Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natanatka

noworodek, tesciowa, mąż-nowa praca

Polecane posty

Gość natanatka

prosze o odp, obiektywne osoby: otóz, mam taką syt. urodziłam dzidzie własnie, miałam cesarkę, moj mąz zaczyna nową pracę a moja tesciowa twierdzi , ze moj mąz MUSI sie wysypiac!!! ze on powinien spac w innym pokoju by w pracy nie ziewac (praca biurowa) jak mam do tego podejsc? ?? powinnam zapitalac 24h, zeby on mógł isc wypoczety do pracy? moze jestem nienormalna ale uwazam, ze moja praca tez jest ciezka-24 h z maluchem na kazde zawołanie +chata i powinnismy dzileic sie obowiązkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natanatka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
Owszem powinniście się dzielić obowiazkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natanatka
powiedzcie cos jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz tesciowej
ze na miejscu tescia juz dawno spalabys w osobnym pokoju a tak na powaznie-to dajesz sobie tesciowej decydowac gdzie ma Twoj maz spac?to pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszorajszymdzniemjest
puknij jej w czolo nastepnym razem ;) Twoj maz ma prace biurowa a moj fizyczna i spal ze mna baaa nawet wstawal do synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
jak najbardziej maz tez powinien wstawac w nocy do dziecka. Moze nie za kazdym razem, ale bez przesady, ze tylko ty masz zarywac noce. W koncu nie ejstes z zelaza. Jak ja nie cierpie takich wtracajacych się mamusiek 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natanatka
nie nie daję, oczywiscie, tylko wkurzają mnie takie teksty! i pytam, bo dlaniej to oczywiste wiec moze jestem nienormalna, ona takie sugestie daje ja ich nie pochwalam i sie nie godze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natanatka
na szczescie nie mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też tak uważała, ale maż szybko jej to wyperswadował. co więcej mieszkaliśmy z nią! ale się nie daliśmy :P i spaliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klllk
teściowa won, męża za łeb do pomocy Dziecka nie zrobiłaś sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnie nie rozumiem
Masz racje, jednak on idzie do pracy i faktycznie musi się wyspać, a do dziecka może wstawać np. w weekendy, wtedy kiedy ma wolne. Natomiast w domu powinien pomagać ci w dzień, a nie w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz powininien ci pomagac zarowno w dzien jak i w nocy, on wiekszosc dnia i tak dziecka nie widzi. Ty tez musisz sie wysypiac aby miec sile sie dzieckiem zajmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaaaaaaa smutno
a moj nigdy nie wstał do dziecka mimo ze nie pracowal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze przesadzasz
ty sie mozesz wyspac w dzień gdy dziecko śpi, mąż nie. Mało tego, praca umysłowa wymaga by być w niej wypoczętym aby móc logicznie myśleć. Mąż powinien ci pomagać w domu po pracy wieczorem i w weekendy, ale w nocy powinien się móc wyspać, zwłaszcza w nowej pracy, gdzie będzie pod ostrzałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz tesciowej
moje dwie tesciowe mnie znienawidzily,bo nie dalam se wejsc na glowe i Tobie Autorko tez to radze,mozesz powiedziec jej centralnie w twarz,np-a mamusia(czy po imieniu bo roznie to bywa) nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia,gdyz to nasza sprawa,czy spimy razem czy odzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie takie sieją
a przed wyjściem do pracy powinien jeszcze szanownej małżonce śniadanko zrobić hhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy ile ten mąż
pracuje, bo jesli zwyczajne 8 godzin to bez przesady żebyś wszystko sama robiła i jeszcze osobno spała, ale jesli np. wychodzi tak jak mój o 7 rano i wraca o 20 to już inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaka
Mój szwagier pracował po 10 -12 godzin dziennie. I w nocy zawsze wstawał do dzieci (dzieci urodzily sie rok po roku, 2 piekne krolewny), bo zdawał sobie sprawę ile wysiłku moja siostra wklada kazdego dnia i chcial jej po prostu dac troche wytchnienia. Jak sie zna swoje obowiazki, to sie nie kreci nosem. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
u nas mąż spał w sypialni a ja w pokoju córki. Mąż ma prace fizyczna dojeżdża do niej 40 km i wcale nie wymagałam od niego żeby w nocy wstawał do malej. Karmiłam piersią siedząc na krześle po czym odkładałam małą do łóżeczka. W dzień jak córka spała ja też spałam. Jak mąż wracał z pracy to dużo pomagał i nadal pomaga przy dziecku. Jak córka skończyła 7 tygodni to budziła się w nocy może z 2 razy na jedzenie to wtedy wróciłam do sypialni. Miałam cc ale bardzo szybko doszłam do siebie. Po dwóch tyg znosiłam codziennie dziecko + budkę od wózka z 4 pietra wiec to wstawanie w nocy nie było takie złe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem skad ten tekst o sniadaniach pelen jakiejs ironii . Moj maz przez pierwsze 3 miesiace zycia corki przynosil mi sniadanie do lozka zanim wychodzil do pracy. Wiedzial, ze musze nauczyc sie 'obslugi' dziecka, ze nie spie bo karmie wiec i w taki sposob mi pomagal. Teraz tez mu sie zdarza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naucz się autorko
jednej rzeczy, mianowicie że to twój mąż a syn teściowej, tesciowa może sobie co najwyżej pomyśleć jak powinno wyglądać wasze życie ale nie rozgłaszać na głos bo to raz że nikomu niepotrzebne , dwa, dośc bezczelne. Dobrze by było mieć trochę więcej pewności siebie bo inaczej starsza kobieta wejdzie wam na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjajajajjajajajjajajjaj
ja ci cos powiem i weź sobie to dziewczyno do siebie: niech sie tesciowa nie wpier.ala między włotek a kowadło. A obowiązki domowe ustalaj z mężem bo chyba za niego wyszłaś. Oj coś mi się wydaje że długo z teściową nie pomieszkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Jak można odstawiac męza po porodzie do innego pokoju?!! Potem łapie jedną z drugą zdziwko, że mąż nie umie tego czy tamtego przy dziecku albo że nie pomaga! Mój pracuje fizycznie. Jak urodziłam to dojeżdzał tez ok 40km i ja go nawet nie prosiłam zeby wstawał! Dla niego to było coś normalnego że to tez jego dziecko! Co wiecej lubił to bo po całym dniu pracy bez dziecka tesknił poprostu!! Kąpał ze mna, karmił usypiał itd. Nieraz nawet mu mówiłam zeby spał bo musi wstac to sie śmiał, że ja tez musze wstac i musze pracowac w dzień:) Wstawaliśmy na zmiane. Na szczeście tylko 4 m-ce:) A teściowej powiedz że macie inne poglądy i pomysły na rodzicielstwo niż ona i takie sprawy gdzie sypia twój mąż i czy wstaje do dziecka to wasza osobista sprawa! Tak wogóle to Twoj mąż powinien ja zjechac za takie teksty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Boże jak ja kocham swoja teściową!!!:)Jest cudowna:) Idumna że wychowała tak synów ze są ojcami i męzami pełna para!:) Za to moja babcia np. ma takie podejscie jak Twoja ale poprostu takie rzeczy ustalasz z mężem a nie z nia!! A Twój mąż jak reaguje jak ona tak gada? Mój by wiedzial jak jej odpowiedziec zeby nastepnym razem ugryzła sie w jezyk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna C.
nie daj się tak wrobić. dziecko wspólne więc niech mąż pomaga. i co, że będzie ziewał w biurze? też mi tragedia. jakby był chirurgiem to bym się zastanowiła. a teściowa dobra rada... no cóż. może jest starej daty i uważa, że pomoc męża przy dziecku to tylko jego dobra wola, że kobieta jest od wychowywania i opieki. co za głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie potrafisz wypuszczać drugim uchem co mówi teściowa ;) Mój mąż mimo że dziecko budziło się co 2 godziny,w dodatku pracował fizycznie od 6-14 (czasami nocki) to mi w nocy zawsze pomagał do 1 urodzin małego.Później nocki były lżejsze więc miał mąż "wolne" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×