Byłam wczoraj u znajomych/sąsiadów, ich 10 letni syn

siedział przy stole z dorosłymi którzy pili wódkę, przeklinali i opowiadali różne historie o kobiecie, z której córkami ten chłopiec chodzi do klasy. Między innymi padały epitety że się kurwi, puszcza, jest dziwką, szmatą itd... Byłam w szoku. Kiedy upomniałam męża żeby przestał przeklinac przy dziecku to ten 10 letni chłopiec walnął do mnie po imieniu - a ty sie Anka nie przejmuj ja nie takie rzeczy już słyszałem' ... - no coś w tym stylu. W końcu matka zawołała go do kąpieli i umyła tego 10 latka. Co za tragedia. Byłam u tych ludzi drugi raz w życiu, nie chce żeby nawet ktoś mnie z nimi kojarzył, mąż nie raz robi z tym chłopakiem jakieś interesy i stąd to spotkanie. Wyszłam bardzo zniesmaczona i podirytowana. Ahh dodam jeszcze, ze jestem w ciąży, wczoraj podziękowałam za pizze a ten 10 latek mówi do mnie ' ale masz wielkiego balona' SZOK!!!