnego rozczarowania się, jeżeli nie dadzą sobie, w Bogu i przez Boga, miłości nieskończonej. Kiedy wyprowadziłeś swój wóz na drogę, czy puszczasz kierownicę i pedały, dlatego że już jedzie? W jakimkolwiek wieku jesteście, nie jesteście i nigdy nie będziecie całkowicie zaślubieni. Musicie się poślubiać codziennie. Zaślubić się to przyjąć jedno drugiego na trzech poziomach jestestwa: fizycznym, uczuciowym i duchowym. 1 Nie graj roli ani anioła, ani zwierzęcia; bądź człowiekiem. Żeby służyć, stół musi stać na nogach, rower na kołach, dach na domu. Miłość cielesna pozostawiona sobie samej nie może być darem dla drugiego, bo jeżeli ciało nie jest przeniknięte duchem, tylko samego siebie może szukać. Jeżeli chcesz kochać, to duch musi ożywiać ciało, ale duch, w którym mieszka laska. Pocałunek jest niczym, gdy nie jest znakiem miłości; mówisz przezeń do drugiego: „Pragnę zjednoczyć się z tobą, w tym połączeniu chcę się wzmocnić oddając się tobie. Akt seksualny to dawanie się jednego drugiemu świadome, dobrowolne i z miłości, żeby sobie dać trzecie: dziecko; w samej więc swej istocie wyklucza egoistyczną przyjemność. Ażeby się oddać, musisz opanować siebie, opanować ciało, opanować serce, opanować ducha. Nigdy nie dojdziesz do kresu a więc oddawania się, a więc skończycie zaślubiać się. Nie tak to łatwo niczego nie brać dla siebie ani ciałem, ani sercem, ani duchem...; nie jest łatwo kochać prawdziwie, całe życie jednak macie na to, żeby jedno drugiemu pomagało kochać.2 Szanuj w sobie hierarchię swej istoty, inaczej twoJu rodzina nie będzie stała pewnie ani nie będzie należycie zrównoważona. opanowywania siebie, kochania. Nigdy nie Nasza zachłanna natura zraniona grzechem popycha nas do przywłaszczania sobie rzeczy i osób. Odwraca nas od dawania. Trzeba nam laski Odkupienia, żeby nas przywrócić miłości. Na rozstajach twej miłości zawsze wzniesie się krzyż, ale z tego krzyża Chrystus wzywa cię do zjednoczenia. W śmierci sobie połącz się z Jego śmiercią. On cię złączy ze swym Zmartwychwstaniem. Nigdy nie będziesz doskonale kochał, jeżeli tle pokutujesz i nie łączysz się duchowo. Spotykasz wiele par małżeńskich trzymających się za ręce, bo łatwo łączyć ciała. Dużo mniej łączących się sercem, bo trudniej kochać się serdecznie. Bardzo niewiele łączących się tym, co jest najgłębsze, bo bardzo niewielu małżonków zaślubiło swe dusze. Zaślubić swe dusze to podzielić się drogą zwie- nenia wszystkim: myślami, reakcjami, wrażeniami, wahaniami, żalami, projektami, marzeniami, radościami, zniechęceniami, całym swoim światem wewnętrznym i jego rozwojem. Zaślubić swoje dusze to drogą wymiany wytworzyć w sobie tę samą wolę przyjęcia i kochania braci, spotykania Boga i łączenia się z Nim. Zaślubić swoje dusze to wyzuć się z siebie i być jedno dla drugiego przeźroczystym, i tak stanąć razem przed Bogiem jak dwie ręce złożone do modlitwy. Nie oszukuj drugiego i siebie. Popatrz na siebie, wypowiedz się; tylko szczere zwierzenie się pozwoli wam się zjednoczyć. Jeżeli pozostaniesz tajemniczy, nie będziesz mógł kochać. Nie widać na zewnątrz, co jest w tobie; trzeba to pokazać. Zdecydować się kochać to zdecydować się przełamać swoją indywidualną autonomię, to zgodzić się na naruszenie swej samotności. Razem ustalacie kupno mebli, układacie budżet, przygotowujecie wakacje, sprawdzacie wagę dziecka, zapisujecie wzrost, pilnujecie jego nauki. A czy systematycznie mówicie ze sobą o pogłębianiu waszego małżeństwa? Czy dzisiaj bardziej tworzycie „JEDNOCI niż wczoraj, i czy jutro będzie ono jeszcze większe? Kwiat przemieniając się wydaje owoc. Owoc przemieniając się wydaje nasienie. Nasienie przemieniając się rozrasta się w drzewo. Jeżeli chcesz kochać, musisz pozwolić przemieniać siebie, gdyż poprzez miłość wzajemnie się otwieracie na nowy sposób widzenia, czucia, działania, wzruszania się, modlenia; to taki dodatkowy sposób ubogacający was. Przez codzienny dar miłości wzajemnie się zapładniacie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, lecz na wszystkich płaszczyznach; pozwalacie na nowo się rodzić, właściwie mówiąc pozwalacie na nowo powoli się „stwarzać. Dlatego to miłość prawdziwa jest silą rzeczy nierozwiązalna. Małżonkowie, którzy się rozchodzą, „rozrywają dziecko, sami się „rozdzierająu, ale przekreślić małżeństwa nie mogą. Droga miłości wiedzie od ciała do ducha, od tego, co skończone, do nieskończoności, od tego, co doczesne, do tego, co wieczne. Tak samo twoja miłość powinna powoli stawać się wyższa jakościowo, od przyciągania się i zjednoczenia ciał do przyciągania się i zjednoczenia serc, a następnie do wspólnoty ducha, aż do nieskończonych głębin duszy zamieszkanej przez Boga. Jeżeli zaślubisz tylko ciało, szybko je poznasz i zapragniesz innego. Jeżeli zaślubisz tylko serce, szybko je zgłębisz i pociągnie cię inne. Jeżeli zaślubisz „człowieka, co więcej, „syna Boga, wtedy, jeżeli zechcesz, twoja miłość będzie wieczna. Bo poza wami istnieje nieskończoność, która pozwala mężczyźnie i kobiecie uczynić ich miłość wieczną. Nikt nie puka do pustego i zrujnowanego domu. Nikt nie może pić z wyschłego źródła. Oboje będziecie zdolni do miłości, jeżeli staniecie się jedno dla drugiego niewyczerpanym źródłem. Świadomie czy nie, dążeniem miłości jest zjednoczenie się z Bogiem. Dlatego małżeństwo totalne może się wypełnić tylko w Sakramencie, w tej nieskończonej tajemnicy miłości Trójcy, przeżywającej się w dwóch istotach ludzkich złączonych w JEDNO. Jeżeli żyjecie Sakramentem Małżeństwa, jedno stanie się dla drugiego kimś nieskończenie cennym i niewyczerpanym, bo jedno drugiemu da BOGA-MIŁOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, że w razie rozstania, najczęściej kobieta zostaje z "problemem" czyli dziećmi, facet często się nie poczuwa ani do opieki ani wsparcia finansowego i mamy kolejne 30 wątków: "czy jak mam 21 lat i dziecko to znajdę jeszcze faceta. Dodam, że nie mam wykształcenia, pracy ani żadnego doświadczenia zawodowego". Szczerze mówiąc podziwiam bezczelną odwagę młodych, niezaradnych kobiet. To głupota sprowadzać na świat dziecko, nie mogąc mu zapewnić normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
ale badziew-nie zgadzam sie z tobą, wiek nie zalezy od tego czy jest sie dojrzalym to tych spraw,22 lata a 25 to nie duza roznica wiec wieku do tego nie mieszaj,bo nie jedena/jeden 30 latek moze miec pustke w glowie niz 20... uwazam sie za dobra mame a jego za dobrego tate,ale gorzej z małżnstwem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
dzieci w to nie mieszaj bo jako rodzice-nie mam sobie a ni jemu nic do zarzucenia. wychodzac za maz nie przwewidzisz czy za rok dwa czy 10 malzenstwo sie nie spierdoli,wiec co mam nie brac slubu z mysla ze i tak bedzie chujowo? ale wracajac do mojego problemu to w zyciu bym go o cos takiego nie podejrzewala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze się może coś spierdolić, ale jak masz głowę to ułożysz sobie życie tak, że jak się spierdoli to masz plan awaryjny: masz gdzie mieszkać, możesz sama utrzymać siebie i dziecko. A większość kobiet tkwi w toksycznych związkach z toksycznymi partnerami, bo nie ma gdzie iść. 30-latek może nadal być niedojrzały, są różni ludzie. 18-latka/-ek jest niedojrzały/-a. Wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
ja na szczescie mam gdzie mieszkac,ale on by tego nie przezyk jak by mu dzieco wziela dlatego wiem ze mam nad nim przewage,bo on by sie zalamal jak bym sie wyprowadzila tylko boli mnie to ze,musze uzywac takiego sznatazu aby przestal dzwonic na dziwki. no ale coz,ja tylko czekam az bedzie cieplo akurat synek bedzie wiekszy bedziemy wychodzic,jezdzic na wycieczki i ciekawe jak sie wtedy poczuje:) tylko ta zima mnie tak doluje bo jestem w ciemnej dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to dlatego większość związków/małżeństw kończy się rozwodami i nienawiścią bo ludzie chcą przekonać sami siebie, że ta naprawdę idealny związek to pożądanie tylko swojego partnera ok - zrobił źle, dzwonił na seks telefon ale kobieto.. facet jest ok, pewnie Cię kocha, nie zdradzał Cię fizycznie miał jakieś tam potrzeby których nie mógł zaspokoić i go poniosło czy nie warto dać mu szansę? no niestety... jesteśmy istotami o potrzebach seksualnych i nie zmienisz tego choćbyś nie wiem jak chciała dlaczego skupiasz się na tym seks telefonie - nie wystarczy że poniósł karę- awanturę i wie, że zrobił źle? czy wszystko co Was łączy, to metafizyczne, lub związane z codziennością - powinno się psuć i ignorować tylko dlatego, że zaserwował Ci świadomość, że go nie zaspokajasz? a nie lepiej do problemu podejść jak do zadania? przebrnąć to razem i być mocniejszym związkiem niż kiedykolwiek indziej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaolaola
ale ja chce mu wybaczyc ale to siedzi we mnie i co zobacze jakas reklame to mi sie przypomina i mam ochote zrobic mu awanture,wiem ze zdrady bym nigdy nie wybaczyla skoro mam problem z seks telefonem. ale Ty tez piszesz madrze,sa rozni faceci,ale tych oddanych trudno juz spotkac-gatunek wiginiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może jeśli facet wykazuje inicjatywe zmiany, nie przekreślaj go ale np. zażądaj terapii małżeńskiej przepracujecie swój problem, Ty może zrozumiesz jego powody, on Twój ból jakoś to poskładacie po to są psychoterapeuci aby pomagać moim zdaniem za to nie można całkowicie niszczyć związku warto dać raz szansę albo ją wykorzysta, albo wtedy już odejdziesz może wiesz... raz z ciekawości zadzwonił, niespodziewanie go to podnieciło, więc kusiło go aby dzwonić jeszcze i nie umiał się opanować może to uzależnienie? myślę, że powinniście to przepracować i spróbować odbudować ale oczywiście wszystko zależy od facet on musi wiedzieć i naprawdę uważać, że zachował się źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można iść do psychoterapeuty, tak oczywiście on pomoże rozwiązać problem... Tylko co wtedy, kiedy facet uważa że żadnego problemu nie ma. Że to Ty masz jakieś chore jazdy i tłumaczy się tym że każdy tak robi więc i on też! Dla mnie to nie jest wytłumaczenie a autorka pisała że w jej sytuacji tak jest. On nie uważa że to problem! Nie liczy się z tym że ją to boli! Mój facet unikał odpowiedzi na moje pytania, tez uważał że przecież to nic złego, każdy to robi i innym nawet żony pozwalają.... Lekka przesada. Tylko do cholery mi to przeszkadza, boli mnie to, męczy a on nie chce rozmowy bo po co? jest tak niedojrzały że o prostych sprawach nie porozmawia a potem sie dziwi że kobieta szuka rozmowy gdzie indziej, z kim innym a do niego traci całkowicie zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja coś powiem
Jestem atrakcyjną kobietą, miałam zawsze wokół siebie adoratorów, do wyboru do koloru. Nie jeden próbował mnie zdobyć różnymi metodami. Jednak jakoś nikt z nich mnie do końca nie przekonał... Ktoś by mógł powiedzieć, że jestem wybredna. Może. Ale tu chodzi o to, że po prostu moja intuicja podpowiadała mi, jakie te osoby mają serce, czy mają dobrą wolę i czy są godni zaufania. Dłuugi czas byłam sama, bo nie chciałam jakiejś namiastki faceta. Chciałam albo kogoś prawdziwego, godnego zaufania i prawdomównego, troszczącego się o drugą osobę, albo wolałabym zdechnąć jako stara panna. Byłam zatwardziałą feministką w tym względzie. Po dłuższym czasie spotkałam kogoś, kto ma takie cechy, jakie wymieniłam i czułam po prostu, że to jest w końcu ta prawdziwa osoba, która ma zasady, niezmienne wartości w życiu. Wiem, że nie zdradzi, bo potrafi wytrzymać bez pobudzenia długi czas. Seksu nie stawia na pierwszym miejscu, bo wie, jakie są ważniejsze wartości w życiu. A zasady ma (i inaczej mieć nie będzie), bo jest wierzący (nie unikniecie tego faktu), teraz już NIGDY w życiu nie zaufałabym niewierzącemu facetowi. Taki to nie ma żadnych hamulców i sam stawia się w centrum wszystkiego, czyli jest po prostu egoistą i robi co chce. Musicie spojrzeć prawdzie w oczy. Jak facet, który nie ma żadnego odniesienia co do swoich czynów, ma oceniać swoje egoistyczne zachowania za złe?!? Kto ma mu pomóc to ocenić?? Przecież wg niego, on po prostu robi, to co chce, czyli zwyczajnie dba o swoje potrzeby. Dlaczego niby miałby z czegoś rezygnować dla jakiejś kobiety?? ON STAWIA SIEBIE NA PIERWSZYM MIEJSCU, więc nie dziwcie się, że faceci oszukują i myślą jak dostać to co chcą, po kryjomu. Zasady albo się ma albo nie, zakazy tu niewiele pomogą. Po czynach widać jakie mają serce, a tego się tak łatwo nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sextelefonik.pl

najlepiej na stronie: ww. sex telefonik.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×