co sie dzieje w głowie kobiety gdy..

się zaręczy? ostatnio byliśmy z moim facetem na imprezie zaręczynowej, było sporo osób, wszyscy mniej więcej w tym samym wieku, większość to małżeństwa już, my konkubinat. Przyszła panna młoda ma wielkie parcie na dziecko i przekonywała mnie, że ja jeszcze będę chciała dziecko, tylko jeszcze jestem taka młoda i mam dużo czasu żeby zapragnąć dziecka - zrobiłam wielkie oczy i zmieniłam temat, bo nie wiedziałam, co powiedzieć - jestem od niej o rok młodsza (ja 29,ona 30) a ona mi takie kazania prawi, że jestem jeszcze taka młoda? Wywyższała się nade mną, bo ona za rok bierze ślub, bo ona już taka dojrzała, a ja jeszcze taka młodziutka i potrzebuję rad... :o co sie dzieje w głowach kobiet, gdy się zaręczą? Mózgi zmieniają się w papki? Rozumiem, gdyby była starsza ode mnie z 10-15 lat ale widzę, że coraz częściej kobiety starsze o 2-3 lata już traktują swoje koleżanki jak połowe młodsze góvniary :o jak ja mam taka być, to ja wole pozostać w konkubinacie :o czy obecne tutaj niezaręczone koleżanki też się tak czują?

ona sie cieszy ze wreszcie nie będzię zwyklą darnową dzifką do ruchania tylko zoną.

Ja mam męża, ale niezwykle wkoorviają mnie takie matrony (mam takie koleżanki), którym się wydaje, że jak mają męża i dziecko, to mogą wszystkich dookoła pouczać. Olej to.

A ja jestem zaręczona prawie 6 lat i mam to gdzieś, nic się nie zmieniło, jest tak jak było przed zaręczynami, za pół roku wychodzę za mąż i też nie mam zamiaru zmieniać się przez to że będę mężatką.Jestem sobą a pierścionek nie ma nic do rzeczy :). P. s.moja zasada jest taka, że każdy żyje jak chce, nie mam zamiaru się wtrącać w niczyje życie