Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość anuś800
Na rozstępy i inne blizny , te które niestety juz są, mogę polecić taki krem No scar. Jego wadą jest jednak cena. Laktator zamierzam pożyczyć, ale do szpitala nie biorę. Prawdę mówiąc łatwiej normalnie rękami było odciągać pokarm niż tym mechanicznym laktatorem. Nakładki na sutki mam- bardzo mi się przydały w szpitalu po 1 porodzie. Bepanten też okazał się bardzo potrzebny na sutki, można go potem wykorzystać do pupy. Podkłady do przewijania się przydają, zwłaszcza jak przewija się dziecko u znajomych na nowej kanapie;) A w szpitalu z tego co pamiętam miałam oprócz rożka kilka tetrowych i flanelowych pieluszek. Nie wiem czy tym razem brac ten rożek, bo czerwiec to faktycznie pewnie za ciepło na zawijanie w takie "kołderki" a na wyjście w nosidełku. Ja mam do szpitala 2 koszule takie typowo do karmienia. Pewnie 1 będzie do prania, albo coś jeszcze wezmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki KasssiaM.dobrze że możecie nam doradzić . Tak bym chciała mieć moją malutką już ze sobą a tu jeszcze tyle do końca:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Marzena nie ma za co dziekowac:-):-):-) sama korzystalam z wiedzy i podpowiedzi kolezanek z forum, fajnie ze trafilam na to miejsce i poznalam takie fajne dziewczyny, i nie dziwie Ci sie ze chcesz juz swoje malenstwo ja juz po terminie to myslalam ze oszaleje az mi sie plakac chcialo kazdy dzien dluzyl sie niemilosiernie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KssiaM ja mam termin na 10 maja, możliwe że jestem następna w kolejce :) mam dziwne przeczucie że urodzę przed czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
ja mam 17 maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
To zaglądajcie na forum po porodzie bo u mnie 19 czerwca. Też bym chciała wcześniej, aczkolwiek najważniejsze, żebym do 1 maja wytrzymała - bo mam okres karencji i po 1 maja mogę już rodzić:) Chyba zdecydowałam się na imię Karina - pierwszy strzał, a nic innego mi nie przychodzi do głowy. Jest jeszcze rezerwowa Daria - ale mąż ma w pracy kolegę Darka- no i źle Mu się kojarzy:) Wczoraj na SR oglądaliśmy filmiki o porodach. Powiem Wam, że na połowę nie patrzyłam - zwłaszcza przy esarce. Widok od strony lekarza jest straszny. Może mi się tylko tak wydaje, bo ogólnie jestem wrażliwa na widok krwi czy jakichkolwiek operacji. Mąż twierdzi, że nie jest tak źle, ale mnie to skutecznie przeraziło:( Było też dużo porodów w domu, jedyne co mi się spodobało to możliwość rodzenia w dowolnej pozycji (na stojąco, na boku, przy jakimś meblu). Poza tymi plusami, raczej bym się bała, że w razie komplikacji nie ma przy mnie personelu czy odpowiedniego sprzętu. Ja jestem chyba z tych, które jednak wolą te "zimnie" sale z dużą ilością sprzętu, lekarzem, pielęgniarkami i kimś kto ma odpowiednią wiedzę i potrafi mi pomóc w razie problemów. Macie jakieś plany na weekend Majowy? Ja gdyby nie zakaz dalszych podróży, chętnie odwiedziłabym roztocze. W ogóle marzy mi się jakiś namiot, biwak - najlepiej gdzieś daleko. Z sentymentem wspominam podróż motocyklową z mężem do Rumunii - 2 lata temu. Super widoki, dziewicze krajobrazy, dzicy ludzie, a w większych miastach - kultura, cywilizacja i piękne zabytki które można porównać do tych z naszego Krakowa. Ech wspomnienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
To trzymam kciuki za majowe mamusie:-):-):-):-) Matka EV z mila checia wybralabym sie na majoweczke ale to nierealne :-):-):-):-):-):-) Mam pytanie do dziewczyn ktore juz urodzily, po jakim czasie od urodzenia zabralyscie maluszka na pierwszy spacer???? Moja sasiadka urodzila 10 stycznia i jej dziecko jeszcze nie bylo na dworze........ dla mnie to dziwne, prawie 4 miesieczny szkrab nie byl na spacerku a przeciez pogoda byla rewelacyjna i mozna bylo wyjsc z wozkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia nasza miała 2 tygodnie na pierwszym spacerze, a pogoda była paskudna wiało i trochę padało, byliśmy 45 min, wcześniej 3 dni werandowania po 15min. Powiem Ci, że dziecko musi być na dworze, my właśnie wróciłyśmy z 2 godzinnego spacerku i jak czas pozwoli idziemy jeszcze popołudniu. teraz ja jest ładnie jesteśmy na dworze nawet 3 godz, a mała ma 6 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Ja też jestem zwolenniczką "hartowania" dzieci. Nie wyobrażam sobie kiszenia dziecka w domu, zwłaszcza kiedy pogoda sprzyja. Moja mama ze mną spędzała na jeziorem lub w parku (mieszkałam kiedyś w Firleju, więc miejsc do spacerów i odpoczynku nie brakowało). Ja swoją małą też planuję po tygodniu powoli wystawiać na dwór, żeby móc w wakacje odzyskać formę, no i się dotlenić. Dodam, że mieszkam w domu, gdzie na ścianach jest gruba gładź, gips i płyty, na podłogach panele - więc suchość powietrza jest po prostu nie do zniesienia. Teraz budujemy dom za miastem, i wiem na pewno, że gładzi nie zrobię. Mąż w sezonie zimowym, kiedy dochodzi ogrzewanie - ma symptomy astmy - lekarza stwierdził, że to nasze ściany go dobijają. I jak w takim syfie trzymać dziecko, kiedy za oknem świeże powietrze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Hania, aż 2 razy przeczytałam Twój wpis, bo nie mogłam uwierzyć, że Twoja Mała ma już 6 tygodni. Ale ten czas leci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka ale ten czas leci, jeszcze niedawno pakowałam torbę do szpitala, a teraz maluch rośnie. Mała dosypia po spacerze na balkonie :) my mieszkamy pod miastem i jestem bardzo zadowolona, bo Lublin zgiełk, spaliny i mało fajnych miejsc do spacerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Mam do Was 2 pytania. Jedno tyczy się sprawdzenia czy pępowina nie jest okręcona wokół szyi. Pewnie należałoby zrobić usg? Jestem w 33 tygodniu i zastanawiam się, czy już to sprawdzić, czy jeszcze zaczekać (nie chcę z kolei czekać do 40 tygodnia - czyli ostatniego planowanego usg). Gdzieś niedawno wyczytałam, że jak dziecko często i mocno czka - może to być spowodowane tą pępowiną. A moja mała ma czkawkę przynajmniej 10 razy dziennie. W nocy mąż też czuje na plecach jak rzuca maluszkiem:) Inna sprawa to wypadające włosy o których już kiedyś pisałam. Nadal wypadają i to na maksa. Nie wiem co robić, i boję się że po porodzie będę całkiem łysa:P Też tak macie / miałyście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Wczoraj bylismy u pediatry, maly juz prawie nie jest zolty - jedynie zostal slad na buzi ale mowila ze 3-4 dni i powinno i to zejsc :) Wazy JUZ 3025 g - wiem, niektore wiecej waza przy porodzie... ale dla nas to sukces. Jutro skonczy 3 tygodnie :) Pani doktor powiedziala ze na wadze przybiera ta dolna granice ale nie jest zle jak na dziecko z niska waga urodzeniowa, najwazniejsze ze w ogole chce jesc. Pod koniec maja mamy pierwsze szczepienie - szczepionka skojarzona zamiast 4 wkluc jedno, koszt 200 zl... Dobrze ze chociaz te pneumokoki darmowe bo razem byloby 500 zl... KassiaM. ja po 10 dniach zaczelam stawiac najpierw przy otwartym oknie, potem na tarasie i jak mial dwa tygodnie wyszlismy na spacer. Na drugi dzien pol dnia spal w wozeczku na tarasie i w rezultacie bardzo ladnie spalo mu sie pozniej w nocy - taki byl wywietrzony ;) MatkaEV: to co, chrzciny robicie u tesciow? ;) Niezle plany... Pewnie nie Twoje... ;) Masz juz te ubranka po szwagierce przejrzane? Nadaje sie cos? Pytalas wczesniej o laktator. Ja w trzeciej dobie blagalam meze zeby mi dowiozl bo mialam tak twarde piersi ze maly nie mogl normalnie zlapac. Laktator przydal mi sie na ok 2 tyg, odciagalam nawet po kilka razy dziennie zeby sie zastoj nie zrobil bo mialam za duzo pokarmu i niunio wszystkiego nie zjadal. Teraz juz od kilku dni nie uzywam wcale, chyba sie unormowalo i produkuje sie tylke mleczka ile maly moze zjesc :) Ja mam zwykly, reczny, maz kupil w aptece ok 30 zl. Masc tez mam Maltan, po niej nie trzeba myc piersi przed karmieniem. uzywalam tylko trzy dni bo szybko sie wszystko zagoilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEV: u mnie maly byl okrecony trzy razy pepowina, pisalam Wam o tym. Ja usg mialam w 32 tyg i nic takiego nie bylo widac, dopiero w 37 tyg przy porodzie wiec nie wiem kiedy sie tak okrecil ale tez czesto mial czkawke, nawet po kilka razy dziennie ale 10 to przesada. Mysle ze lepiej zrobic usg ok 36 tyg tylko szczerze to nie wiem co sie robi jesli wyjdzie ze dziecko faktycznie jest okrecone? Cc? Czy po prostu czesciej sie zaglada do lekarza i na usg? Dobrze ze ja urodzilam zanim sie o tym dowiedzialam bo to musi byc niesamowity stres wiedziec ze dzieciaczek jest owiniety :( Hania_85_05 my tez mieszkamy poza miastem od dwoch lat i nie wyobrazam sobie powrotu do miasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Sisia25: Tak, plany ale nie moje:) Aaaa....szkoda gadać. Tak przywiozłam te ubranka, coś tam wybrałam, ale ogólnie raczej na co dzień. Wiesz, ciuszki są z przed 5 lat i dość mocno zużyte. Znalazłam kilka body w stanie dobrym, natomiast reszta powyciągana, koszulki szerokie i wyciągnięte. Dużo rzeczy brudnych, z plamami. Powiem Ci szczerze, że mam dużo ładniejszych ubranek z pobliskiego ciuszka. Nie jest to jakiś zwykły lumpeks, ubrania są mało używane, co drugi ciuszek ma firmową metkę (najczęściej H&M, Orsay, Vero Moda, a zdarza się nawet Zara). Uratował mi nie raz życie, bo gdybym miała zmieniać garderobę w trakcie całej ciąży, to średnio co miesiąc trzeba by wydać krocie. A i tak praktycznie na jeden raz, bo co chwilę jakaś bluzka jest za mała:) A gdzie mąż kupił ten laktator? Bardzo tani, więc chętnie bym się skusiła. Maść już kupiłam, po weekendzie majowym zamierzam zamówić na allegro wszystko do szpitala - znalazłam sprzedawcę, który ma duży sklep, także załatwię wszystko za jednym zamachem. A mam jeszcze takie dyskretne pytanie, jak jest z gojeniem się strefy intymnej? Po jakim czasie można uznać, że jest już prawie jak przed porodem? Po jakim czasie przestaje się plamić, brudzić itp? Coś mi świta, że położna na SR wspominała o 2 tygodniach - dot. plamienia. Wiadomo, że cały połóg to ok. 3 miesiące, ale wiele kobiet mówi, że szybciej się to wszystko goi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
A z tym czkaniem, dziś w nocy budziłam się 3 razy i za każdym razem czkawka. W ciągu dnia już nie liczę, ale poważnie dochodzi do 10 razy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka ja przestałam się oczyszczać w 5tyg po porodzie i tak to mniej więcej trwa. Ale goliłam się cały czas tylko baaardzo delikatnie i raczej z przodu, ułatwia to utrzymanie higieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Hania, ja o gojeniu, Ty o goleniu :) Ale to też jak najbardziej ważna kwestia, bo chodzenie latem z bobrem między nogami, faktycznie nie sprzyja higienie:) Na tych filmikach były kobiety tak zarośnięte, że od pępka do kolan był busz. Mój mąż oczywiście wyrwał się z pytaniem, jak lekarz może dojrzeć w tym gąszczu główkę:) Położna mówiła, że takie "naturale" zdarzają się częściej niż się komukolwiek wydaje. "Nie raz szły 3 maszynki, żeby cokolwiek ogarnąć" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
haha bóbr między nogami :D no tak zwłaszcza w lecie to wątpliwa przyjemność:D kurcze, może jestem jakaś dziwna, ale ja się wstydzę iść do lekarza z 2mm włoskami, zawsze najpierw muszę się "oporządzić" . wstydzę się też nóg, które wyglądają strasznie a to zasługa mojego kota - szrama na szramie, teraz doszła mi nowa na dłoni. jak tak dalej pojdzie, to pomyślą sobie, że jakas przemoc domowa :P ja przed chwila wróciłam z lublina, byłam na wizycie u kardiologa - powiem wam, że mam już dość tych wszystkich lekarzy i szpitali... o właśnie bardzo ciekawi mnie temat spacerów :) jestem w szoku, że dziecko urodziło się na początku stycznia i jeszcze nie było na dworze! ja chcę wychodzić najszybciej jak się da, przecież pogoda jest super i nawet czasem na zewnątrz jest cieplej niż w domu :) wczoraj miałam doła i jakieś głupawe myśli ... ale popłakałam sobie i i na szczęscie już uciekły :P też was tak czasem dołek bez powodu dopada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka nie doczytałam :) a goi się cały czas, mnie szwy nie przeszkadzały, ja już pisałam tydzień po porodzie latałam z firankami a zaraz po świętach myłam okna. Wydaje mi się, że krocze z wierzchu zagoiło się tak po 2 tygodniach i już dotyk przy myciu nie przeszkadzał. tylko jak kucam to mnie coś boli, męża jeszcze nie dopadłam chce sprawdzić najpierw czy wszystko ok i dostać jakieś tabsy. w poniedziałek mam wizytę u gina . a i nie przestraszcie się dziewczyny ja ta 4-5 tygodni po porodzie będą z Was szwy wewnętrzne wychodzić- to normalne :) ja tego nie wiedziałam i panikę zrobiłam dopiero tel do położnej mnie uspokoił, bo m zapomnieli o tym w szpitalu powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kostecka w ciąży tak miałam ale jak się mała urodziła to już nie :) nabierasz siły i energii!! ale różnie to jest są i dziewczyny, które po porodzie łapią jeszcze większe doły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Hania... podsunełaś mi kolejny temat - zabezpieczenie po porodzie. czy myslałyście, a może stosowałyście spiralę domaciczną? zastanawiam się nad nią, bo wkłada się raz i jest spokój. z drugiej strony trochę przerażające wydaje się noszenie czegoś w srodku 24h non stop :P kiedy przychodzi pierwszy okres po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOstecka z okresem to zależy, mówią że jak karmisz piersią to może przyjść i po 3 miesiącach nie wiem, ja jeszcze nie miałam. A z zabezpieczeń wezmę tabsy, spirali ani krążka nie chcę, może kiedyś. Piguły są specjalne dla matek karmiących więc i bobas jest bezpieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
o proszę, nie wiedziałam, że są takie specjalne tabletki - to super . ale chyba masz rację, że nie ma co na razie zaprzątać sobie tym głowę, jeszcze zdążę się zastanowić MatkaEv - rozumiem, że tesciowa również zasponsoruje te chrzciny, skoro już tak szczegółowo je zaplanowała? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o antykoncepcje, ja tez jestem za tabletkami - cerazette dla karmiacych. Mysle do lekarza wybrac sie wczesniej niz po 6 tyg, moze po 4-5 (zalecenie jest ze po 6 tyg wizyta kontrolna u gina). My "pierwszy raz po" zaliczylismy w 9 dobie, wiem ze to za wczesnie ale nie moglismy sie powstrzymac ;) Od tamtej pory spokoj, nie chce przegiac. Ja jeszcze troche plamie, glownie po wysilku ale to juz takie resztki. O spirali i innych wkladkach nawet nie mysle, przeraza mnie fakt ciala obcego tam w srodku. Poza tym slyszalam ze spirala nie chroni przed ciaza pozamaciczna, nie wiem ile w tym prawdy. MatkaEV: szczerze to tak myslalam ze z tych ubranek to duzo nie wybierzesz... Ja bym dziecku nie zalozyla powyciaganych, jakos wole zaplacic zeby wygladalo jak czlowiek ;) Ja tez wiekszosc kupowalam na ciuchach i sa to naprawde ladne rzeczy, czesc mialam po pierwszym dziecku ale to tez zostawialam tylko te ladniejsze, zmechacone i poplamione wywalilam. Teraz mysle ze oddam ubranka szwagierce albo przyjaciolce, ktora bedzie pierwsza bo trzeciego juz nie planujemy ;) A laktator kupil bodajze na obywatelskiej w aptece, kupowal w sobote po poludniu i wiekszosc aptek byla juz nieczynna a tam jest chyba calodobowa o ile sie nie myle. kostecka my tez mamy kota, w sobote wyciagnelam mu jednego kleszcza a dzis przylazl z nastepnym... I zadne kropelki nie dzialaja, znosi to dziadostwo jak glupi. Hania_85_05 teraz mieszkamy w Cmilowie, ok 2 km od Lublina w strone Bychawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Ja też tak miałam - z tym dołkiem. Wyglądało jak przedwczesny baby blues:) No właśnie mi chodziło o to zewnętrzne gojenie, fajnie, że już po 2 tygodniach jest znośnie:) A co do mężów, no jakoś sobie poradzą. Mój mąż przyniósł ostatnio z pracy dowcip, że dobra żona nie mówi, że nie może bo ma okres, tylko, że jest tydzień lodzika:P \Dość prymitywny żart, ale cieszyli się z tego jak dzieci przez dobry tydzień...:P U mnie mąż już teraz trochę zmniejszył częstotliwość "dobierania się", nawet go pytałam, czy wszystko ok., czy to może "wina" moich zmieniających się kształtów -ale odpowiedział, że się po prostu boi o dziecko i świadomość przyszłych narodzin tak mu zajmuje myśli, że przyjemności fizyczne spadły chwilowo na drugi plan. Nie wiem, czy mnie zbywa, czy faktycznie tak jest. Chociaż faktycznie zauważyłam, że jak ma jakiś problem czy zmartwienie, ze zbliżeniami bywa różnie:( Wasi też tak reagują/ reagowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
MatkaEv, ja w tej kwestii nie chcę się wdawać w szczegoły, ale cóż, nie ma co się oszukiwać - jest podobnie jak ty opisałaś. Sisia to musisz temu kotu często przeglądy robic skoro tak kleszcze znosi :) w 9 dobie super, ale Ty nie byłaś nacięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Sisia25: W 9 dobie? Nieźli jesteście:) Ja bym się chyba bała, że coś się tam naruszy :) Z drugiej strony może i dobrze, bo im bardziej się odkłada, tym trudniej się chyba to do tego zabrać. Ja byłam w szoku jak zobaczyłam te ciuszki w ciuchlandzie. Fakt, trafiają się różne. Ja biorę takie prawie nowe. Zazwyczaj poluję na sukieneczki jeansowe, jeansy takie maciupcie i jakieś wierzchnie rzeczy. Mam kilka takich perełek, nóweczki za które w sklepie musiałabym zapłacić co najmniej po 30-40 zł za sztukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
tak, ciuchlandy są super, dla dzieciaczków naprawdę jest mnóstwo slicznych, markowych, niemal nowych ubranek - ja też kupiłam całą masę. oczywiście w chwilach "dołków" mam wyrzuty sumienia, że żałuję na nowe ubrania dla wlasnego dziecka :P ale kurczę, jakby tak wszystko kupować nowe to naprawdę można się nieźle spłukać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×