Moja baba ma problemy z uzaleznieniem od swojej rodziny i o wszystko sie czepia!

Kobieta ma 25 lat i dziecko z poprzedniego zwiazku. Zaakceptowalem to, zaakceptowalem to ze ojciec mojego pasierba raz w tygodniu zabiera go do siebie ale dalszej czesci jej rodziny nie moge zaakceptowac. Dokladnie to wkurza mnie jej ojciec i brat samotnie wychowujacy piatke dzieci w wieku ( synowie w wieku 9,7,5 lat oraz 3letnie blizniaczki-dziewczynki). Od pewnego momentu obaj panowie przesladuja mnie, przychodzi do nas codziennie i tak. Jeden chce by wychowywala mu dzieci a drugi moj przyszly tesc przychodzi calkiem niezapowiedzianie i rzadzi sie u nas, krytykuje mnie caly czas i ciagle cos zarzuca. Ona jest ze mna w ciazy i tak sie sklada ze jej poprzedni syn nosi jej nazwisko i ona wymyslila zeby kolejne dziecko nosilo rowniez jej nazwisko a ja moge przyjac jej po slubie zeby wszyscy nosili to samo nazwisko. Powiedzcie co w takiej sytuacji zrobic?

sprobowac sie dogadac?;-)

a skoro podtanowiles splodzic potomka bez omowienia z jego matka tak fundamentalnych kwestii - to teraz pozostaje ci sie ....bujac z tym wszytskim;)

Ale jak sie dogadac jak ona chce stawiac na swoim i ten jej tatus dziala mi na nerwy. Nie dosc ze zaakceptowalem ojca jej dziecka, to musze akceptowac jej ojca, jej brata i jej bratankow??