Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Banita/Pustelnik

Na pohybel stereotypom. Czyli w obronie starych kawalerów i starych panien!

Polecane posty

,, uwazasz ze zwiazanie sie z kims i bycie swiadfczy o poziomie ii dojrzalosci lufzi? grubo sie mylisz i na maksa to splyczasz '' - dobrze mówi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, czyli jak ludzie si rozstali, bo przestali sie kochać albo jedno zdradziło, to są to osoby niedorozwinięte uczuciowo? Lepiej tkwić w bagnie prawda? Byleby tylko móc pójść do cioci na imieniny z mężem albo żoną czy partnerką. A to że on/ona są oschli dla partnera, niemili, nie odwzajemniaja czułości, to nie jest ważne. ważne że są 'parą' :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do absolutnie sie zgadzam
sa faceci uzaleznieni od mamusi cale zycie nawet po wyprowadzce i wzieciu slubu -nie slsyzales o tym? czemu ktos sam ma mieszkac z mamusia? a malo to singli na swoim?? widzisz tylko jedna strone, zabawna jest twoja stronniczosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie się zgadzam tym
Fakt że związki bywają toksyczne lub skomplikowane jest argumentem na to by ich unikać ? Czy to właśnie nie jest fobią ? Unikam tego czego się boję ? Nie wiążę się bo mi nie wyjdzie ? Przykłądy znajomych którzy nie wiążą się ale wydają się być ok....no tak, ale nadal nie wiesz co mają w głowie, czego pragną i o czym myślą a fasada pozostaje fasadą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banita/Pustelnik
absolutnie się zgadzam z tym @ ''Tłumaczysz się swoistą ideologią. Nie podoba Ci się świat w jakim żyjesz, nie chcesz na niego sprowadać dzieci.... hmmm ok A jak dalej wyobrażasz sobie swoje życie ? Zastanawia mnie ile masz lat, bo być może jesteś jeszcze młoda i Twoje poglądy na ten temat się diametralnie zmienią. Zastanawia mnie jaki wpływ na Twoją decyzję mają Twoje osobiste doświadczenia lub ich brak, jakie było Twoje najbliższe otoczenie, rodzina, relacje w niej. Czy czujesz się pogodzona ze swooim wyborem ? Czy jesteś go pewna.'' Kierowałaś ten post do mnie? Po moim nicku widać, że jestem mężczyzną. Tak, na kobiecym forum też jesteśmy! Cóż ma wiek do rzeczy? Niejeden młody widzi więcej niż dorosły, choć przyznam, że ci drudzy z racji wieku lepiej znają życie. Nie podoba mnie się to, że telewizja, edukacja itp. przedstawia dzieciom tylko jedną wizję świata. To manipulacja. Nie podoba mi się ingerencja władz w życie rodzin, jednostki itd. Jak dziś wyglądają młodzi? Co myślą, co jest dla nich autorytetem? To zgnilizna, kres cywilizacji. Jednak ja nie zamierzam robić krucjat. Nie obchodzi mnie to, że ludzie są tacy jacy są, ale nie chciałbym aby moja rodzina taką była, bo to w końcu moi najbliżsi i ich życie tyczy się też po troszku i mnie. Chciałbym swoje dzieci wychować według własnych wartości, ale wiem, że od razu zostanę uznany wręcz za wroga, czubka, kogoś, kto jest zacofany i nie popiera postępu. Pop kultura i szkoła przestawią myślenie dzieci. Rozumiesz. I nie ma to nic współnego z brakiem odpowiedzialności. Ja poprostu wolę oszczędzić tego sobie i drugiej osobie, z którą miałbym sie związać. Wolę żyć sam, według własnych wartości, nie atakując zarazem tych, co żyją inaczej i co mogą mnie nie lubić za to kim jestem. To forma izolacji, unikania konfliktów, życie samotne, lecz spokojne i pogodne. Co do starości, oj tak, tego się trochę lękam. Ale zawsze są domy spokojne starości, hospicja, tam się mną zaopiekują, gdy nie będę już w stanie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sę podłamana przez ten topik, gdyż : co prawda jestem szczęśliwie związana ale pomimo 24 lat mieszkam z mamą , dwoma kotami i psem :/ to źle wróży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i jeszcze jedno związek dwojga ludzi nie równa się posiadaniu dzieci. Jest mnóstwo ludzi, w tym kobiet, które dzieci nie chcą. Nie czują instynktu macierzyńskiego i chwała im za to że dzieci nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do absolutnie sie zgadzam
banita chcesz zyc sam-masz swiete prawo:) ja sie nie wtracam w zycie innych i nie oceniam ich wyborow pamietaj jednak ze zdsanie mozesz zmienic dzieci miec nie musisz ale moze trafisz na osonbe z podobnym swiatopogladem do twojego i uznasz ze warto sie zwiazac i wlasnie bedzie to mialo sens tylko kiedy Ty uznasz ze tego chcesz a nie dlatego ze tak ogolnie sie utarlo w spoleczenstwie ze najleoiej do 30 za kogos wyjsc i splodzic pozniej 2 dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do absolutnie sie zgadzam
prazynka czemu zle? bedzie Cie stac na wlasne mieszkanie to sie wyprowadzisz kiedys ludzie mieszkali w jednym domu w pare pokolen i nikt problemu nie mial wyprowadzisz sie w swoim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie się zgadzam tym
Banita, jakoś mnie zmylił Twój nick czytając Twojego posta uśmiechnełam się, bo znam osobę, której poglądy są tak bliskie Twoim że przez moment zastanowiłam się czy nie jesteście tą samą osobą.....ech, deja vu tyle że ta osoba jest obecnie w związku i wkrótce doczeka się potomstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda potwora znajdzie swojego amatora.:) A jeśli nie,no cóż nie wszyscy mogą mieć tak parszywie jak ja.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...do prażynka....
Jeśli 87 to twój rocznik, to leci Ci 25 rok życia, więc nie kłam! ;P Z 24 czas się pożegnać... Faktycznie kanał... ćwierć wieku i z mamą.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banita/Pustelnik
"miałam raczej na myśli sytuację gdy 40 letni kawaler mieszka z Mamusią bo tak mu dobrze'' Ale przymusu związania się z kimś nie ma! Bykowe to śmietnik historii. Jeśli samotny czterdziestolatek mieszka sobie z mausią to co robi złego? Nie spłodzi kolejnych Polaków, nie będzie miał emerytury? Przyjadą emogranci z Afryki i Chin, to będzie miał kto pracować na emerytów. Jeśli staremu kawalerowi tak dobrze to niech sobie tak siedzi. Ale nie, ludzie muszą go wytykać paluchami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do absolutnie sie zgadzam
wlasnie jak mu dobrze to faktycznie niech mieszka moze nie chce z nikim byc a matce bedzie przykro samej a jest wdowa moze nie kazdegos tac na mieszkanie samemu zwlaszcza w tych cxzasach gdzie ludzie po studiach potrafia gowno co zarobic a rada przecietnego kredytu hipot wynosi ok 2000 tys zl oczywiscie sa szczesliwcy ktorym mamusia z tatusiem kupili mieszkanie lub ci z duza kasa ale wiecej jest tych przecietniakow ale u nas w PL jest tendencja do wpiperzania sie w zycie innych i krytykowania-norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholożkazgabinetem
jest wiele czynników charakter przezycia czesto orientacja czy finanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do absolutnie się zgadzam tym: "normą jest to że każda osoba ewoluuje, dojrzewa emocjonalnie do związku, założenia rodziny, samodzielności" osoby które tego nie robią są na pewien sposób ułomne" Kolejne etapy w życiu? TAK, zgoda. Jako niemowlę, dziecko, nastolatek, prawie dorosły maturzysta. Ale... tylko do czasu, w którym człowiek osiągnie SAMODZIELNOŚĆ. Wtedy człowiek jest DOROSŁY i może żyć tak, jak uważa za stosowne (pod warunkiem, że nie szkodzi to innym). Jesli przenieślibyśmy te "obowiązkowe", kolejne etapy na każdego dorosłego, to wypadałoby stwierdzić, że każdy powienien w pewnym momencie dopuścic się zdrady, bo to kolejny etap w związku! :) A po wychowaniu dzieci naturalnym etapem jest.... rozwód, ponieważ "osoby które tego nie robią są na pewien sposób ułomne". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolatka..
Ja też świadomie wybrałam zycie w samotności. Nie jest to samotnosc, o jakiej wszyscy myślą. Jestem bardzo pogodna, radosna, mam swoje ukochane hobby, fajną pracę, piękne mieszkanie,spełniam swoje marzenia, jestem naprawdę szczęśliwa :-) Szczęściem dla mnie jest święty spokój , cisza i harmonia i to sobie zapewniam :-) Jak patrzę na dzisiejszy świat to jestem przerażona i chyba świadomie i podświadomie odcinam się od ludzi i świata i nie jets mi z tym źle. Co z tego,zę dałabym życie dziecku i z całych sił starała się wychowac je w dobrych wartościach, jesli któregoś dnia to dziecko wyjdzie do pzredszkola/szkoły i rzeczywistość je zmiażdży :-( bo dzisiaj nie liczy się miłosc i szacunek do drugiego człowieka, ale zawiść, zazdrość i chciwość i tylko tyle. Nie godzę się na taki świat i dlatego własnie nigdy nie zdecyduję się na dziecko, bo nie chcę by żyło w takim świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolatka..
zaraz pewnie posypią się zarzuty o mój egoizm. Dopóki mój egoizm nikogo nie rani i nikt go nie sponsoruje to mam do niego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banita/Pustelnik
trzydziestolatko, popieram Cię w zupełności. Nie dla takich ludzi jak My są te mroczne czasy. Nastały ciemne wieki, więc lepiej żyć na pustelni. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolatka..
Też czuję , ze w ogóle nie pasuję do dzisiejszych czasów i nie mogę wyjśc z podziwu jak to się stało, ze tutaj jestem. czuję się kompletnie oderwana od rzeczywistości, ale chcę zachować tę swoją namiastkę wrażliwości i ocalić ja dla siebie... taka fizyczna i namacalna pustelnia byłaby dla mnie rajem, póki co stwarzam ją sobie wewnetrznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluszczyk Kurdybanek 34-- zażartowałem o tym użeraniu się.Czy kochające osoby nie potrafią swoje problemy domowe nawzajem rozwiązać?Gdy brak konsensusu następuje naturalny rozpad.Madrzejszy musi ustąpić,gdyż jak powyżej podałem nastąpi nieunikniony rozpad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Banita/Pustelnik
trzydziestolatka @ Dlatego zazdroszcze dzikim ludom odwiedzanym przez Cejrowskiego. Zero kontroli państwa, zero socjalistycznych przymusów, każdy żyje w zgodzie z naturą i na dodatek w dziewiczej przyrodzie. Raj. Mnie tam by nuda napewno nie zabiła. A tak, żyję sobie w biedzie w Europie, gdzie strach się odezwać, bo niedługo na wszystko będzie paragraf!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosy w głowie
Nie uważam, że sam fakt nie bycia w zalegalizowanym związku po 30 jest czymś nienormalnym. Ale jeśli ktoś nawet nie podejmuje prób związania się z kimś z powodu lęku przed toksycznym związkiem, to normalne to nie jest (nie mówię tu o osobach, które taki toksyczny związek mają za sobą, bo to inna kwestia). Tak samo jak nie jest normalne, kiedy ktoś w wieku 30 lat i więcej mieszka z rodzicami, bo nie odczuwa potrzeby usamodzielnienia się. Nie mówię, że ma mieszkać z kimś - ale jednak każdy w pewnym wieku powinien już chociaż chcieć się wyprowadzić, samemu prać swoje brudy i gotować sobie obiady, a nie prosić o to mamusię. I od razu też zniechęca to potencjalnych partnerów, bo skoro ktoś w wieku 30paru lat nie chce się wyprowadzić od rodziców, to jaka jest gwarancja, że zrobi to, jeśli się z kimś zwiąże? A ludzie w pewnym wieku nie chcą już się odwiedzać, kiedy rodzice są za ścianą. Trzydziestolatko, piszesz o dzisiejszym złym świecie. A myślisz, że kiedyś było inaczej? Kiedykolwiek ? Że by taki mityczny czas w dziejach ludzkości, kiedy wszyscy byli uprzejmi, moralni, troskliwi i nie dbali o dobra materialne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolatka..
Banita/Pustelnik masz dużo racji i jak też zazdroszczę im wolnosci, przestrzeni, takiej duchowej i pasńtwowej niezalezności. Z drugiej jednak strony doceniam swoje wygodne życie i raczej nie zamieniłabym swojej wygodnej, mięciutkiej sofy, na której odpoczywam, na kamień czy pustynny piach pażący w stopy ;-) Miałam wcześniej takie podejście jak Ty,ale po obserwacji życia i rozmowie z pewnym Kenijczykiem doszłam do nieco innych wniosków. Owszem, mają spokojne życie w pięknym miejscu na Ziemi, ale często nie mają np.dostępu do książek czy internetu a tym samym zawężone pole dla wyobraźni, dla życia wewnętrznego... ale to tylko ja jestem na tym punkcie wyczulona, bo jakos artystyczna dusza nie wyobrażam sobie, abym nagle musiała się odciąć od inspiracji i artystycznych podniet :-D (malarstwo, muzyka, rzeźba, teatr)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolatka..
Trzydziestolatko, piszesz o dzisiejszym złym świecie. A myślisz, że kiedyś było inaczej? Kiedykolwiek ? Że by taki mityczny czas w dziejach ludzkości, kiedy wszyscy byli uprzejmi, moralni, troskliwi i nie dbali o dobra materialne? Piszę ogólnie o świecie, a to, ze swoją wypowiedź odniosłam do czasów dzisiejszych nie jest dziwne, poniewaz sądy wydaję czasom, w których żyję i które znam. Z pewnością świat nigdy nie był idealny i nigdy nie było idealnego czasu i miejsca do życia, jednak niezaprzeczalnym faktem jest degradacja dzisiejszego świata, stosunków międzyludzkich i wartości moralnych. Uważam, ze każdy 30-latek jest świadomy tej degradacji, ponieważ w czasach mojego dzieciństwa (nie gloryfikuję swojego dzieciństwa wbrew psychologicznej opinii specjalistów, ponieważ nie ma czego gloryfikować) stosunki międzyludzkie, a także wychowanie dzieci i sposób życia były znacząco inne niż dzisiaj. Moje dzieciństwo to skakanie na skakance, gra w gumę, zabawy w ciuciubabkę z całym podwórkowym spędem ;-), spacery po lesie, zbieranie jagód, leżenie na kocu na polanie i wyobrazanie sobie, co przedstawia dana chmura... :-) dzis dzieci mają bardzo smutne i mało kreatywne dzieciństwo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonty
niektorzy samotni sa samotni gdyz nie chca byc z innymi, wola zycie z kotami np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×