problem ze współlokatorką, a może ze mną?

a i dzięki za odpowiedzi, bo myślałam, że to ze mną coś nie tak ;)

Szłam sobie drogą, gdy nagle moja noga natrafła na lód . Było to w okolicach centrum miasta, pełno ludzi, a ja wykonałam obrót o 180 stopni i upadłam rozwalając sobie głowę o lód. Przecięłam sobie skórę na policzku i zamroczyło mnie, a z ludzi wokół nikt mi nie pomógł, tylko wszyscy się śmiali Jestem zła, a na dodatek mam limo na pół twarzy Potem wszyscy wzięli się za ręce i zaczęli chodzić wokół mnie śpiewając: "stary niedźwiedź mocno śpi"Co zrobic?:(

tak duze imprezy powinno się urządzać w klubie(wynająć można na 1 wieczór cały albo 1 salę) albo na działce- co ze względu na porę roku raczej odpada wśród 80 osób znajdzie się pewnie z 10 którym po alkoholu odpieprza i zarzygają całą chatę, stłuką to i owo(monitor, telewizor...) bedą się drzeć bo im coś odpierdoli, bić itp no chyba że to jakieś kółko różańcowe i siądą w kółku grzecznie:D

na takie imprezy to w sam raz jest sala weselna ;) albo remiza. albo cokolwiek, ale nie mieszkanie 65 m2 w bloku z mega akustyką... :O mein gott, jak mnie to z równowagi wyprowadziło to szkoda gadać... poczekam z rozmową do jutra i zobaczymy co wyjdzie ;)

faktycznie masz przechlapane. na twoim miejscu kategorycznie nie zgodzilabym się na taka wielką imprezę, zapowiedz jej twardo,ze nie sądzilas ze bedzie az tak duzo osób,myslalas ze bedzie kameralnie ale w tych okolicznosciach się nie zgadzasz,jeśli dziewucha bedzie się stwaiac to nie wahaj się powiadomić wlascicielki,poza tym wspołczuję ze dziewczyna nie sprzata po sobie i ty musialabys po jej gosciach sprzatac niby z jakiej racji? no i zamontuj sobie koniecznie zamek.