Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

12345abc

jego dzieci z poprzedniego związku

Polecane posty

Gość współczuję Ci
DEVILS'S DANCE i ty na to pozwolilas?? mam wrazenie ze nie masz nic do powiedzenia w tym zwiazku, nie daj sie dziewczyno, do twojego partnera chyba jeszcze nie dotarlo ze juz nie ma rodziny takiej jak kiedys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co , nie chce nikogo
osadzac, ale jak to czytam to mam wrazenie ,ze wszystkie byscie chcialy ,zeby wasi nowi parterzy caly swiat dla was rzucily . Wam by pasowalo ,zeby nie utrzymywali kontaktu z dziecmi , nie spotykali sie , nie zabierali na wycieczki , nie lozyli , bo teraz wy jestescie i wasze dzieci . I najlepiej jakby wasze dzieic traktowali jak swoje , a swoje jak obce :-0 Przeciez to sa ojcowie, maja obowiazek wobec tych dzieci , pieniadze nie wystarcza , te dzieci pewnie tez chca miec kontakt z ojcami . A wam by pasowalo ,zeby zamkneli drzwi i do widzenia i teraz nowa rodzinka i wasze dzieci . Sorry za wpis, ale tak to mozna odczytac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DEVIL'S DANCE
niestety pozwoliłam... a co mogłam zrobić? kiedyś obiecałam, że "nigdy nie będę ci ograniczała kontaktów z dziećmi" i teraz kiedy tylko zaczynam rozmawiać o tym , on wyciąga moje słowa jako argument, powiedziałam mu wprost, że nie podoba mi się jego postępowanie, że sprawia mu przykrość i on doskonale o tym wie, zawsze na moje uwagi odpowiada, ze marudzę, przesadzam, że dzieci zawsze są i będą najważniejsze, teraz na prawdę nie wiem co zrobić... może powinnam kazać mu do nich wracać? rozważam różne scenariusze, 1. ja pakuję jego rzeczy w czasie gdy go nie ma odsyłam, albo2. jak wróci daję mu 3 dni na wyniesienie, 3. udaję obrażoną ale wiem, że to nie działa i tylko jest dolewaniem oliwy do ognia, 4. udaję zadowoloną, uśmiechniętą i wypoczętą zaciskam zęby i czekam co los przyniesie.. jest jeszcze 5 scenariusz: on wraca i mówi, że się pakuje bo doszedł do wniosku, że rodzina jego jest najważniejsza... to niestety jest taki człowiek, zawsze w rozkroku, zawodowo silny i haryzmatyczny szef..ale w obliczu eksmałżonki skulony jak szczeniaczek z kasą w zębach... a ja zawsze jestem tą osobą, która kosztem własnego ego stara się załagodzić kryzys... tylko nie wiem na ile mi jeszcze wystarczy siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DEVI'S DANCE
do wiecie co, nie dokładnie tak jest, ja chętnie podjęłabym sięopieki nad jego dziećmi, sama mam córkę,która jest już dość duża i nie wymaga ciągłej opieki, nie mam nic przeciwko temu, zeby zabierać dzieci partnera na basen czy na narty, chodzi mi tylko o to, żeby potrafił podzielić czas i zainteresowanie pomiędzy mnie i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udało mi się wskoczyć tu na chwilę .Witam wszystkich miło ,że jesteście.Pewnie co niektóre mają weekend z pociechami swojego partnera .Jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest beznadziejnie, nie cierpi
e gnojka :D i nawet za bardzo tego nie ukrywam. zreszta maz i tak przedklada moje towarzystwo od towarzystwa syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do -DEVIL'S DANCE ja też kiedyś obiecałam ,że nie będę ograniczać kontaktu z dziećmi i tak jak Tobie mi również jest ten argument przytaczany . I to jest a raczej był mój bład trzeba było nie obiecywać tylko trochę przeżyć żeby składać takie deklaracje.Sama na siebie ukręciłam tzw.bata. Co do Twojego związku i tego jak masz się zachować to moim skromnym zdaniem powinnaś szczerze z nim porozmawiać o ile takie rozwiązanie wchodzi w rachubę.Ja ilekroć były sytuacje związane z poprzednia partnerką czy dziećmi na początku też starałam sie uśmiechać ,.Takie pozory tylko mnie męczyły bo w środku aż kipiałam z nerwów. Czekanie chyba niewiele zmieni potem mogą znaleść się urodziny,święta a Ty co cały czas będziesz siedzieć sama. Niech on się określi jeśli jesteś ważna dla niego to postawi sprawę jasno z EX i w końcu Ty poznasz jego dzieci i będziesz mogłą spedzac czas z nimi.Przecież sama piszesz ,że chcesz je poznać więc skoro oni nie są razem i nie chcą być to chyba kolejnym krokiem powinno być ich poznanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę kończyć pozdrawiam i tym którzy mają gorszy dzień życzę wytrwałości może kiedy ,,nasi"panowie wiedzieliby ,że o ile dzieci są i będą zawsze ważne to nas powinni traktować tak samo bo my tu nic winne nie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie beznadziejne
nie che mi sie nawet komentowac braku własnego zycia i tej zazdrosci i zawiści o dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×