kuzynka zaczyna przesadzać z proszeniem o pomoc dla dziecka

Jestem anglistką, w święta przy stole zeszło na temat angielskiego córki mojej kuzynki. Jest w 3 klasie podstawówki i mam problemy z językiem. Jest to dziecko chorowite i trochę chyba opóźnione, gdyż urodziła się z szeregiem defektów, m in, problemy ze wzrokiem, słuchem, przyjmuje hormon wzrostu, więc wszystko rozumiem. Powiedziałam wiec, że jak będzie mieć problem to niech kuzynka dzwoni. No więc, przed feriami miał miejsce pierwszy kontakt - pojechałam, pomogłam; nasza rodzina utrzymuje dość chłodne stosunki przez pokolenie naszych rodziców więc trochę chciałyśmy to zmienić. Ale kuzynka jest trochę interesowna, robi tak żeby dostać po dziadkach mieszkanie, bo cytując dziadka: "Jest najbrzydsza" No ale wracając do tematu, w zeszłym tygodniu zadzwoniła znowu bo córka miała mieć test. Pojechałam w niedzielę, choć korków w niedzielę staram się odpoczywać, bo to mój jedyny wolny dzień w tygodniu. Przed chwilą zadzwoniła znowu, że mała płacze bo ma jakiś tekst do przeczytania a nie umie. Noż kurwa! a ja nie mam co robić w niedzielę?! Powiedziałam że pojadę, ale co zrobić żeby i mnie nie zaczęła wykorzystywać? Nie biorę za to pieniędzy jak za korki bo to rodzina ale się już zaczyna. Co zrobić?

up

nie rozumiem co ona robi żeby dostać po dziadkach mieszkanie? :D ale wracając to meritum - dlaczego ty jeździsz jak ONA potrzebuje pomocy a nie ona przywozi to dziecko do ciebie?

Korona z głowy Ci spadnie, jak pomożesz córce kuzynki z angielskim? A może chodzi o pieniądze - egoistko?

no wlasnie, to ona powinna podrzucic dziecko. czemu Ty masz jeszcze jezdzic? moze nastepnym razem powiedz ze jestes zawalona robota i nie dasz rady? albo ze chora

Jak na wykształconą osobę strasznie zawile i nieczytelnie piszesz.

Po pierwsze to chyba ona powinne pofatygowac sie do ciebie po drugie nastepnym razem odmów albo poprostu nie odbieraj po trzecie nastepnym razem jak będziesz chciała zostac dobrą ciocią dwa razy pomysl zanim cos powiesz

klamka zapadla, jak nie pomozesz bedziesz anjgorsza wlasnie niech ona przyjedzie do ciebie, pewnie nie ma czym i kto ją przywiesc, zalosne

ja bym sie z tego jakos wykrecila. albo niech Ci da jakas kase za to, to sobie dorobisz przy okazji, albo niech poszuka korepetytora innego. ja rozumiem ze to rodzina itd ale to nie znaczy ze moga Cie wykorzystywac.

dzwoniła jak będzie miała problem-więc dzwoni. Sama jej dałaś na to przyzwolenie.

co do tego mieszkania, jest interesowna, bo cokolwiek by się nie działo to ona pierwsza leci do dziadków, kiedyś kupowała im różne rzeczy i wyciągała za nie pieniądze, nawet córkę nazwała po babci, żeby sie przypodobać, a nie jest to popularne i nowoczesne imię. Poza tym jej siostra przygabała jej megapizdę na męża bo ona nikogo nie miała, bo brzydka. On jest straszny a do tego jak mówi to go prawie nie słychać, taki nieśmiały ciapowaty, dziadek kiedyś powiedział że dostanie mieszkanie, a tak naprawdę to nie fair, bo jedno mieszkanie od dziadków dostała moja ciotka, jej matka, mój ojciec nic nie dostał, w testamencie jego własny ojciec ma zapisane dla niego 5 tys dolarów... a ja mam dostać 5 tys zł Ona wie że ja jestem mobilna i to ja wolę do kogoś jechać, a poza tym mieszkam z rodzicami. W sumie racja że nie powinnam, ale wolę się wyrwać z domu, czego ona zresztą nie musi wiedzieć. Dziś mi powiedziała że została okadziona w piątek i że jeszcze idzie załatwić kwestię duplikatu karty. A dziecku chyba pokażę program do czytania i niech sobie wpisuje tekst i ze słuchu pisze

zrób jak ci piszą , jak chce dla swojej córci korepetycje to nich ci ją przywozi

powiedz ze przez 3 mies bedziesz tam jezdzic raz w tyg i jej corka ma sie na te lekcje tez przygotowac

Ja również uważam, że to mała powinna przyjeżdżać do Ciebie, może ostudziłoby to zapędy.

nie jestem egoistką, ale nie lubię takich informacji na ostatnią chwilę dostawać, zwłaszcza wtedy kiedy mogę jedyny wolny czas poświęcić na swoje hobby czy zwyczajnie na odpoczynek. Żeby było śmieszniej to ona ma czym jechać, ale... no właśnie..... I nie chodzi o pieniądze, ostatnio chciała mi kasę dać, ale powiedziałam żeby dała spokój. Co do zawiłości mojej wypowiedzi, to przez wkurzenie. Ale najlepsza była moja matka: po pierwszym razie powiedziała mi takie zdanie: zobaczysz, nie odczepi się od ciebie, ona taka już jest...

Poza tym jej siostra przygabała jej megapi**ę na męża bo ona nikogo nie miała, bo brzydka. On jest straszny a do tego jak mówi to go prawie nie słychać, taki nieśmiały ciapowaty, dziadek kiedyś powiedział że dostanie mieszkanie, a tak naprawdę to nie fair, bo jedno mieszkanie od dziadków dostała moja ciotka, jej matka, mój ojciec nic nie dostał, w testamencie jego własny ojciec ma zapisane dla niego 5 tys dolarów... a ja mam dostać 5 tys zł ???

a jaki to program do czytania? ja sie zabieram do nauki angielskiego, ale slomiany zapal mam i malo czasu

powinnas powiedziec kuzynce, ze powinna przypilnowac dziecko aby poza szkolą również pracowało nad brakami. Prócz tego, poradź matce porozmawiac z nauczycielką córki w szkole, ze mala ma problemy z przyswojeniem materialu i byc moze odpowiedzialnosc za braki małej poniosłaby matka i nauczycielka, a Ty mialabys mozliwosc wykretu

Ale ja nie do końca rozumiem problem. Zaoferowałaś pomoc z własnej woli, a teraz masz z tym jakiś problem? Bezinteresownie już pomóc nie możesz? żenująca jesteś.

To języka w gębie nie masz? Nie umiesz jej powiedzieć, że sobie nie życzysz tak częstego podrzucania córki do siebie, bo masz swoje plany?

najpierw cie wykorzysta a potem obgada i zrobi z Ciebie najgorszą, powinnas odciąć się od tego. Jak zobaczy, ze nie ma z ciebie korzysci i interesu to da Ci spokoj. Wymyśl jakąś scieme, ze piszesz prace naukową, albo pracujesz dla portalu internetowego i tlumaczysz tekst, lub piszesz jakies teksty dla magazynu i masz weekendy zajete. A jak potrzebuja pomocy to polecisz im kogos dobrego.

cóż, to było apropos jej interesowności i kręcenia się wokół dziadków. Myślą że jest biedna bo na takiego trafiła. A to niesprawiedliwe. Co do tej kasy to chciałam pokazać jak sprawiedliwy jest dziadek. Owinęła go wokół palca, dla własnych celów, a uważam że mój ojciec jest pokrzywdzony. On już machnął ręką na wszystko ale mnie to wkurza. Mi to mieszkanie by się przydało bo ze wszystkich wnuczek to ja jeszcze mieszkamz rodzicami, ale mam ręce, mózg i nie muszę nikomu w dupę włazić, żeby osiągnąć swój cel, sama zarobię

jak im pokazesz ze bedziesz na kazde zawolanie tej malej rozpieszczonej dziewczynki to ci nie dadza spokoju i co niedziele bedziesz spedzala slodkie chwile nauczajac cudze dziecko za darmo.. spoko rozumiem ze chcialas byc mila i zrobic przysluge ale jezeli twoja kuzynka ma chociaz troszke rozumku w glowce to sama by ci zaoferowala kase (przeciez godzina korkow z ang kosztuje conajmniej 25 zl) albo chociaz zaprosila by cie na jakis obiad czy cos takiego aby sie jakos zrekompensowac... teraz sa takie czasy ze ludzie chcą wycisnąc z innych co sie da, zakladają maski, udają milutkich tylko dla swojej korzysci

olej ją, czym sie przejmujesz? zalezy Ci na przyjaźni z nia? zrodzina zawsze sie wychodzi ....

problem z kuzynka (chyba)rozumiem,ale cala reszte???:) ze kuzynka brzydka,ze maz ciapa...ze testmant i dolary?:) to ma jakis zwiazek ze sprawa?:)

urojenie - chodzi o to że nie chcę latać co chwila po to żeby sprawdzać czy mała dobrze przepisała słówka i wymowę z tablicy, bo jak masz słówka, to siadasz i przepisujesz 30 razy słówko i już umiesz je napisać. To chyba nic trudnego, uczę inne trzecioklasistki i nie ma z tym problemów, chyba że coś źle przepiszą Chodzi o fakt ze jest niedziela, dziecku się nagle przypomniało i histeryzuje a ona dzwoni bo nie wie co robić...

ja cię doskonale rozumiem ze ci się nie chce non stop gdzieś komuś pomagać jak wolisz odpocząć ' co robić hm.. po prostu powiedz ze wolisz by wcześniej dzwoniła bo ty też masz plany niech nie zostawiają lekcji na niedziele na 15 dziś nie dasz rady bo sie umówiłaś juz i tyle

w 3 klasie podstawowki to sie uczy o kolorach i nauka polega glownie na slowkach, wiec skoro kuzynka nie potrafi przypilnowac dziecka do nauki, to czego sie spodziewac? ze bedziesz cudotworca?

ewelina, to było tło do wyjaśnienia jej interesowności i faktu że owija sobie ludzi jak chce i nieważne że inni przez to czują się nie fair

delikatnie przeprosilabym,ze nie moge:(mam duzo pracy:(.... moze zrozumie...po co to?czy pomozesz czy nie i tak wrogiem bedziesz...ze żle uczysz...ze czasu nie masz....