Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość tracerr
anna w. Poznań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracerr
to może my nie na tym co trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pudlo. Ta, na ktora patrze ma takie same zdjecia Usg jak w linku i nie jest z poznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląda na blachare
ona rozdaje swoje zdjecia na prawo i lewo wystarczy w wyszukiwarke wpisac poznanski kwiatek polny a wczesniej była poznanski kwiat polny niedowartosciowana mała ladacznica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma cos na sumieniu i kazdy popelnia bledy. Nie nam oceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznański kwiatek nie mogę już czytać tego co wypisujesz o swoim Kubusiu... hahaha uśmiałam się jak nigdy!!!Raz piszesz,że nie chcesz go znać,raz że jesteś z nim szczęsliwa...weź się zastanów dziewczyno i nie wypisuj bzdur. Tutaj wchodzą Twoje znajome i to wszystko czytają!!!Ogarnij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie pisze? dajcie linka?
Gdzie pisze o Kubusiu haha ?? I dajcie linka do jej profilu n FB ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:16 [zgłoś do usunięcia]poznanski kwiatek polny Więc tak. Kuba, ojciec mojego dziecka, ma 29 lat (9 lat starszy ode mnie). Spotykaliśmy się ponad rok temu (zaczęłam pracować u jego taty w październiku 2010 roku, jest synem mojego byłego szefa), byliśmy razem na sylwestrze itp. Co prawda jak się poznaliśmy (pierwsza moja myśl jak go zobaczyłam- "Co za gbur"- autentycznie! ), ja byłam jeszcze z kimś innym. On (Kuba) po miesiącu powiedział mi, że mnie kocha, i to od samego początku, i że ma świetną intuicję i czuje, że rozstanę się z chłopakiem a w przyszłości będę jego żoną. Pierwsze stało się dosyć szybko. W styczniu, rok temu, przez głupie plotki ja z nim zerwałam. W październiku się odezwał. Ja myślałam, że już się nigdy więcej nie spotkamy, a on się temu dziwił bo mówił, że on cały czas myślał o mnie i tęsknił i był pewien, że się jeszcze zobaczymy. Przyjechał 28 października po mnie z Mielca do Krakowa, powiedział, że który debil by po mnie jechał tyle kilometrów w wolny piątkowy wieczór, ale że on nie potrafi o mnie zapomnieć ani ułożyć sobie życia na nowo, że chce być ze mną i nadal mnie kocha. Byłam w szoku. W ogóle to on już rok wcześniej twierdził, że ujęłam go tym, że jestem dobra, sympatyczna, ciepła, inna od reszty dziewczyn. Był od ponad dwóch lat sam, zdradziła go jedyna dziewczyna, z którą wcześniej był, też Ania, po 6 latach, i długo nikomu nie umiał zaufać. W ogóle to on nie jest typem jakiegoś lowelasa, ma kasę ale tego nie wykorzystuje, prędzej dziewczyny, nie jest jakiś super przystojny też. Jest z niego świetny przyjaciel i syn, nie puści np tatę samego do Krakowa na giełdę po owoce czy warzywa, bo się o niego martwi. Zaszłam w ciążę, początkowo twierdził, że to nie jego dziecko. Strasznie mnie to zabolało. Byłam pewna, że nie odezwie się aż do czasu po porodzie, ale on zadzwonił po 3 tygodniach. Powiedział, że musimy porozmawiać i że on zaopiekuje się dzieckiem. Potem zadzwonił do mnie jego najlepszy przyjaciel i nam pogratulował no i mówił, żebym dała Kubie jeszcze z miesiąc, dwa czasu, bo on się powoli oswaja. To było 17-stego grudnia. Potem znów zadzwonił Kuba i mówił, że kocha dziecko, że jego mama bardzo się cieszy z Wnusia (jego rodzice w ogóle od początku mnie bardzo lubili i byli za mną), że kocha bardzo synka to w ogóle już mówił parę razy. Ale równocześnie stwierdził, że mnie nie kocha. Nie za bardzo w to wierzę. Mówił też, że wszystko mi załatwi (chodziło o to, że chciałam żeby jego tato ponownie mnie zatrudnił u siebie w księgowości, poszłabym na chorobowe i miałabym kasę, ale potem okazało się, że żeby nabyć uprawnień to trzeba przez miesiąc czy tam ile faktycznie pracować, i nie chciałam). Był potem u mnie, widział zdjęcie z usg, dziwił się, że mały ma już rączki (to był 9-ty tydzień, 20. grudnia 2011r.). W ogóle to mówił, że chyba w sumie wolałby dziewczynkę, a ja na to, że to nie koncert życzeń i czuję, że będzie chłopczyk. A on: "Będę miał siusiorka? Super, pogramy w piłkę!" Teraz się nie odzywa, choć mówił, że będziemy w kontakcie. Ćwok. Bo zadzwonił raz do mnie i powiedział, że on mi nic nie obiecywał, żadnej pracy. A ja się wkurzyłam i się rozłączyłam. A potem napisałam smsa: "Nienawidzę cię, masz do lipca, sierpnia zniknąć z mojego życia, dla mnie nie istniejesz" (termin porodu mam na 20-stego lipca). W sumie to nieprawda, choć najgorsze jest to, że ja go chyba naprawdę nie kocham... Byłam zakochana, ale to było ponad rok temu, może w przyszłości bym pokochała, ale nie kocham... Potem ktoś mi powiedział, że co, jeśli on naprawdę mnie kocha? I że chyba tak jest, ale że pewnie się pogubił. W ogóle ja już wcześniej mu pisałam takie przykre rzeczy, np. raz do mnie dzwonił nie wiadomo po co i ja mówię: "Co, pewnie chciałeś mnie usłyszeć?", a on na to: "Może, nie zaprzeczam". I ja wtedy się rozłączyłam znowu i napisałam, że mam nadzieję, że dziecko nie będzie takie durne jak on i że polecam mu wizytę u psychoanalityka... Aż moja mama się wzburzyła. I uświadomiono mi, że powinnam go przeprosić. Napisałam 17-stego stycznia, ale nie odpisał, tak jak myślałam. Ostatnio zdecydowałam, że żadnych badań, testów na ojcostwo nie będę robić (bo na tym stanęło). Skoro Kuba ma mnie za jakąś puszczalską czy coś (bo nie wiem, jak inaczej to interpretować), to nie zasługuje ani na mnie, ani na dziecko. Więc znajdę innego, żeby wychował jego dziecko. Nie będę Dzidzi stresować. A wiecie, że on potrafił nieraz bić się o mnie (strasznie był zazdrosny, i chyba jest nadal), rejestrować kiedy, w jakie dni się widzieliśmy w pracy, a w jakie nie? No i co o tym wszystkim myślicie? Ciężko tak myśleć o tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:48 [zgłoś do usunięcia]poznanski kwiat polny firma mojego faceta ma 0,5 mln przychodu miesiecznie. wozek i lozeczko pozyczam od cioci. ciuszkow duzo dostane, jak maly skonczy 2 latka bede czesto kupowac mu ciuszki w lumpeksie. markowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:29 [zgłoś do usunięcia]poznanski kwiat polny aha, powinnas jeszcze dodać MŁODZI, bo my na pewno mlodsi od was jestesmy i niczego nie musielismy sie dorabiac bo Kubusia tato ma firme ktora potem przejmie on a nast nasz synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna chciala sie tylko pochwalic zdjeciem Usg, a wy juz zmieszaliscie ja z blotem, wynajdujac jakis inny profil na facebooku. Teraz kopiujecie jakies bzdury... I po co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki inny profil? Na jednym topicu pisała że jest z Mielca,a studiuje w Krakowie.Kubuś tam po nią jeździ... Wystarczyło trochę poszukać...to jest jej profil.To samo zdjęcie z usg tam jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm staram się nie oceniać
Nikogo ale jesteś młodą dziewczyną. Przemyśl sobie wszystko, poproś o skasowanie tego tematu i zablokuj fotki na FB. Powodzenia i szczęśliwego rozwiązania życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dosyć,ze dajesz dupy komu popadnie,to jeszcze gówniane tematy zakładasz.Twój były facet nawet nie wie czy to jego dziecko,bo testów nie chcesz zrobić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochana, wczesniej zostal wynaleziony jakis profil na facebooku gdzie podobno widac jej majtki i wielka podnieta nia byla , ze wyglada ja blachare itd. Profil podany przez Ciebie jest prawdziwy. Swoja droga nie wiem, po co az tak sie angazowac i obrazac. Jak sie komus nie podoba- nie czytac, nie komentowac i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania sliczna kobieta jestes;)))) zycze szczesliwego rozwiazania;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj obraziłaś się?Ok,przepraszam. Ale po co wypisujesz takie bzdury?Musisz się dowartościować bo zostałaś sama w ciąży>Nikt nie chciał Cię tu obrażać.Widziałam na fb,że studiujesz na tej uczelni co ja...więc raczej to głupich panienek nie należysz:/Ale po co tak się narażać?Po co podawać swoje dane na takim forum?Nie rozumiem Cię..robisz szum dookoła siebie.Wszędzie wypisujesz o tym swoim Kubusiu...jaki to on bogaty,że Cię szanuje...później ,że nie chcesz go znać itd. Możesz sobie pisać gdzie chcesz ale zastanów się.Bo tutaj wchodzi tyle ludzi,że mogą Ci ładnie koło dupy zrobić za to co wypisujesz.Jakbym Cię znała,to bym miała niezłą polewkę z Ciebie. Ale Cię nie znam i chciałam Ci pokazać jak łatwo ludzie mogą dojść kim jesteś,skąd jesteś.Przecież każdy może wysłać wiadaomości z tym co tu wypisujesz do Twoich znajomych,chcesz tego? Jeśli nie,to zablokuj te fotki na fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kfffiatkka
no ale wiesz, jak się tak dalej będziesz upubliczniać to już może nie być tylko Twoja sprawa, tym bardziej że nie trudno znaleźć namiar na Twojego Kubusia ;) On przynajmniej ma galerie poblokowane i tablicę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha twoja sprawa
to by była, gdybyś nie ładowała prywatnych zdjęć podpisanych imieniem i nazwiskiem :D tylko cieszyła się nimi w domu... a tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatek-myślałam że coś zrozumiałaś z tego co Ci napisałam. Ale widzę,że Ty masz to gdzieś.Tylko żebyś nie natrafiła na kogoś bardziej "życzliwego" niż ja... No i masz racje-Twoja dupa,następnym razem bardziej jej pilnuj żebyś znowu sama z dzieckiem nie została.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, teraz kwiatek jest kafeteryjna celebrytka! Teraz trzeba sie interesowac i wywlekac brudy. A to , ze zostanie (badz nie) samotna matka, to jest tylko i wylacznie jej sprawa. Akurat zdarzylo sie , ze wy o tym wiecie. Nie ona pierwsza, nie ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×