SZUKAM KOLEŻANKI, KTÓRA TAK JAK JA STARA SIĘ O DZIECKO

Witam wszystkie dziewczyny! Zakładam nowy topik, choć wiem, że jest już mnóstwo podobnych. Przeglądam je nieraz, ale zauważyłam, że na danym forum wypowiadają się osoby, które już się dobrze znają i niejako są to takie zamknięte grupy. Ja po ślubie wyprowadziłam się z domu, "poszłam za mężem". W nowym miejscu jestem dość samotna, wszystkie moje dotychczasowe koleżanki mają też swoje rodziny, a do tego dzieci. Kontakt się urwał. Ja już od ponad dwóch lat walczę o dziecko. Trochę mnie to już wykańcza, a fajnie by było z kimś o tym porozmawiać, zwłaszcza z kimś, kto przechodzi przez to samo co ja. Może ktoś się do mnie przyłączy?

hej ja sie tez staram...mam nadzieje ze w koncu sie udalo...

kobieto 2 miesiace to jeszcze nic, kochaj sie z mezem jak najczesciej sie da. a w koncu zajdziesz w ciaze

napisala 2 lata nie 2 mies. autorko a u lekarza bylas?

Hej! Fajnie,że się ktoś odezwał. U lekarza byłam, i żeby tylko. USG, badania krwi, HSG, badania nasienia, nawet leczenie u psychologa. Nic nie pomaga. IUI nie wyszło, choć komórka była piękna, sama pękła, jajowody drożne, endometrium grube jak smok. Nie wiem już co jest nie tak. Ratowniczko, a Ty jak długo się już starasz?

pewnie ciagle o tym myslisz i tak wychodzi.... wyluzuj troche

kochana prawie 3 lata starań a dzis jestem w 15 tyg ciazy . jak masz jakieś pytania to pisz odp

kasiula, jak Ci się to udało? Gratuluję. Ja teraz umieram, bo brzuch mnie nawala, co ja bym dała, żeby tego nie mieć, chociaż te 9 miesięcy.

wiesz co czy staram sie...to bylo raczej na zasadzie braku antykoncepcji..wiec moze nie trafilismy...trwa to od kilku mies. ale wg lekarzy staranie sie regularne o dziecko to seks bez zabezpieczen co 2-3 dni..przez caly miesiac. modle sie zeby teraz ,19 stego @ wstretna nie pojawila sie.

kasiulaUK tez jestem ciekawa jak sie udalo:)

wiesz co, ratowniczka, różnie mówią, bo słyszałam, że aby facet wytworzył dobrej jakości nasienie, to powinien mieć odstępy 5-6 dni, ale nie więcej niż 7.Nie wiem już w co wierzyć. U mnie w pewnym momencie, w akcie desperacji kochaliśmy się tylko w dni płodne.

idę się położyć bo mnie ten brzuch wykończy. Nienawidzę okresu! Odezwę się w wolnym czasie