Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość MatkaEV:
ten wózeczek który wkleiłaś nie jest zły, ale ja bym się zastanowiła nad nosidełkiem, bo nic o nim nie piszą....a dla mnie priorytetem jest bezpieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorek
No ok nie spieram sie, mi robili na porodówce a rodziłam 5 tyg temu. Pewnie to zależy od sytuacji rodzącej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlaczka
Jorek - chyba wyraźnie napisałam że na Szkole Rodzenia położna mówiła o tej lewatywie jeszcze na IP... więc stąd mam tę informację. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlaczka
A co do wyglądu porodówki - sal do rodzenia - to nie chodzi chyba o kolor ścian, ani o to że nie ma kwiatków na ścianach (swoją drogą co to za durny pomysł z tymi kwiatkami...) raczej o to, że te pomieszczenia szpitalne są przystosowane i odpowiednie dla kobiet, które mają jakieś problemy z porodem. Tzn. że jak się ogląda te sale to od razu wiadomo, że jeśli będą jakieś kłopoty podczas porodu to te miejsca są odpowiednio wyposażone, tam specjaliści się zajmą "moim" porodem.... Tylko czy nie powinno być też takich sal, w których kobieta, która nie ma problemów z porodem mogłaby nie czuć się jak pacjentka, jak człowiek wymagający interwencji i zastosowania tych wszystkich sprzętów? Uważam, że skoro nie można uzyskać refundacji z NFZ porodu domowego (o którym marzę jedynie, niestety) to powinna być w szpitalu jedna sala z warunkami zbliżonymi do domowych - nie chodzi o kanapę i kwiatki, czy jakieś kolorki na ścianach, ale o to żeby takie pomieszczenie nie wyglądało jak sala operacyjna... aj, wiem, jestem niepoprawną romantyczką, optymistką i wierzę w cuda... cóż, mój ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Nie rzucaj się tak kudłaczka. Skoro nie zrozumiałaś żaru - nie wypowiadaj się, zwłaszcza na temat LUŹNEJ ALUZJI mojego męża !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kudlaczka nie ma coś takiego jak bezpieczny poród, w każdym momencie może się coś stać, po to są to sale z całym sprzętem. Mi to dawało poczucie bezpieczeństwa. To nie jest Twój niepoprawny romantyzm tylko brak wyobraźni i odpowiedzialności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha ha ha Kudłaczka Ty jesteś niemożliwa - bez urazy :) skoro już mamy w ten sposób dzielić rodzące, to ja bym dodała jeszcze trzecią salę, dla tych bez "problemu", ale chcących się zabezpieczyć tak na wszelki wypadek, gdyby nagle wystąpiły jakieś komplikacje w trakcie porodu. Po co zmieniać otoczenie i lecieć do tych "zimnych sal" z odpowiednim sprzętem, jak można go poupychać w zakamarkach i jakoś zabudować. To jest moja wizja trzeciej sali ;) Oczywiście to jakiś absurd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
sisia25: ja podobnie jak magdules mój wózeczek mam jeszcze w kartonie. Na razie nie otwieram, bo mam jeszcze 2 miesiące i nie chcę się spieszyć. Ważne, że jest - w razie wcześniejszego terminu mąż nie będzie musiał biegać jak poparzony i wszystkiego załatwiać na raz. Mam pytanie, czy któraś z Was śledziła wątek becikowego? Jakiś czas temu mama podesłała mi link do artykułu o "limitach" becikowego. Tzn. że przy osiągnięciu pewnego pułapu zarobków, można go nie otrzymać. Z racji tego, że zajmuję się HR szukałam info na ten temat, ale nic konkretnego nie znalazłam. W trakcie pobytu w szpitalu jedna z kobiet powiedziała mi, że te pułapy dotyczą tylko i wyłącznie dodatków gminnych, czyli tych przyznawanych przez burmistrza gmin za urodzenie się nowego "mieszkańca". Wiecie coś na ten temat? Kolejna pytanie kieruję do mam, które już rodziły. Czy odwdzięczałyście się położnym w jakiś sposób za opiekę i pomoc w porodzie. Nie chodzi mi tu o jakieś koperty itp., a raczej o coś symbolicznego. Wydaje mi się, że w dobrym tonie byłoby kupić Im chociaż jakieś pudło czekoladek i kawę. Co o tym myślicie? Oczywiście, nie chcę wybiegać przed orkiestrę i się jakoś specjalnie "podlizywaćsisia25: ja podobnie jak magdules mój wózeczek mam jeszcze w kartonie. Na razie nie otwieram, bo mam jeszcze 2 miesiące i nie chcę się spieszyć. Ważne, że jest - w razie wcześniejszego terminu mąż nie będzie musiał biegać jak poparzony i wszystkiego załatwiać na raz. Mam pytanie, czy któraś z Was śledziła wątek becikowego? Jakiś czas temu mama podesłała mi link do artykułu o "limitach" becikowego. Tzn. że przy osiągnięciu pewnego pułapu zarobków, można go nie otrzymać. Z racji tego, że zajmuję się HR szukałam info na ten temat, ale nic konkretnego nie znalazłam. W trakcie pobytu w szpitalu jedna z kobiet powiedziała mi, że te pułapy dotyczą tylko i wyłącznie dodatków gminnych, czyli tych przyznawanych przez burmistrza gmin za urodzenie się nowego "mieszkańca". Wiecie coś na ten temat? Kolejna pytanie kieruję do mam, które już rodziły. Czy odwdzięczałyście się położnym w jakiś sposób za opiekę i pomoc w porodzie. Nie chodzi mi tu o jakieś koperty itp., a raczej o coś symbolicznego. Wydaje mi się, że w dobrym tonie byłoby kupić Im chociaż jakieś pudło czekoladek i kawę. Co o tym myślicie? ". Mąż mojej kuzynki kupił w ubiegłym roku właśnie taką małą paczkę z kawą, herbatą, jakieś ciasteczka i czekoladki - zapłacił za to coś koło 50 zł - skorzystały z tego wszystkie Panie na oddziale, każda się poczęstowała i nie było podejrzeń o jakieś łapówkarstwo czy wyróżnianie kogokolwiek za opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
coś 2 razy poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Justa86: Chyba przebiłaś mojego męża w konkursie na "najdurniejszy pomysł" :P he he - ale niezły, niezły. To ja wybieram tą Twoją - trzecią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEV: wiedziałam że się spodoba ;) ale nic się nie martw, kwiaty też gdzieś upchniemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kudlaczek
Co do tego odwdzięczania się czekoladkami to jest dopiero wiocha! :P no dajcie spokój... A sale porodowe różnie wyglądają, ale nie będę kontynuować tego wątku, bo nie chcę Was koleżanki denerwować (jestem w końcu niemożliwa..) swoim niezrozumiałym światopoglądem. Cóż, nie to miejsce i czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Ty kłaczku już się nie wypowiadaj, bynajmniej nie Ciebie pytałam. Zresztą, dla Ciebie mogę być wieśniaczką, jeśli poprawi Ci to nastrój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
A na bycie czyjąś koleżanką, trzeba sobie zasłużyć. Zobacz, prowadzimy to forum z dziewczynami już od dobrych kilku miesięcy i nikt do tej pory nie inicjował tu żadnych konfliktów. Koleżanką można nazwać Sisię, Justę, Gahę czy Kostecką (oraz Te, które niechcący pominęłam) - nawet jeśli nie zawsze się ze sobą zgadzamy. Wydaje mi się, że to chyba kwestia kultury i dobrego wychowania. Czy widziałaś, żebyśmy wzajemnie obrzucały się obelgami, zwrotami "to durnota, wiocha" itp? Zawsze można w inny sposób wyrazić swoją opinię, nawet jeśli jest sprzeczna z autorem wpisu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
ojejej kobietki, a co to tutaj za kłotnie od samego rana? MatkaEv jeśli chodzi o becikowe, to z tego co ja się orientuję to limity dotyczy tego ogólnego becikowego - tego, który jeszcze w zeszłym roku przysługiwał każdemu w wysokości 1000 zł (swoją drogą, nie słyszałam nic wcześniej o jakims dodatku z gminy - mogłabyś powiedzieć coś więcej na ten temat?) a co do prezentu to ja również się nad tym zastanawiałam, ale ja myślałam o mojej pani doktor, która naprawdę jest dla mnie bardzo troskliwa i traktuje mnie mocno indywidualnie - myślę, że jej na pewno wręczę po wszystkim jakiś drobiazg (np na wizycie kontrolnej) . a o położnych nie myślałam, ale to wyjdzie w praniu - najwyżej mąż coś na szybko przywiezie do szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wera_antek
dziewczyny po co te zgrzyty, widze ze na koncowce niektore z Was sa poddenerwowane, nie ma o co naprawde. Teraz chce sie podpytac, jestem w 17tyg i mam uplawy, lekarz mi wczoraj powiedzial ze to troche niebezpieczne dla dziecka, ph w normie, ale kazal mi sie umowic do kliniki Venus na ul.Jutrzenki, i tam mi mikroskopijnie zbada szyjke macicy, czy powinna sie martwic? wczesniej tez mialam uplawy, stosowalam czopki dopochwowe ale nic nie pomogly, teraz zapisal mi globulki Gyno-Femidazol i Gynalgin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
No właśnie ja też tak myślałam, ale zdezorientowały mnie dziewczyny w szpitalu. Co do tych gminnych - najlepiej zadzwonić, albo wybrać się osobiście (jeśli masz taką możliwość i zapytać). W gminach jest właśnie coś takiego jak dotacja do urodzonego mieszkańca. W okolicach Bełżyc - Kraśnika - Opola Lubelskiego jest to chyba 600 zł. Nie wiem jak w innych gminach, bo ustala to burmistrz i może być sytuacja, że w przypadku biedniejszej gminy może to być w ogóle zniesione. Z tego co mówiły te dziewczyny, to w zależności od dochodu rodziny (i tu pewnie też co gmina, to inny pułap), można otrzymać takie jednorazowe świadczenie. A co do Pani doktor, ja też mam bardzo fajną kobietę. Mój mąż też ją bardzo lubi, bo mieli już okazję poznać się podczas usg. Jest serdeczna, dokładna i zawsze mogę na nią liczyć - oferowała mi kontakt do siebie z opcją "dzwoń jak coś Cię zaniepokoi". Jest bardzo elegancką kobietą, która zawsze "modnie" wygląda. I tu nasunął mi się (wieśniacki:P) pomysł. Zamiast dawać jej kasę, czy inny niezręczny prezent, podaruję Jej bon zakupowy do jakiegoś sklepu (myślałam o Orsay, H&M, Mohito). Kwota oczywiście symboliczna, taka żeby wystarczyło na jakąś ładną bluzeczkę do 100 zł. W końcu gdybym zdecydowała się chodzić prywatnie, co wizytę musiałabym zapłacić pewnie ok. 100 -120 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
wera -antek, gynalgin ja kiedyś brałam i szczerze mówiąc nie pomagał mi. Tego pierwszego nie znam. Co do umawiania się - no jesli tak zalecił, to idź, niech sprawdzą. Też miałam na początku jakieś takie zapalenie z malutkimi upławami i moja Pani doktor zrobiła mi sama wymaz, żeby sprawdzić co to za bakterie / grzyby i dała odpowiednie leki. Pomogło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
ooo no to z tego co piszesz to ja się załapię na 600 zł :) byłoby super - chyba, że to faktycznie tego dotyczą limity, ale wątpię, bo to przecież nie jest becikowe tylko dodatek z gminy. a zmiany dotyczą becikowego. przejde się do gminy w wolnej chwili i dopytam - nie miałam o tym pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłaczek Kudlaczek
O widzę, że trafiłam w 10!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt od nas położna dostała dużą kawę i czekoladki, ale tylko dlatego że potraktowała nas wyjątkowo, przy normalnym porodzie pewnie nic b nie było. a c becikowego t dochody liczone sa za 2011r i nie mogą przekraczać 1950zł netto na osobę- wliczając nowego dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
To my może Kostecka sąsiadkami na wiosce jesteśmy ? :) Moje rodzinne strony to BE...., a męża KR....więc jest szansa. Trzeba by podpytać kobiety, które już urodziły i się dowiadywały. Ja z kolei pytałam o wypłatę z ubezpieczenia (dodatkowego) i jeśli któraś z Was ma Polisę Życie, to mając już akt urodzenia idzie się do biura na ul. Dolna 3 Maja składa i tego samego dnia na koncie są pieniążki. Super sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Hania to za kazdym razem mam inną informację i w końcu nie wiem, czy nowy dzidziuśteż się wlicza to tego limitu czy nie :P więc 2012 rok w ogóle się nie wlicza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
To już dostałam becikowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
MatkaEv - BE :) właśnie poinformowałam męża i ma się podpytać w pracy znajomych ,którym się urodziło niedawno dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
a tam, becikowe zaraz by się rozeszło - cieszmy się, że mamy rok urlopu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Dzwoniłam do gminy, u nas w B. nie ma niestety, znieśli 2 lata temu. Przy okazji pytałam o to ogólnopolskie i faktycznie jak pisała Hania?, dochód nie może przekroczyć 1950zł netto na osobę- wliczając już nowego dzidziusia, czyli w moim przypadku dzielę na 3 osoby i to za rok **2011**. Jest też kolejny tysiąc jeśli dochód na osobę nie przekroczy coś ok. 500 zł - ale to już OPS się zajmuje. Szkoda, że nic nie przytulę, bo 1000 zł piechotą nie chodzi. Co prawda dochody mamy wysokie, ale co z tego jeśli ponad połowa idzie na kredyt na budowę domu :) Z urlopu się jak najbardziej cieszę, chociaż nie wiem czy wykorzystam go w pełni - determinują nas raty, a mama jest pedagogiem wczesnoszkolnym na emeryturze, więc w razie czego mam z kim zostawić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
ooo no to wielka szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×