Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość witrynkakafeterianka1234

Czy dla jednej toksyk moze byc idealnym partnerem dla innej?prosze o przyklady

Polecane posty

Gość studentkaaaaaaaaaaaaaaaa
może była była brzydsza i nie był o nią zazdrosny? albo ona była jego "służącą"? Ludzie są toksyczni, gdy czują się zagrożeni, zazdrośni. kiedyś jakaś dziewczyna powiększyła sobie biust, a jej chłopak "wczesniej wyglądałaś lepiej!.... a zartowałem przecież" ale ją to uraziło i nie mogła mu tego przebaczyć, wciąż to wypominała, aż wkońcu zerwała! wtedy on przyznał, że powiedział wtedy tak, bo poczuł się zazdrosny! ze teraz faceci będą się o nią bili, bo jest jeszcze bardziej sexowna itp itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witrynkakafeterianka1234
studentkaaaaaaa,on nie ma zadnych znajomych a jesli kogokolwiek na chwile poznal to zrazal tych ludzi do siebie,pil sam w samotnosci przed komputerem z grami....twierdzac ze on nie musi sie szlajac,a prawda byla taka ze pierwszy wyrwalby sie na impreze gdyby ktos wogole go chcial zaprosic,bo nie potrafil nawiazac dialogu,walil monologi zmuszajac sluchacza do posluszenstwa i przytakiwania w przeciwnym razie reagowal agresja i zaczynal sie rzucac z lapami.Czlowiek nieprzyjemny,o chamskim usposobieniu narcystycznym wnetrzu,potworny egocentryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko
studentkaaaa a ja nie rozumiem co piszesz, jak ja moge na niego dzialac toksycznie, masz na mysli ze cos we mnie wyzwala w nim agresje? czy jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poslaniec zmarzniety
studentkaaaa piszesz tak jakbyś chciała wybielić jego a na nią zrzucić odpowiedzialność za jego czyny, to nie jest tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko
A moj byly ma sporo znajomych, wlasnie to jest dziwne, wsrod kolegow jest dusza towarzystwa, a ze mna nic prawie nie mowil, ciezko bylo z niego wyciagnac cokolwiek, ale jak sie pojawiali koledzy to sypal historiami jak z rekawa, nie rozumiem tego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentkaaaaaaaaaaaaaaaa
jest 30rodzajów ludzi toksycznych. np Tyran, Dusigrosz, Uśmiechnięty Morderca, Plotkarz itp itd Autorki to chyba najgorszy typ. Oczywiście może pomóc toksycznej osobie, i jeśli ta osoba chce, to może się "uleczyć" Ale w wypadku autorki nie ma to sensu! Masz kogoś nowego, więc tymbardziej zapomnij o nim!!! To tak, jak w jednym facecie się zakochujesz, a w innym jakoś nie mogłabyś! Od czego to zależy, sama w zasadzie nie wiesz. Po prostu tak to jest. masz jakiś swój typ. Tak samo, pomimo, że jesteś SUPER możesz być dla niego i on dla Ciebie toksyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko widac ze to wszystko jest jeszcze swieze dla Ciebie, dlatego nadal sie w tym grzebiesz, przemyslasz, analizujesz. Zycze abys jak najszybciej otrzasnela sie po tym zwiazku i zaczela zyc swoim zyciem. jestem pewna ze za jakis czas bedziesz sie cieszyc z tego ze zdecydowalas sie odejsc, ulozysz sobie na nowo zycie i moze nawet jemu nie bedziesz zle zyczyc bo jego osoba bedzie Ci juz obojetna i minie nienawisc. Trzymaj sie cieplo i skup sie na sobie. a odpowiadajac na pytanie to moj byly nie ulozyl sobie zycia. spotykal sie z innymi i chyba byl dla nich dobry ale nic stalego z tego nie wyniklo. ogolnie srednio mu sie ulozylo pomijajac juz nawet zwiazki i prawde mowiac nie czuje zadnej satysfakcji. tak naprawde zycze mu zeby znalazl sobie kogos z kim zbuduje dobry zwiazek i ogolniei zeby mu sie ukladalo. nie ma we mnie nienawisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam sie na psychologii, ale wydaje mi sie ze Studentka ma racje. tez mi sie wydaje ze moj byly jakby trafil na odpowiednia osobe to moglby stworzyc udany i nietoksyczny zwiazek. nie wiem jaka to musialaby byc osoba ale nie wykluczam ze mogloby sie tak zdarzyc. ludzie roznie na siebie oddzialywuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witrynkakafeterianka1234
Moj ex ma metode dzialania i wyrywania ,,na zwiazek,, i wielka milosc,potrafi pisac milion komplemkentow,tak zebys poczula sie wyjatkowa...poza tym juz nic wiecej nie ma do powiedzenia. Wszedzie w kazdym towarzystwie doprowadza do zgrzytow a przy wiekszej dawce alkoholu to wscieklej awantury i rekoczynow.Jesli ma dobry humor,to bedzie ze mnie drwil i osmieszal publicznie.Moi taktowni znajomi nie zwracali mu uwagi co on przyjmowal za akceptacje i swietna zabawe,tymczasem ludzie byli poprostu zazenowani...w pewnym momencie a raczej po 2 imprezach w nowym miejscu,poproszono zebym z nim nie przychodzila,ze ja oczywiscie,jak najbardziej,wiec jesli nie bede miala problemu,lub poprostu jesli mnie pusci to mam przyjsc,zapraszaja serdecznie,ale on absolutnie nie.... Po jednym wyjsciu i spotkaniu z kolezankami,czekal na mnie pijany,zszedl gdy juz spalam i zaczal mnie przesluchiwac,pobil mnie wtedy tak ze wyladowalam w szpitalu....potem powiedzial ze przeprasza,ze nie byl soba,ze za duzo wypil,i normalnie by tego nigdy nie zrobil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko
Ja sobie nie wyobrazam jakie relacje byly miedzy moim byly i jego byla laska, wiem ze mnie podejrzewal o byle gowno, to i pewnie musial tez ja podejrzewac. nie wyobrazam sobie, ze on moze byc z osoba dla ktorej bedzie dobry, bedzie szanowal i ufal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko
witrynkakafeterianka1234 wspolczuje Ci:/ to przez co ja przechodzilam to nic w prownaniu przez co Ty musialas przejsc, sluchaj moze idz do psychologa, ulzy Ci, zaczniesz sobie radzic z przeszloscia, ja tez o tym mysle zeby wybrac sie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witrynkakafeterianka1234 dobrze Ci poprzedniczka radzi, moze idz do psychologa bo duzo widac przeszlas w tamm zwiazku. moj byl toksyczny ale nie az tak, albo sie moze jeszcze tak nie rozkrecil, ranil mnie ale raczej slowami, dwa razy uderzyl mnie z piesci w ramie, probowal mnie stlamsic, sprawic bym poczula sie nic nie warta ale nie dochodzilo do takich sytuacji o jakich Ty piszesz. zastanow sie czy poradzisz sobie sama. czy masz oparcie w kims bliskim? dobrze by bylo gdybys miala kogos kto jest dla Ciebie oparciem i jednoczesnie wybije Ci z glowy kontakt z nim w razie jakby Cie cos naszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witrynkakafeterianka1234
do kluska serowa,ja mam tak zmienne nastroje ze sama sobie z tym nie radze,jednak psycholog stwierdzila,ze wystarczy raz na 2 tyg spotkanie,bo nie widzi we mnie jakis wiekszych spustoszen.... Najgorsze co mogloby byc to powrot to niego,wiec wsumie szczescie ze mnie juz nie chce i moge przez to przejsc bez jego skomlenia o powrot...ktore bylo jeszcze 2 tyg temu zanim zaczal pisac ze swoja nowa ,,zona,,bo po 2 dniach pisania mial zycie zaplanowane,a po 1szym spotkaniu sie do niej wprowadzil.... Nie chcialam z nim byc,po tamtym pobiciu ktore opisalam,dalam sie po miesiacu zlamac jego prosbom,choc wiedzialam ze zle robie,bylam w takim dolku psychicznym ze nie dawalam rady zeby normalnie funkcjonowac i wrocilam...ale caly ten czas przeklinalam swoja slabosc...tym razem rozstalam sie na zimno,bez sentymentow...ale znow po miesiacu zlapaly mnie te same doly...juz nie tak mocne jak wtedy,ale pomimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
jak ktoś jest toksyczny to żadna normalna osoba z nim nie zostanie. Ludzie dobierają się jak puzzle ...i czasem z tego wychodzą z tego nie rozłaczne party w stylu oprawca i ofiara i są "szczęśliwi" :) ...W skrócie to wyglada tak 2 osoby toksyczne - albo są dopasowani w swojej krzywiźnie i krzywdzą siebie nawzajem ,ale mimo to są razem bo nie widzią świata poza sobą -- cho lub nie pasują do siebie do tego się ranią podczas trwania związku w rezultacie kontakt urywa osoba mniej toksyczna 1 osoba toksyczna - osoba normalna odchodzi w momencie gdy osoba toksyczna nie chce się zmienić ( leczyć ) 2 osoby normalne - gdy do siebie nie pasują rozstają się w pokoju i tyle , czasem potrafią tacy zostać znajomymi ,gdy natomiast się dopasują to żyją szczesliwie ze sobą i razem wrzrastają Pamiętajcie osoby normalne i zdrowe chcą sie rozwijać i pomagać w rozwoju drugiej osobie Osoby toksycznie nie chcą się rozwijać ,ale chcą zaniżać wartość drugiej soby ,żeby poczuć się lepiej. Nie jestem psychologiem ,ale jakoś tak to wygląda z doświadczenia ... Uprzedzam jestem trochę toksyczny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zezarlo mi posta wrrr... w skrocie: jesli czujesz ze rozmowy z psychologiem moga Ci pomoc to poszukaj kogos innego. samo to ze ktos Cie wyslucha tez pomaga. dla Ciebie to bardzo dobrze ze on kogos ma i zycze Ci aby on sie z tego powodu do Cibie nie odzywal, masz wtedy szanse szybciej sie otrzasnac, poza tym nie bedzie Cie namawial na powrot. wiem jak ciezko jest odejsc, wiem jak ciezko pozostac przy swojej decyzji ale pamietaj ze kochac najbardziej musisz siebie, to Ty jestes wazna i nie daj sie wciagnac znowu w to bagno. daj sobie szanse na ulozenie sobie normalnie zycia z kims kto bedzie sie o Cieibe naprawde troszczyl. naprawde warto. i poszukaj sobie jakiegos zajecia abys jak najmniej myslala o bylym i jego nowej dziewczynie. za jakis czas bedzie Ci to calkowicie obojetne. trzymam kciuki za Ciebie i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna inna
A ja znam taki zwiazek, gdzie pierwsza żonę maltretował i bił, taki potwór z niego był. Aż mu pierwsza żonka zachorowała i zmarła. A do drugiej żonki po roku sielanki jak podskoczył z łapami , to ta druga tak go sprała drewnianym stołkiem że przez tydzień ruszyć się nie mógł. I tak kilkakrotnie. A teraz wystarczy że ta druga spojrzy krzywo , to on na dwóch łapkach służy i ze strachu się trzęsie, trafiła kosa na kamień. Być może na toksyka sposobem jest siła i jeszcze większa toksyczność. potwór stał się potulnym barankiem przy silnej fizycznie i psychicznie kobiecie, która potrafi się bić skutecznie, układ się zmienił bo ożenił się z mądrą toksyną. A ludzie w miasteczku mają rozrywkę i uciechę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witrynkakafeterianka1234
do kluska serowa....psychologa juz zalatwilam sobie w momencie gdy planowalam rozstanie,bo tym razem to bylo bez pobicia,demolki czy jakis ostrych starc....ja poprostu zakrecilam sie w przyjacielu ktory mnie wspieral przy kazdej awanturze,podnopsil na duchu podczas poprzedniego rozstania...ale wylacznie on/line,spotkalismy sie dopiero gdy sytuacja byla zupelnie jasna i bylam naprawde wolna.On zna mechanizmy ludzkiej psychiki jakie sa po rozstaniu z dlugiego zwiazku,niezaleznie czy byl dobry czy zly,okres ,,pogrzebu,,i zaloby jest zawsze i trzeba przez to przejsc...jest naprawde fantastyczny w tym jak mnie wspiera i ile ma w sobie pogody ducha oraz energii:))) przy nim poprostu odzywam i swiat na nowo zaczyna sie krecic...niestety ze wzgledu na dzielaca nas odleglosc,widujemy sie tylko na weekendy,ale kazda chwile wisimy na telefonie,kazdy wieczor,po kilka godzin.Moglabym juz sie do niego wyprowadzic,z tym ze uwazam ze jeszcze nie jestem gotowa na to zeby rzucic caly moj swiat,znajomych,prace,zajecia jakie mam tutaj dla syna...to sa rzeczy wymagajace czasu,a moj stan psychiczny nie pozwala narazie na kolejne drastyczne ciecia i zmiany,narazie potrzebuje wyciszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witrynkakafeterianka1234
do jedna inna...ja rowniez nie dawalam sie pokornie tluc,walczylam...ale zadna kobieta,chyba ze zawodowo cwiczylaby na ringu nie dalaby sobie rady z facetem ktory ma budowe osilka,prawie 190 wzrostu i lape jak bochen chleba,cholerna sile i kompletny brak wyobrazni,bo potrafil mi tak dokopac,wyszarpac garsciami wlosy,poprostu sie znecal,zawsze najpierw bylo owe przesluchanie,ktore jak sobie zaczne analizowac chyba go podniecalo,bo zaczynal wypytywac o sexualne detale czynnosci o ktore mnie podejrzewal z wymyslonymi ludzmi,potem plul mi w twarz i to wszystko sie dzialo...on jest chory!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×