Single, Jesteście sami bo..

Darker " Jestem sam ponieważ społeczeństwo (a zwłaszcza kobiety) nie toleruje nieśmiałych mężczyzn." Nie wiem czemu, ale to mi pod uogólnianie podpadło. Czemu, jak myślisz?

kobietttta 33 ehhh skąd ja to znam....

Darker "Na pewno będzie Ci źle z ekstrawertykiem, czyli kimś kto jest pewny siebie, otwarty, wygadany...itd" Skreślaj każdego bo tak ci na forum napisano W przeciwieństwie do Ciebie, ja przeczytałam to co Ona napisała i czego oczekuje.

"Masz marzenia by mieć inną osobowość czy żeby zaaceptowano Ciebie taką jaką jestes teraz?" chcialabym, by mnie ktos zaakceptowal nie lubie sie otwierac przed ludzmi i robic duzo szumu wokolo swojej osoby jak inni to robia, jestem cicha, spokojna, skromna osoba i dobrze mi z tym choc gdybym miala paru prawdziwych, szczerych znajomych moglabym nabrac wiecej odwagi do ludzi, co na razie jest niemozliwe, wiec forma ucieczki jest jedyna droga i wyjsciem, by nie znosic bezposredniej krytyki i oceny mojej osoby i sie tym przejmowac

24-latko - do wychodzenia z domu wbrew pozorom niekoniecznie potrzebne jest towarzystwo. Można samemu wybrać się na różne kursy, szkolenia, do kina, teatru, na aerobik, na imprezę lub wyjazd dla singli - czy co tam lubisz. Najtrudniej przełamać się pierwszy raz, potem pójdzie już z górki - uwierz mi :) A w Twoim wieku jest jeszcze wielu singli/ singielek więc myślę, ze jest spora szansa ze kogoś poznasz - nawet jesli nie faceta, to moze przyjaciół do wspólnych dalszych wypadów.

"Nie wiem czemu, ale to mi pod uogólnianie podpadło. Czemu, jak myślisz?" Bo to prawda. Widzę kto ma powodzenie i to nie są tacy jak ja. "W przeciwieństwie do Ciebie, ja przeczytałam to co Ona napisała i czego oczekuje." Guzik wiesz. Jej właśnie jest potrzebny taki ekstrawertyk co ją wyciągnie z tej skorupy w której tkwi. Wiem bo sam jestem introwertykiem

kobietttta 33 - nie wszyscy 30+ mają poukładane wszystko. Jest wiele wolnych osób, ale chowają się za barierą monitora. Znajomości internetowe nie muszą być zawsze wirtualne. Bardzo szybko moga przenieść się na neutralny grunt. A tak zdecydowanie łatwiej jest poznać kogos niż w klasyczny sposób. Ludzie robią się zamknięci na innych, dlatego chcąc kogoś poznać trzeba przemierzać różne szlaki :)

"choc gdybym miala paru prawdziwych, szczerych znajomych moglabym nabrac wiecej odwagi do ludzi, co na razie jest niemozliwe, wiec forma ucieczki jest jedyna droga i wyjsciem, by nie znosic bezposredniej krytyki i oceny mojej osoby i sie tym przejmowac " Hmmm no niestety ludzie niespecjalnie się garną do zawierania znajomości z takimi ludzmi, jak my. Najczesciej jeżeli już to są to osoby takie same jak my, a poznać takich bardzo trudno ze względu na wycofanie z życia. Ty masz o tyle dobrze, że przynajmniej jakiś facet może się Tobą zainteresować o ile nie siedzisz cały czas w czterech scianach.

Darker - z Tobą już nie dyskutuję. Jak dasz się wyciągnąć jakieś ekstrawertyczce ze skorupy to pogadamy

zobaczcie ten temat: "łóżmy: masz 34 lata, jesteś przystojny, masz świetną prace, dobrze zarabiasz, jesteś niesamowiscie inteligentny, skończyłeś dobre studia (dwa kierunki). Oczytany, z klasą. Szalenie intrygujący i przyciągający kobiety. Mimo wieku wygladasz świetnie, kochasz flirt. " i niech ktoś powie że jakakolwiek normalna laska nie sikała by w majtki gdyby taki koleś choćby skinął na nią palcem gdyby jako alternatywę miała uganiającego się za nią takiego leszcza jak np ja. ja na pewno mam jakieś tam swoje zalety ale z czym do ludzi? to samo dotyczy innych prawiczków. jak nas porównać do facetów na których lecą laski to wydaje się że to jakiś inny gatunek.

I wiem, ze jesteś introwertykiem. Pisałam wyzej o tym.

Offerma - zapomniałeś czy celowo nie dodałeś, ze w tamtym temacie facet zdradza tę dziewczynę? Nie wszystko złoto co się świeci.

Bo kochałem kiedyś nad życie...

kobietttta 33 nie rozumiesz chyba faktu, ze jestem niesmiala, malomowna i malo towarzyska, wiec cos tego typu co mi proponujesz nic nie zmieni w moim samotnym, szarym zyciu ja nie umiem podejsc do nikogo, a do mnie tez nikt nie podejdzie - kolo sie zamyka chyba nie myslisz, ze bede sama chodzila do kina np., by jeszcze bardziej poczuc sie samotna, gdzie wokolo kazdym z kims jest ?

"Jak dasz się wyciągnąć jakieś ekstrawertyczce ze skorupy to pogadamy" No to się zdecyduj w końcu. A co do zarzutu to się dałem wyciągnąć takiej jednej. Najlepszy okres w moim życiu. Zaraz później mnie olała.

"No to się zdecyduj w końcu." Na co?

"Offerma - zapomniałeś czy celowo nie dodałeś, ze w tamtym temacie facet zdradza tę dziewczynę? Nie wszystko złoto co się świeci." nie czytałem tematu do końca, ale jak znam życie to jedynie powód "żeby o niego walczyć" :D

"Offerma - zapomniałeś czy celowo nie dodałeś, ze w tamtym temacie facet zdradza tę dziewczynę?" Zdradza i ona z nim dalej jest, kochanka równiez pomimo, że wie iż zdradza swoją dziewczynę. :D

Prawiczek bez wiary, dokladnie tak jest jak napisales tylko, ze nawet jak sie podobam jakiemus facetowi to po czasie sie zniecheca do mnie. zauwazylam, ze faceci lubia wesole, wygadane dziewczyny, wiec jestem na straconej pozycji, moj wyglad juz nie gra tu roli. zaden by nie chcial takiej dziewczyny miec jak ja.

"Na co?" Na to czy będziesz dyskutować ze mną. Jeszcze jakieś żądania?

Nie będę.

a ja jestem sama bo się czerwienie jak mam powód i jak nie mam :-O zrujnowało mi to życie. A jestem juz po 30 :-O (dodam, zę nie chodzi o urocze różowiutkie policzki :-O jak to większośc zawsze wmawia)

24-latka - przydałyby Ci sie dobre koleżanki, zebyś obyła się z towarzystwem. Skąd jesteś?

"Prawiczek bez wiary, dokladnie tak jest jak napisales tylko, ze nawet jak sie podobam jakiemus facetowi to po czasie sie zniecheca do mnie. zauwazylam, ze faceci lubia wesole, wygadane dziewczyny, wiec jestem na straconej pozycji, moj wyglad juz nie gra tu roli. zaden by nie chcial takiej dziewczyny miec jak ja." Jeżeli nie dajesz żadnych sygnałów to wiadomo, że w końcu sobie odpuści ale sama widzisz, że szanse są czyli to wcale nie jest tak, że wolą te wesołe i wygadane. Po prostu w żadną ze stron nie wolno przesadzać. My niesmiali faceci mamy dopiero problem, bo dla Was nawet tych zamkniętych w sobie jesteśmy po prostu nieciekawi. Wszystkie ślinicie się na widok tych pewnych siebie otwrtych i towarzyskich.

"zauwazylam, ze faceci lubia wesole, wygadane dziewczyny, wiec jestem na straconej pozycji" Nie do końca. Ja za tą swoją ekstrawertyczką w pewnym momencie już nie nadążałem. Bardziej skupiała się na wszystkim wokoło niż na mnie (totalny brak zaskoczenia). Miałem gdzieś jej znajomych którym tylko imprezy i piwo w głowach. Wolałbym aby była pod tym względem nieco bardziej stonowana.

"Offerma - zapomniałeś czy celowo nie dodałeś, ze w tamtym temacie facet zdradza tę dziewczynę?" Zdradza i ona z nim dalej jest, kochanka równiez pomimo, że wie iż zdradza swoją dziewczynę. " Ok, domyślam się, ze dla Ciebie to guru taki facet. Na mnie nie robi wrażenia.

Pewnie masz rację, jest to jakaś szansa której ja nie wykorzystuję, ale jak pisałam - mam jakieś opory, może troszkę irracjonalne ;) Może to się wydaje dziwne, bo teoretycznie przez internet niby łatwiej nawiązać jakąś tam znajomość, zwłaszcza osobom nieśmiałym, które jak piszesz chowają się za monitorem. Dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Moze dlatego, że w tych internetowych znajomościach jest dla mnie za dużo sztuczności, kreowania siebie, wzajemnych wyobrażeń, które moga nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Dużo łatwiej jest mi poznawać ludzi w realu, w normalnych, neutralnych okolicznościach. A już portale randkowe to dla mnie masakra - z moim wyobrażeniem na temat własnej atrakcyjności, raczej trudno mi tam umieścić swoją "ofertę". :D

u mnie przede wszystkim ma wlyw to ze mam duze wymagania , dziwny charakter odtrącam ludzi i nigdzie nie wychodze a moi znajomi - jest ich malo i skladaja sie z osob ktore kiedys do mnie startowaly , ze sie tak wyraze

"Ok, domyślam się, ze dla Ciebie to guru taki facet." no "Na mnie nie robi wrażenia." bo pewnie go nigdzie w pobliżu nie ma. jakby się pojawił to by zrobił.

"My niesmiali faceci mamy dopiero problem" Mamy totalnie przejebane. A jak jakaś już zapyta dlaczego to i tak słyszymy, że to nasza wina :D