Jak łatwo wkręcić się w znajomość przez internet :/ Po kilku tygodniach polubiła

m tego chłopaka, a zauroczyłam się w jego wyobrażeniu :/ niech to...

ja nie rozumiem jak można w ogóle się wkręcić w jakąś znajomość internetową? nie kumam tego zupełnie. skąd wiesz kto siedzi tam po drugiej stronie? to jakieś nieporozumienie dla mnie

też tak myślałam. Ja? Oj, nie wkręcę się. Ale po kilku tygodniach pogawędek na gadu, przyjemnie mi się pisze z tą osobą. Jest to interesujący człowiek, ma swoją pasję, jest dowcipny i inteligentny.

skad wiem? sprawdzone ;)

czasami można jak w totolotka

trafić oczywiście

no, racja. wszystko zalezy od szczescia.

konsumuję męskie slipy

nieprawda.

gadalam z typem 10h super postanowilam sie spotkac jak mi fote wyslal to sie pzrerazilam

musisz z nim pogadać na skypie wtedy dopiero go poznasz ;)

No, własnie w tym przypadku to nie jest tak ze siedzimy do rana gadajac na gadu, albo siedzimy 10h gadajac i gadajac... po prostu godzinka raz na jakis czas i tyle. widzielismy swoje zdjecia. a ja widziałam wieleeeee jego zdjec. skype? nieee...moze kiedys zaproponuje spotkanie :D

uwielbiam lizać podłogę

jak najszybciej skype, poznac sie , glos itp bo szkoda zcasu

ale czemu jak najszybciej poznac sie? to zaledwie miesiac odkad gadamy.

jesu mam ci tlumaczyc to nie !!!!!!!!!!!! szkoda zcasu na pierdoly, pisac to s e mozna wszysstko

ale po co sie od razu nastawiac ze cos ma z tego wyjsc... spotkanie JUZ/ TERAZ. bo szkoda czasu, a jak nie wypali to nastepna osoba ...? nieee...

musisz z nim pogadać na skypie wtedy dopiero go poznasz oczywiscie z kamerka, bo sam glos, to jeszcze daleko nie wszystko...wiem o czym pisze!

no ale jesli mam do wyboru skype albo spotkanie integracyjne czyli knajpa to juz wole to drugie, ale nie mam zamiaru proponowac tego bo to nalezy juz do niego, a skoro po 3 tyg nie proponuje tzn ze nie i tyle.

1 lutego poznałam faceta na badoo. Do tej pory spędziliśmy parenaście godzin na skypowaniu i wysłaliśmy sobie 1000 sms-ów. Też nie sądziłam że można się zakochać przez internet a jednak :)

ale ja mowie o zauroczeniu- mozna sie bardzo łatwo zauroczyc przez net, ale zakochac....? spotkaliscie sie juz? ja nie gadałam z nim przez skype'a i nie wysyłamy sobie zadnych smsów, bo ja nie mam zamiaru prosic go o tel.

nikt ci sie przeciez nie kaze od razu spotykac. prawda jest jednak taka, ze im dluzej ciagnie sie taka netowa znajomosc tym bardziej sie czlowiek wkreca i zyje wyobraznia o tej osobie, a co za tym idzie - iluzjami. mozesz po prostu zrobic sobie tym sama duza krzywde. po kilku miesiacach bedziesz tu pisac: zakochalam sie w nim na zaboj, choc go jeszcze nawet raz nie widzialam. poczytaj inne topiki, to ci sie oczy szybko otworza.

Ano zakochać i to ze wzajemnością :) Daleko od siebie mieszkamy więc jeszcze nie mieliśmy okazji się zobaczyć live. Narazie tylko skype codziennie wieczorem :)

tyle ze 'problem' tkwi w tym ze ja nie wiem czy on sie chce spotkac juz czy on w ogole ma zamiar sie spotkac. jakos glupio zapytac sie: " Czesc. Pytanie dnia...- spotkamy sie kiedys?"

No ale czemu nie? Ja bym się zapytała jak by mi się podobał. Takie podchody nie mają sensu ;) Skype na początek wystarczy. Możesz sama zaproponować. Głowy ci nikt nie urwie ;)

nie pytaj, to jeszcze bardzo wczesnie jest. ale nie ciagnij tego w nieskonczonosc, tym bardziej ze cie troche "wzielo", haha. ja osobiscie uwazam, ze najwyzej po pol roku trzeba sie spotkac. oczywiscie jesli oboje maja sie ku sobie. jesli ktores sie ociaga, albo wymysla nowe powody, zeby sie nie spotkac, to nie jest to na ogol czyste i powinno sie taki kontakt zakonczyc...a nie szukac wciaz nowych usprawiedliwien. najgorsze, to oszukiwac siebie samego.

pewnie, ze glowy nikt nie urwie. ale ja juz mu dałam swoje gadu & maila. ja nie jestem desperatka zeby wyjsc z pytanie: SPOTYKAMY SIE CZY BEDZIEMY PISAC ZE SOBA W NIESKONCZONOSC? Valentinaaaaa- ile masz lat?

Gwoli wyjasnienia. Dokladnie! dla mnie tez to jest wczesnie i nie spotkalabym sie z nim nawet gdyby z tym wyskoczył teraz. Ale z drugiej strony jaka mam pewnosc na czym stoje, czy traktuje mnie wylacznie jako kolezanke i np pisze z kims innym.

i po kilku miesiacach kiedy ma dojsc do spotkania, on moze napisac- sluchaj, poznałem kogos innego w internecie. dziewczyna- czad, wiec chyba nie ma sensu zeby sie spotkac/ albo/ spotkajmy sie ale juz wiadomo- nie mysl o mnie jako o kims wiecej niz tylko koledze ;) a po kilku miesiacach mnie zapewne bedziej weznie :/

no wlasnie, nie masz zadnej pewnosci i...nigdy jej miec nie bedziesz, sorry, ale taki jest wlasnie obecny swiat (nie chcialabym byc teraz mloda)