Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fshgsu

moj maz unika seksu..wogole zachowuje sie nienoemalnie..

Polecane posty

Gość fshgsu
Nie jestem pewna..ale zycie ciaglymi podejrzeniami to nie jest normalne zycie... Bardzo chce mu ufac..kocham go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
Jestesmy apisani na terapie malzenska koncem lutego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
tylko czy to naprawde milosc czy uzaleznienie? bo w kochajac czlowiek powinien czuc sie szczesliwy, tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
o, jak wybieracie sie na terapie, to dobrze rokuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
To milosc..bardzo walczylismi o to zeby moc byc razem.. Nadal poszla bym za mezem w ogien..oddalabym wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
czy on takze bylby w stanie tak sie zachowac? dlugo jestescie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
No wlasnie mam obawy co do tej terapi...do mojego meza dotrzec..to doslownie jak walenie grochem o sciane..nikt nie potrafi do niego trafic..zeby sie zmienil..zeby zrozumial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
Znamy sie 7 lat..razem jestesmy 4 lata a malzenstwem niespelna 1,5 roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
byc moze wydaje mu sie, ze jak cos zmieni w swoim zachowaniu to tak jaby odniosl porazke, bo ktos do tego go namowil - on musi sam zrozumiec ze chce zmiany i rzeczywiscie sie zmienic. Sama mialam taka sytuacje, ze wydawalo mi sie, ze moj facet zrozumial, dojrzal, zmienil sie, a potem po jakims czasie bylo tak samo - brak zrozumienia i mur, mur, mur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
niektorzy mowia, ze co 7 lat sie zmieniamy... moze to czas na ponowne ulozenie zwiazku? w koncu nie jestesmy zawsze tacy sami, rozwijamy sie, ale najwazniejsze, zeby umiec, a moze przede wszytskim, chciec o tym rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
W takim razie co mam robic? Bo jestem juz bezsilana...nabawilam sie nerwicy serca tylko..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
Moj mz nie chce rozmawiac..nawet kiedy ma dobry humor..i ja probuje rozpaczac rozmowe..on podnosi glos..mowi ze znowu zaczynam i wychodzi do innego pokoju..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
koniec lutego juz niedlugo, wiec poczekaj na terapie, naprawde bardzo dobrze, ze udajecie sie do fachowca, bo forum raczej jest po to, by sie "wygadac", wyzalic. Nikt tak dobrze Cie nie zna jak moze poznac terapeuta, tutaj tylko podajesz jakies wyjatki, okruchy z Twojego zycia i nie znamy realcji Twojego meza, wiec sama rozumiesz, ze to jest bardzo subiektywne i bardzo wybiorcze widzenie Twojego problemu. Milo wszystko glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
oczywiscie chcialam napisac - mimo wszystko glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
co do rozmowy, to na pewno wazne jest, zeby nie byc natretnym i nie atakowac, ale faceci sa tacy, ze oni wiedza, ze jest problem, ale czesto zamiast sie z nim zmierzyc udaja, ze go nie ma, czekajac, ze sie sam rozwiaze. Ja tego nie rozumiem, bo kobieta z kobieta to zawsze sie dogada, ale kobieta z facetem, to nieststy juz nie jest tal latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
Moj maz czasem przestaje sie do mnie odzywqc nawet wtedy kiedy poprosse go zeby uspal synka bo ja juz padam z nig..no i kregoslup odmawia posluszenstwa... Od razu sa fochy.pretensje..i zle miny..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
To widze, ze jest strasznym egoista, bo przeciez to jest w a s z e dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
No wlasnie...ja juz poprostu nie mam sil do jego zachowania...jestem zmeczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fshgsu
Boje sie ze ktoregos dnia nie wytrzymam tego wszystkiego.. Cos we mnie peknie.. Spakuje siebie..dziecko..i odejde..nawet jesli serce bedzie mowilo co innego..bo jak juz pisalam wczesniej..kocham meza bardzo..i wiem ze to sie nigdy nie zmieni..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagwostka
Musze konczyc. Mimo wszystko patrz pozytywnie i trzymam kciuki za terapie. Na stronie www.kobieceserca.pl mozna skorzystac z darmowych konsultacji, wiec jak chcesz, to mozesz napisac maila ze swoimi problemami, jeszcze przed terapia. Nie korzystalam, ale czemu nie. Zycze Ci tez, bys w tej sytuacji znalazla czas dla siebie, dla swoich pasji, na to, co lubisz robic, bo wtedy oderwiesz sie od problemow. Zycze Ci dobrej nocy! ...i zmiany na lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yachu Chrystman
bzyka na lewo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey mam to samo;( ;( Ja jak zapytalam o to czy pojdzie ze mna na taka terapie to mnie wysmial;( Ehhh.... ja juz z dnia na dzien czuje sie coraz gorzej;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam przerabane z moim nie ma dla mnie czasu tak jak bym byla nie widzialna od pewnego czasu narazie spokojnie to znosze ale juz mi nerwy puszczaja i nie wiem czy nie odejde za co on mnie tak karze to ja nie wiem dbam o dziecko o dom o niego i ciagle zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTASEK77
Hmm moja żona jest facetem bo też nie chce słyszeć o żadnych terapiach mówi że wymyślam problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowylamywany
czasami to przydaloby sie takie pogotowie sexualne czy cus...gdzie wszyscy podobnie zalamani wzajemnie mogliby sie pocieszac...bo takich jak ty jest duzo wiecej tylko cichutko cierpia w swoich czterech scianach..nasi partnerzy .zdobyli co mieli zdobyc a teraz nie musza sie juz wysilac...maski opadly i nastala rzeczywistosc..pozostalo tylko cierpienie i zadreczanie sie pytaniami...dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×