Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BrightCrystal

suche, twarde, przypalone obiadki

Polecane posty

zdrowsze niz gotowanie na parze, a tego to sie nie spodziewałam.... ale dziekuje za podpowiedz "mam sugestie" na pewno poszukam czegos w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam jak on
Jestem :) Z mięs lubię: mocno przypieczone ryby, w panierce i bez, kiełbasę z ogniska, mocno przypaloną, usmażoną w piekarniku białą kiełbasę, im bardziej czarna i sucha, tym lepiej, spalone na chrupko parówki, mocno przypalone klopsiki mielone, schabowe albo kotlet z kurzej piersi w złocistej panierce, oczywiście podjaranej ;), nuggetsy z kurczaka smażone (na patelni albo na głębokim tłuszczu) tak długo, aż będą twardawe i chrupiące, devolaille mocno podsmażony. Ryż z tłuszczem spod kotletów albo klopsów, smażone na patelni albo na głębokim tłuszczu ziemniaki, frytki. Wszelkiego rodzaju zapiekanki (makaronowe i na bułce czy bagietce) z podsmażoną, chudą wędliną, mocno podsmażonymi (nie podduszonymi, tylko właśnie usmażonymi na złoto, aż robi się z nich taka nieco wysuszona podeszwa :D )pieczarkami i mnóstwem ciągnącego się, stopionego sera. Ser dodaję praktycznie do wszystkiego, do mięsa, do ziemniaków, do sałatek... Sałatki z dużą ilością sosów na bazie majonezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok dzieki wielkie, bede kombinowac, podpytywac i probowac cos działac.... zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weź kawałek mięsa na patelnię dodaj cebulę i idź na 2 godzinny spacer;D będzie zachwycony;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sugestie ....
jak twoj maz lubi pieczony schab i jest smakoszem surowek (m.in.) to podejzewam, ze ma calkiem niezly gust i nie radzilabym wyskakiwac z np. spalonymi nugetsami i popalonymi smazonymi warzywami. z tego co napisalas na poprzedniej stronie jego gust to wcale nie "suche, twarde i przypalone". jedynie ew. ten tost ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede probowac wszystkiego po koleji, musze najpierw poczytac szczegolnie o tej kuchni srodziemnomorskiej, potem dalej go bede podpytywac a na koncu karmic ewentualnymi, zatwierdzonymi pomyslami hehe ciezkie jest zycie, ale moze naucze sie czegos nowego, a przeciez stare dobre przyslowie mowi- przez zoladek do serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sugestie ....
:) nauczysz sie czegos nowego, poznasz nowe smaki :) poogladaj sobie tez blogi kulinarne, to swietne zrodlo pomyslow i i inspiracji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........7
nauczysz to ty sie jednego ze powinien zrec to co mu podasz , to co umiesz gotowac co lubisz i szanowac twój wysiłek a nie marudzic a jak mu twoja kuchnia nie pasuje zawsze moze te spalenizne gotowac sam w pi.....u z takimi gachami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sugestie ....
autorka juz pisala, ze facet dla niej tez gotuje smaczne rzeczy, wiec ona i jemu chce sie nauczyc gotowac to, co lubi. i nikt jej nie radzi, zeby byla jego kuchta i sluzaca, ale zeby poszerzyla repertuar kulinarny, co zreszta sama chce zrobic i pyta o rady. jedzenie, szczegolnie wspolne, ma byc przyjemnoscia, a nie robieniem awantur, wypominaniem i dasaniem sie jeden na drugiego. a facet tez spalenizny nie je, poczytaj dokladnie, to sie dowiesz co lubie jesc. nie lubi rozgotowanych warzyw i kluch i nudnych tradycyjnych potraw typu kotlety i golabki. i wcale sie nie dziwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, on gotuje jej, więc ona chce mu się odwdzięczyć i ugotować coś, co mu zasmakuje- rozumiem, ale krytykowanie czyjejś kuchni, wybrzydzanie i tym samym robienie przykrości gotującej jest już przykre i świadczy o braku kultury. Mnie by szlag trafił, jakbym spędziła pół dnia przy garach, spiekła mięso na wiór, a pan i władca zasiadłby do stołu i wszystko olał, bo to nie tak jak powinno być i podejrzewam, że więcej by obiadu nie dostał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sugestie ....
"krytykowanie czyjejś kuchni, wybrzydzanie i tym samym robienie przykrości gotującej jest już przykre i świadczy o braku kultury." oczywiscie, to jest karygodne i trzeba taka zaraze tepic :( tzn. wychowywac i stawiac do pionu ;) nikt nie ma prawa tak traktowac partnera, bo partner to ma byc najlepszy przyjaciel, a nie worek treningowy. dlatego trzeba ladnie i normalnie ze soba rozmawiac o tym, co sie lubi, czego nie i razem wymyslic sobie wspolna kuchnie, a wzajemnie nie gniewac i frustrowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dzięki
ale musi od niego yebać tą spalenizną i cebulą, fuj :O Robisz mu blow joba ? Współczucia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×