Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

12345abc

jego dzieci z poprzedniego związku

Polecane posty

czy macie takie uczucie złości kiedy jego dzieci z poprzedniego związku przychodzą do waszego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjaaa71
nie! jestem dumna że spłodził udane potomstwo z inną laską i liczę że mi też nie odmówi nasienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafetriakafeteria222
nie potrafisz pokazać charakteru wychowawczego? to ty cienka pissda jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwazam zebym była cienka. Chciałam ,zeby nasze stosunki były poprawne . Starałam się ale są źle wychowane a tatuś przymyka na to za bardzo oko, pobłaża. Ja też mam dziecko ale wobec niego jest po prostu surowy nie okazuje uczuć rozumiem ,że to nie jego dziecko ale to boli kiedy widzę jak odnosi się do swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987cbaxyz
a ja ci powiem tak, tez mialam napady zlosci gdy przychodzily dzieci z pierwszego zwiazku bo, poblazal im we wszystkim, tlumaczac "aby nie pogorszyc ukladow" dzieci te nastoletnie przychodzily caly czas opowiadajac o mamie(czyli pierwszej zonie), knuly jak by tu tate wyciagnac z domu pod roznymi pretekstami...a za rogiem czekala juz mamusia gdy dzwonily do nas i prosily ojca do telefonu...tak naprawde dzwonila ta pierwsza zona, dzieci byly pretekstem zeby tylko on podszedl do telefonu. Telefony w srodku nocy zeby tatus gdzies z dyskoteki odebral i do domu do mamusi odwiozl. Podczas tych wizyt ja bylam ignorowana przez nastolatki, jak powietrze. kiedys powiedzialam dosc! ze nie mam zamiaru walczyc z jego dziecmi o niego! Kontakty urwaly sie na kilka lat! potem wszystko ulozylo sie powoli ale bylo na tyle dobrze ze zaprzyjaznilam sie z jego dziecmi. wtedy on sie rozmyslil i odszedl do kochanki i o ironio....wlasnie z tymi dziecmi mialam jeszcze dlugo potem kontakt, te dzieci "trzymaly" moja strone... z czasem sie urwalo...nie chcialam zeby mi opowiadaly jak zyje ich tatus a moj byly maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987cbaxyz
...takie dzieci sa zazdrosne i okazuja zaleznie od wieku swoja zlosc i niezadowolenie z zaistnialej sytuacji. u moich znajomych tak wyglada sytuacja. kolezanka z malym dzieckiem, poznala fajnego faceta ktory rowniez ma dziecko kilka lat starsze od dziecka kolezanki, dziecko tego pana wychowuje sie u matki ale kazdy weekend spedza u ojca od piatku po szkole do poniedzialku rano jak idzie do szkoly, ma tez swoj pokuj w domu u ojca..wszystkie ferie, swieta i dni wolne...wszystko jak sie nalezy. na poczatku znajomosci chlopaki bawili sie, byli nierozlaczni az milo bylo popatrzec...do czasu az starszy (syn tego Pana) zorientowal sie ze to cos powaznego i zaczelo sie od bicia dziecka kolezanki...klutnie awantury...placze, koniec koncow w weekendy przestali sie spotykac..i tak wyglada ze im jednak z tego zwiazku nic nie wyjdzie...bo dzieci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpiszę potem bo w tej chwili po prostu nie mogę ale dziękuję za wypowiedzi . Fajnie ,że ktoś mnie rozumie i wie ,że to nie jest proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te dzieci knują cały czas pytają kiedy wróci do mamy ,masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko traktują źle . To wygląda tak ,że nawet moje dziecko powinno być miłe dla nich.Jak chcą bawic się to ma się dzielić z nimi wszytkim jak one się bawią to odstawiają ją na boczny tor. Tatuś jak spędza czas to na zabawach które interesują wyłącznie jego dzieci potrzeby mojego dziecka się nie liczą .To strasznie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość homelinka.plazowa
no nie jest proste, bo na dodatek widzi sie w tych dzieciach ta pierwsza kobiete i gdzies odzywa sie poprostu glupia zazdrosc o ta pierwsza o to ze przez te dzieci nasz mezczyzna/Maz jest zwiazany z obca kobieta i im lepsze i czestsze stosunki z dziecmi z pierwszego zwiazku tym bardziej doluje sie druga zona. co tu duzo mowic, bo jak tak sie przyjaznia jako rodzice to kurnia 95% ze jak tak sobie nadal beda rodzinnie slodzic to odezwa sie dawne napewno silne uczucia i jesli byla zona zechce to...nieszczescie gotowe przykladow i dowodow jest na to cala masa, chocby w babskich czasopismach, serialach tv itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem ,że facet potrzebuje kontaktu z dziećmi ale czemu dzieli wszystkich nie rozumiem tego. Nie potrafi wytłumaczyć im,że ma nową rodzinę ,że kocha je tak samo lub nawet bardziej ale teraz to wszystko musi wyglądać inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k???
987cbaxyz dobrze Ci suko tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggsss
Faktycznie mi to dowody, babskie pisma i seriale hehehehehhe, moze jeszcze wenezuelskie, sory ze nie na temat ale nie moglam sioe powstrzymac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987etctralala
jasne ze mi dobrze ale dlaczego zaraz wyzwiska? za to ze bylam zona nr. 2 ? czy zakazane jest w naszym spoleczenstwie wyjsc za maz za rozwodnika? ja mysle ze ta pierwsza jakos nie umiala pogodzic sie z wlasna porazka i rozwodem...a co mi do tego? czy ludzie po rozwodzie, posiadajacy potomstwo nie maja prawa na ulozenie sobie zycia po raz wtory? tylko dlatego ze dzieci z poprzedniego zwiazku tupia nogami i ktos obcy na forum nazwie taka osobe SUKA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu piszesz ze dobrze mi tak? nie mam nic wspolnego z ich rozstaniem . Mnie ojciec dziecka zostawil dla mlodszej teraz maja dziecko i tyle po nim zostało to znaczy ,ze jestem ,,zła" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 987etctralala ja też wyszłam za rozwodnika i uważam ,że to nie ,,grzech' sama jestem po rozwodzie ludzie czasem się nie otwierają do końca przed sobą a potem po ślubie wychodą róznice stąd rozwody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz wyjść gdzież z małą, jak masz te wizyty?? oczywiście nie zostawiając gotowego jedzonka? Ja tak robiłam, a potem egzekwowałam od męża posprzątanie po dzieciakach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on się wówczas gniewa na mnie ,że bez niego wychodzę > To jakieś błędne koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie i te byłe i obecne kobiety chyba robią podstawowy bład porównują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym olała jego gniewy i pojechała np do mamy... On olewa Twoje uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam,że piszę na raty . Obawiam się ,że to wszystko z zazdrości byłe porównują się z obecnymi a obecne żony ,partnerki patrzą na ich przeszłość .Bo jak zdecydowali się na rodzinę dzieci i byli razem tyle czasu to musiało ich coś łaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ,żebym ja miała taki charakter byłoby extra. Nie lubię takiej atmosfery w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyt częste razy sprawiły ,ze stracilam swoja pewnosc siebie kiedys taka nie bylam . Nie podoba mi się moja postawa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987etctralala
no wlasnie, my kobiety rozmyslamy, porownujemy, a ci nasi wspaniali maja to wszystko gleboko w powazaniu i robia i tak jak im pasuje! ja tez jestem po rozwodzie tez mam dzieci z pierwszego malzenstwa ale kontakty rozegralam tak zeby nie bylo krzywdy w moim drugim zwiazku, nie wyobrazam sobie np. wspolnych urodzin maluchow...znaczy ja moj nowy i ojciec dzieciakow przy jednym stole? no bo przeciez kontakty sa wazne? jak przedstawilam swoja wersje uslyszalam od meza ze to moja sprawa on mi nie broni moge sie z exem spotykac w sprawie dzieci tak czesto jak chce i on nie widzi problemu np we wspolnych urodzinach. wlos mi sie zjezyl, zapytalam to po co ze mna bral slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987etctralala
no nie wiem ten nowy amerykanski? tryb zycia jakos mi nie pasuje, my nie jestesmy wszyscy jedna wielka rodzina, my jestesmy odrebnymi rodzinami! ja sie chyba do tego nie nadaje, dzielic meza? bo sie bylej zonce kran popsul to musi moj Maz????? do niej jechac zeby naprawic???? a niech sobie ta pierwsza hydraulika zamowi a jak kasy nie ma to niech sasiada poprosi a nie dzieci napuszczac zeby do tatusia dzwonic ze w domu awaria :-( mysle ze faceci tu sa winni, a jak nie umieja sie od pierwszej zony odpepkowac to niech nie szukaja sobie drugiej zony!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialy galy co braly...
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci987654
z poprzedniego zwiazku tak mnie irytowaly, ze postanowilam nie miec z nimi kontaktu, juz dwa lata jak ich nie widzialam i jest mi z tym o wiele lepiej jak przyjezdzaly do nas..... jestem bardzo wygodna osoba, uwielbiam ciszę, spokój... a po wizycie dzieci bylam normalnie padnieta, w glowie mi huczalo. Musialam uslugiwac na kazdym kroku jak jakas służąca, dzieci bylo dwoje, jedno na sniadanie bedzie jadlo to a drugie cos innego, obiad zrobiony a one mi oswiadczaja ze one tego nie bedo jadly bo nie lubia (starałam sie robic to co zazwyczaj dzieci lubia, innym razem ze wola isc do mcdonalds'a.... i tak bez konca mozna opowiadac ojca traktuja jak bankomat, przyjezdzaly tylko po to aby zabral ich do galerii i kupil to, to i to, mialy juz zaplanowane do jakich sklepow ma z nimi isc i liste co ma im kupic. mimo młodego wieku znały wszystkie marki najlepszych sklepów, gdzie wlaśnie mama ich ubierał... nigdy nie widzialam u nich normalnych rzeczy, wszystko musialo byc markowe, dla mnie to jest chore zeby dzieci otaczac takimi rzeczami skoro za rok juz to bedzie za male lub niepotrzebne, dodam tylko ze matka wcale nie zyla na wysokim poziomie, nie pracowala, korzystala z mopsu, tylko tatus placil alimenty 3x wieksze niz zasadzone.... i od jakiegos czasu mam swiety spokój:):) weekendy spedzam tak jak ja lubie nie zmuszajac sie do niczego... próbowalam je zrozumiec, polubic itd...... nie wyszlo mi a nic na silę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci987654
do 12345abc nie mozesz sie od tych dzieci jakos odizolowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×