KOSZMARNA STUDNIOWKA :-( CZY KTOŚ Z WAS MIAL TAK SAMO?

3 tygodnie przed studniowka zerwał ze mną chłopak. Ten nowy, którego zaprosilam na miejsce eksa tanczyc nie potrafił (a przed mówił ze jest inaczej, ze umie :-| ale przeciez nie powiem mu wprost ruszasz sie jak kołek...), klasa mnie nie lubi tak jak ja ich, wiec wiekszosc czasu spędziłam przy stole albo stojąc i patrząc sie jak inni sie bawią. No co mialam zrobic, pare razy zrobilam odbijanego zeby z chłopakami sobie potanczyc ale to tylko kilka bo wiecej to tak glupio bez przerwy kilku dziewczynom chłopaków odbijać w tańcu. No i poszlam do domu o 2 bo nie moglam tam dluzej wytrzymac. Prawie 700 złotych w błoto :-( no i jeszcze musze przed wszystkimi udawac ze bawiłam sie dobrze tylko poszlam tak wczesnie z powodu bólu brzucha zeby zaoszczędzić sobie niemiłych komentarzy :-( no i jak tańczyłam z Tomkiem (moim partnerem) to myslalam ze tam fiknę, tak strasznie sie nudziłam ciagle jedne i te same obroty, nuda i strasznie sztywno sie ruszał, juz wolałam stac i patrzec jak tańczą inni. Eh :-( myslalam ze to bedzie wyjątkowy wieczór, tymczasem to byl jeden z najgorszych jakie przeżyłam ;-( tyle kasy w błoto.