Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość impi
Znieczulenie podają mimo skurczy..pewnie chodziło Ci o to, że nie podają powyżej 6 cm rozwarcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak o to mi chodziło :) a gdzie lepiej rodzić właśnie na staszica czy na jaczewskiego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanko do tej która już rodziła przy nacięciu krocza zakłada się szwy po ilu dniach je się sciąga???i kto to robi??trzeba do szpitala jechać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szwy ściągają najwcześniej po 5 dniach i nie robią tego w szpitalu tylko trzeba się zgłosić do przychodni na Staszica, od pn do pt. Można ewentualnie w wyjątkowych sytuacjach zgłosić się na izbę przyjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha ok dzięki bardzo za odpowiedź:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!!! coś widzę, że forum trochę przygasło...jak tam przygotowania do porodów, paula też nie zagląda, pewnie maluszek pochłania dużo czasu..silla jak tam kurs, my idziemy na ten indywidualny do Gravimedu, po niedzieli mamy pierwsze spotkanie z położną...wyprawka powoli się tworzy, ja torbę do szpitala już szykuję, bo ze względu na skoki ciśnienia mogę już zostać skierowana po 6 czerwca (a termin mam na 20 czerwca) więc zaczęłam prać ubranka, 56 mam już uprasowane, część 62 i 68 upranych ale czekają na prasowanie...łóżeczka, wózka, wanienki nie mamy..mamy trochę pieluszek i apteczne rzeczy w sumie wszystkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZielonaNowa ja mam taki sam termin na 20 czerwca, ale mój lekarz( dr Robak) mówił mi ostatnio, że urodzę wcześniej..jak tam przygotowania do porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już zakończyliśmy kurs i otrzymaliśmy dyplomy :) Nauczyłam się oddychać, przećwiczyłam pozycje do porodu itp. Z przygotowań, to my właśnie kończymy remontować pokoik dla maluszka, część ubranek mam już wypranych i wyprasowanych ale ich ciągle przybywa:) Po remoncie, jak wszysko ogarnę, to zobaczę, czego mi jeszcze brakuje i ruszę dalej na zakupy. Na razie mam problem z zakupem dla siebie klapek do szpitala, bo strasznie mi nogi puchną i moje stare się nie nadają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stronę wcześniej ktoś pytał o położne - są świetne. Kobiety z powołania, z sercem. Rodziłam na 2 zmianach i byłam w szoku że są tak życzliwe i pomocne, ale leżąc 4 dni w szpitalu miałam styczność chyba ze wszystkim położnymi i żadnej nie można nic zarzucić. Po porodzie w zasadzie nie oczekiwałam już od nich specjalnej pomocy, a i tak chodziły po salach, pytały, radziły, kiedy ktoś tego potrzebował. Drugie dziecko też chciałaby rodzić właśnie tam. Co do znieczulenia, ja w ogóle nie brałam pod uwagę, chciałam to przeżyć jakoś sama. Gaz rozweselający był mi pomocny, dolargan dostałam, żeby spowolnić poród, bo Szczęście tak się rwało na świat, że lekarz uznał, że za bardzo mnie porozrywa i po nim mam lukę w pamięci - ponoć spałam jak zabita przez 2 godziny. Po 3 miesiącach bezsenności te 2 godziny snu były jak zbawienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pytającej o łapówy: Jeśli chcesz nie chcesz dostać po łapach to nie wychylaj się z propozycjami - są zdecydowane nie wychylaj się, bo są zbędne. Jedyne co jest potrzebne to załapanie się na wolne łóżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pytającej o łapówy: Jeśli chcesz nie chcesz dostać po łapach to nie wychylaj się z propozycjami - są zdecydowane nie wychylaj się, bo są zbędne. Jedyne co jest potrzebne to załapanie się na wolne łóżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :* Już jestem! Dzięki że o mnie pamiętałyście i trzymałyście kciuki. Piszę dopiero dziś bo do tej pory jakoś nie miałam dłuższej chwili na neta. Mimo że forum jest o szpitalu na Staszica to ja Wam opiszę jak było u mnie a wylądowałam ostatecznie w Świdniku, bo na Staszica nie było miejsc. Patologia w Świdniku jest naprawdę super. Świetna opieka, bardzo miłe położne, lekarze różni, ale opieka jest ok. Ostatecznie urodziłam po cewniku Foleya i oxy - polecam jeśli byłybyście po terminie. "Sąsiadce" po terminie z łóżka obok mówili że wszystko jest ok, czekała cierpliwie na poród, a ostatecznie dziecko urodziło się już w zielonych wodach płodowych, niedotlenione, więc ja cieszyłam się że zdecydowałam się na indukcję. Sama porodówka też spoko, chociaż my tak naprawdę rodziliśmy sami, oczywiście oprócz końcowej fazy, w oddzielnej sali, naprawdę w miarę cicho i kameralnie, bez studentów. Oxy dostałam po 8, a urodziłam o 16, bez znieczulenia i nacięcia. Natomiast po porodzie opieka lekarska ok, ale położne naprawdę robiły wszystko z łaską. Dwie inne matki na sali ciągle wzywały je do przewijania, przystawiania, itp. więc pewnie miały już naszej sali dość także ja już tylko podpatrywałam i jakoś szłam na żywioł i radziłam sobie sama. Gdy z dzieckiem i matką jest wszystko w porządku to wypis jest po 3 dniach. Trzeba mieć swoje pieluszki jednorazowe (tetrowe dają) i chusteczki nawilżone - nic więcej :) Do formy wróciłam praktycznie tuż po porodzie. Ciągle karmię piersią, najgorsza jest tylko bezmleczna dieta bo mały nie toleruje białka krowiego, ale przynajmniej chudnę :D Jeszcze 6kg tylko mam do zgubienia :D Dziś mój Bąbel ma już miesiąc i 4 dni - czujemy się świetnie. Wam z całego serducha życzę jeszcze lepszego porodu, a Świdnik polecam, jeśli nie wiedziałybyście gdzie się udać w przypadku braku miejsc na Staszica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie przyszłe Mamy :) Czy może któraś z was ma termin w okolicach 8 czerwca??? Mój właśnie wtedy wypada i zaczynam się trochę stresować prawdopodobieństwem braku miejsc na porodówce. Jak to jest jeśli lekarz prowadzący pracuje na Staszica? Przyjmują bez problemu? Moim lekarzem prowadzącym jest dr Stachowicz, on twierdzi,że powinni przyjąć bez problemu,nawet zrobił taką adnotację na karcie ciąży, ale słyszałam ostatnio,że na Staszica jest oblężenie i nie ma miejsc. Mam jeszcze pytanie odnośnie skurczów, dzisiaj zaczęłam 38 tydzień i nadal nic się nie dzieje, tylko w nocy często bolą mnie plecy jak przy miesiączce, czy któraś z was tak miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka mam pytanie kiedy jechać do szpitala??kiedy odejdą wody czy już jak skurcze bedą??i ja jedziesz ze skurczami co ileś minut to też odsyłają jak nie ma miejsc???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i tak Cie odeślą bo gdzie Cię położą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IStefa
Cześć dziewczyny, ja urodziłam 13 maja na Staszica mimo, że mój lekarz prowadzący był ze szpitala na Jaczewskiego. Ogólnie poród wspominam bardzo dobrze, opieka super, lekarze i położne też świetne. Jeśli macie jakieś pytania chetnie odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
Stefa ja mam pytanko:) co było Ci potrzebne dla dziecka i dla Ciebie na czas pobytu???a co zbędne??? jestem na etapie pakowania torby i się zebrać nie mogę:) z góry dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was moje drogie! Jeżeli miałybyście ochotę poczytać o wszystkim co nas, kobiet dotyczy - problemach kobiecych, ciąży porodzie i naszych dzieciach zapraszam na http://dumnamama.pl Jest to portal, który współtworzony jest z Wami - kobietami abyście mogły czytać to, co Was interesuje! Serdecznie zapraszam i życzę dużo, dużo zdrówka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IStefa
Dla dziecka musisz mieć swoje pampersy bo szpitalny przydział to raptem 3 dziennie a to stanowczo za mało, mokre chusteczki i krem do pupy. Ubranka dają do wyboru do koloru, tak samo rożek. Dla siebie miałam 2 opakowania podpasek bella mama, kosmetyki, 2 koszule do karmienia, klapki pod prysznic (przydatne tez podczas porodu bo ja akurat 1,5h spedzilam wlasnie pod prysznicem i prawie w nich urodziłam) koniecznie weź też jakieś przekąski, ja miałam krakersy i biszkopty. Po porodzie będziesz głodna a szpitalne posiłki są dla umarlaków a nie kobiet po takim wysiłku jakim jest poród. Ładowarka do telefonu też się przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Stefa mam pytanie rozumiem rodziłaś naturalnie??jak to jest po bo po cc leży się 12 godzin a przy porodzie normalnym??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
Stefa dziękuję za info:) bardzo przydatne info:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
Stefa a jak z opieką na oddziale z Twojego punktu widzenia??? w trakcie porodu i po porodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IStefa
Rodziłam naturalnie i to jest moje pierwsze dziecko. Po naturalnym porodzie wiozą Cie na łóżku do Twojej sali i proszą żeby leżeć ok 2 godzin na boku przeciwnym do naciecia krocza. Ja akurat wytrąbiłam całą butle gazu i byłam tak podekscytowana jak na haju, do tego adrenalina jeszcze buzowała więc sama przeszłam z "porodówki" do swojej sali i po pierwssym karmieniu ok półgodzinnym latałam po oddziale jak perszing. Nic mnie nie bolało i czułam się świetnie. Po cc leżysz 12 godzin i widziałam że kobiety różnie to znosiły, niektóre były bardzo obolałe, płskały i ciągle prosiły o coś przeciwbólowego, z czym nue było żadnych problemów bo położne same przychodziły sprawdzać jak się czujemy i móeiły żeby od razu je wzywac jak boli to dadzą lek. Najgorsze że nie można podnieść głowy ani sie powiercić na łóżku a dziecko jakoś trzeba karmić. Z każdą dxiewczyną po cc był mąż i przytrzymywał dziecko przy piersi zeby sie nauczyło ssać i w ogóle wytworzył się pokarm. Wyglądało to czasem na męczarnie dla matki i dziecka jak nie miała jeszcze mleka, dsiecko płacze, nie może złapać, głodne a Ty nic nie możesz zrobić bo nie możesz sie ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IStefa
Co do opieki to ja jestem bardzo zadowolona. Miałam szczęście być jedyną rodzącą naturalnie w tym czasie, właściwie przez całą noc i nastepny dzien, wiec opiekę mialam świetną. Wszyscy sie mną interesowali, pomagali, zagadywali męża. Widownia w ostatniej fazie też pokaźna bo prócz mojej położnej, 2 lekarzy, Pani ordynator i innego profesorka, było ok 8 studentów, z czego 2 dziewcxyny były ze mną non stop od 6 rano do ok 10 jak juz urodziłam, lrkarz mnie zszył to odprowadzily mnie do sali. Mimo że bolało jak chu.. bo miałam bóle krzyżowe to dzięki tym wszystkim ludsiommteraz poród wspominam z uśmiechem i wzruszeniem. Szczególnie położna Pani Aneta i lekarz Michał Dziki byli bardzo pomocni i sympatyczni. Po porodzie opieka też troskliwa, przychodziła położna laktacyjna i pomagała przy pierwszych karmieniach, studentki chętnie przewijały maluchy i zostawały z nimi gdy chciałyśmy pójść do łazienki, w nocy też gdy jakiś maluch płakał przychodziły i pomagały masować brzuszki czy dokarmić je butelką. Ogólnie na prawdę polecsm tam rodzić chociaż czasem nie łatwo się dostać. Ja akurat miałam szczęście ze nie było rodzących i mogłam sobie nawet łóżko wybrać ale już dwa dni później były tłumy i odsyłali do innych szpitali. Także trzeba mieć po prostu szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Strefa a ile leżałaś w szpitalu??? i czy swoje koszule są potrzebne czy dają szpitalne i szlafrok trzeba mieć??z góry dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IStefa
Do domu wyszłam na 3 dobe. Przy przyjeciu do szpitala musisz sie przenrac w swoja koszule ale do porodu dostajesz szpitalna. Na oddziale jest tak gorąco ze szlafrok mie bedzie Ci potrzebny, chyba ze jakis cieniutki dla komfortu przy przechadzaniu siecpo korytarzu. Tam wsxystkie kobiety leza z gołymi obolałymi piersiami i ranami brzucha na wierzchu i nikt sie tym nie przejmuje ani nie krępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a podkłady na łóżko swoje trzeba czy szpitalne???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanka opowiada o szpitalu i porodzie jakby była na wakacjach :) ehh ;) a kiedy rodziłas?:) mozna było nawet łóżko wybrać? to nowość :) bo jak się orientuje to od dawna są przepełnienia a informacje mam z pierwszej ręki :) troszkę mi tu coś śmierdzi...:) aha podkłady mają:) ja nie brałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygląda obchód po porodzie???i kto był Twoim lekarzem prowadzącym??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IStefa
Ja podkładów nie dostałam i miałam swoje. Mój poród to niestety nie była sielanka i choć trwał "tylko" 6 godzin dla mnie był bardzo męczący i bolesny a to, że opowiadam o nim teraz jak przez różowe okulary, no cóż... jak tylko dziecko się urodzi czujesz niesamowitą ulgę, ból przechodzi, hormony szaleją i zmienia się punkt widzenia. Poza tym opiekę miałam na prawdę rewelacyjną, tak jak pisałam lekarz i położna z powołaniem więc po prostu nie mogę narzekać a nawet jestem zachwycona! Co do przepełnienia to dzieci przecież się nie rodzą taśmowo i czasem zdarzają się dni bądź kilka godzin "luzu" na oddziale i ja właśnie na taki moment podczas przyjęcia do szpitala trafiłam. Raptem trzy tygodnie temu bo 13 maja ale jak wspominałam już 15 były tłumy i rodzących nie przyjmowali. Piszę o tym dlatego bo pamiętam jak sama przed porodem bałam się co mnie czeka i buszowałam po necie jak szalona więc chcę Was pozytywnie zaskoczyć, owszem poród boli niemiłosiernie, przynajmniej ja to tak odczułam ale jest do przeżycia a dzięki odpowiednim ludziom można go nawet tak uroczo wspominać jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×