I znów się pakuję w znajomość wysokiego ryzyka...

Po różnych nieprzyjemnych sytuacjach w związku i przykrym rozstaniu minęło parę miesięcy i stwierdziłam: a co tam, założę sobie konto na portalu, tak z ciekawości, bez konkretnych założeń... Większość facetów, która tam pisała, przedstawiała siebie, jako ciekawych, spokojnych i bardzo szybko chcieli się spotkać. Nawet spotkałam się z dwoma, ale nie iskrzyło.. Słyszałam zachwyty nad swoją urodą, ale ci faceci byli po prostu nudni i wcale mnie nie obchodziło, że pracują na kierowniczym stanowisku w jakiejś sporej firmie. i był jeden: zaczął rozmowę, tak luźno, krótkie wymiany zdań, powoli, coraz bardziej się wciągałam w tą znajomość, chociaż nie wiedziałam, do czego zmierza. Może to mnie właśnie kręciło. Niepewność i okrywanie coraz więcej, przekonywanie się, co nas łączy. W końcu spotkaliśmy się. Przegadaliśmy 5 godzin, dobrze się bawiliśmy ze sobą, ale.. no właśnie. Między innymi wspomniał, że nigdy nie był w takim normalnym związku, że ceni sobie wolność, że to naturalne, że facet ogląda się za innymi kobietami.. Wspomniał też, że był w otwartym związku 2 lata, dopóki nie zastał swojej dziewczyny w ich wspólnym łóżku z innym... i co tu myśleć o takim facecie? Kręci mnie, dobrze nam się rozmawia, parę rzeczy nas łączy, ale pewnie kiedyś będę przez niego cierpiała. Bo ja potrzebuję swojej przestrzeni życiowej, potrzebuję oddechu po związku z zaborczym facetem, ale jednak nie zniosłabym myśli, że mój facet uprawia seks z inną. Czy zawsze musi być tak, że to, co nas kręci na początku, ta niepewność, później prowadzi do cierpienia?

Oczywiście, że nie zawsze. Ty jednak takich właśnie wybierasz i tak będziesz miała.

to , co Cię kręci i pociąga jest Twoją wolą i Twoim ukształtowaniem - więc sama zmierzasz do tego , co powoduje niepewność , cierpienie i ryzyko...

Tak, wiem... próbowałam się kiedyś przekonać do spokojnego chłopaka i po prostu nie mogłam. Męczyłam się jeszcze bardziej. Niestety, ale tak mam, że jak ktoś mnie nie kręci, to po prostu nie mogę z nim być.

bo spokojni chłopcy są dla was nudni i przewidywalni...

Dlaczego mam nie szukać kogoś ciekawego, z pasjami, skoro sama taka jestem? Nie lubię siedzieć w czterech ścianach, ciągle coś nowego robię, więc szukam podobnych do siebie. Jeden facet chciał mnie zamknąć w złotej klatce.. schudłam 7 kg z nerwów... Zastanawiam się tylko, czy istnieją faceci, którzy są ciekawi, intrygujący, mają pasje, ale są też wierni..

Zdołuję Cię :( Nie znajdziesz faceta, który będzie Cię jarał z prostego powodu: jesteś zbyt samodzielna, zbyt dużo oczekujesz i zbyt dużo dajesz. Faceci nie lubią takich kobiet bo się ich boją :D Lepiej udawaj głupiutką, naiwną, bez zainteresowań, z pasją do garów i dzieci- tylko takie mają wzięcie u fajnych facetów. I zapewniam Cię, że nie wyssałam sobie tego z palca tylko przekonałam się na własnej skórze jak nie dobrze być niezależną kobietą z ambicjami na interesujące życie :(

pewnie kręcą cie tylko ruchacze, do tego na wysokich stanowiskach... jestes zwyklą szmatą i tyle. za porzadnym sie nawet nie obejrzysz bo jest NUDNY

sdsdfdg Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem, to napisałam: nie kręcą mnie wysokie stanowiska. Kręcą mnie ciekawe stanowiska, ciekawa praca, ciekawe pasje, najlepiej część pokrywających się z moimi. do takie tam duperele nic więcej Niestety, tego się trochę obawiam, że trudno znaleźć faceta, który doceni mnie właśnie taką, jaka jestem. Gotować lubię, ale traktuję to jako hobby i robię to, kiedy mam ochotę, ale na pewno nie dałabym się sprowadzić do roli kucharki i opiekunki do dzieci. Nawet nie wiem, czy dzieci będę miała, tzn. chyba bym chciała, ale tylko z facetem, który by mi na tyle pomagał, żebym mogła oprócz tego realizować się na innych polach...

taka roztrzepana panienka , która ma za dużo zainteresowań i skacze z kwiatka na kwiatek, nie umiejąc usiąść z dupą i zwyczajnie , spokojnie posiedzieć - jest tak samo nudna jak facet , który nie chce robić nic...

muszę ciebie rozczarować - w pewnym wieku już nie poznasz faceta bez bagażu doświadczeń, bez nawyków, wypaczonego dotychczasowymi przejściami. Śmiem twierdzić nawet że jeśli w przedziale 20 - 30 lat nie ustabilizujesz swojego życia to im później tym bardziej marne szanse są na to. ...życie :@

revolver Co rozumiesz przez skakanie z kwiatka na kwiatek? Zainteresowania, czy facetów. O ile zainteresowań mam dużo i zmieniam je, odkrywam ciągle nowe, o tyle w uczuciach jestem stała... może na tym mój problem polega. Może nawet zbyt stała, wciągam się w jakąś znajomość, zaczyna mi zależeć i facet jest jest mnie zbyt pewny.

Co rozumiesz przez skakanie z kwiatka na kwiatek? Zainteresowania, czy facetów. O ile zainteresowań mam dużo i zmieniam je, odkrywam ciągle nowe, o tyle w uczuciach jestem stała... może na tym mój problem polega. Może nawet zbyt stała, wciągam się w jakąś znajomość, zaczyna mi zależeć i facet jest jest mnie zbyt pewny. chodzi o zainteresowania...wiesz o tym , że jedno zainteresowanie można poznawać bardzo długo i kosztuje to czasem nawet wiele lat? a podczas , gdy zmienia się je często lub ciągle poznaje nowe świadczy to , ze nie maja dla Ciebie większego znaczenia lub po prostu lubisz częste zmiany... kobiety są bardzo zmienne , a do tego jak zmieniają wiele w życiu , to nie potrafią sie zatrzymać , co powinien wtedy zrobić facet...:P

wyżej srasz niz d..upe masz... nudzą cie zwykli faceci? wolisz ruchacza po 10ciu związkach co ma multum pasji i multum forsy, na wysokim stanowisku... tacy faceci w 90% procentach nie są wierni, stac ich na dziwki, wiec z tego korzystają. ale skoro takiego ci trzeba to oby zyczenie twe sie spelnilo, porucha i kopnie w tylek... bo uzna ze TY jestes NUDNA

To nie jest tak. Mam jedną pasję, którą zaczęłam w wieku 16 lat i zostało mi do dzisiaj. Inne też jakiś czas odkrywam, wciągam się czasem na krócej, czasem na dłużej, ale też jestem otwarta, żeby próbować czegoś nowego. Tak mnie rodzice wychowali: nawet jak nie było bardzo dużo pieniędzy, to znajdowali sposób, żeby wysłać mnie na jakieś dodatkowe zajęcia, żeby się nauczyła czegoś nowego, coś odkryła. Nie sądzę, żeby to było coś złego. Nie rozumiem, dlaczego Wy, faceci, chcecie nudną kobietę, która tylko będzie na Was czekała w domu z ciepłą zupą. Nie lepiej czasem razem gdzieś wyjechać?

niestety moja droga, realia wyglada tak, ze kazdy gosc szuka darmoej gosposi, sprzataczki, matki potomstwa i bzykanka :P

Niestety... oprócz tego ostatniego.. no i może gotowania, to raczej nie spełnię tych oczekiwań...

wcale nie chcemy nudnych kobiet , ani czekających codziennie z zupą - tylko czasami mogła by czekać z tym obiadem i zostać docenioną przez swojego mężczyznę po obiedzie... ale to przecież "niezwykłym damom - niezwykle ujmuje"...:P czy zrobienie obiadu czy siedzenie w domu ujmuje Twoją godność ? jeśli tak , to tworzysz sama kolejnego babochłopa i szukasz frajera...polecam firmowych krawaciarzy...:P

Jak napisałam, lubię gotować, więc z obiadem czasem bym czekała. Niektórzy znajomi kojarzą mnie dzięki robieniu ciasteczek, którymi wszystkich częstuję. Można powiedzieć, że gotowanie i pieczenie też się zalicza do moich pasji. Nie uważam, żeby gotowanie komukolwiek ujmowało, ale chodzi mi raczej o tradycyjny model rodziny. Facet się realizuje, a kobieta czeka na niego w domu. Ja po prostu do tego modelu nie pasuję. Babochłopa na pewno nie przypominam:)

dodam jeszcze , ze facet , który blokuje realizacje zawodową kobiety ma zwyczajnie kompleksy i boi się o swoją śmieszną pozycję - nie patrzcie poprzez pryzmat takich , na resztę , bo to zwykłe proste chłopaczki , które zatrzymują wiele talentów... w przypadku kobiety - nie może to być jednak tylko realizacja dla samej siebie , bo skończy sie to u kobiety zniknięciem cycków , zwiększeniem zarostu i doszyciem penisa ...

"Można powiedzieć, że gotowanie i pieczenie też się zalicza do moich pasji." To bardzo, ale to bardzo ujmujące. :) Jeśli facet ma pasję w postaci grzebania przy swoim 15-letnich aucie albo pasjami fascynyje się oglądaniem meczów z piwem w ręku - doceń! :P

Szukanie dziury w całym mecze zostaw lepiej w spokoju , ok? :P

ale zasciankowe fiuty tu piszą.Najlepiej dać im samice ze sredniowiecza, tylko później piszą, zaniedbała sie, nie ma zainteresowań, nudna.I jest powód do zdrady..Sami kurwa nie wiecie co chcecie, mentalnosc 5 latkow w sklepie z zabawkami.

Mecz też czasem obejrzę, nie mam nic przeciwko:) a jak lubi samochody, to przecież ja w tym czasie mogę robić co innego. O to właśnie chodzi, że nie będę miała pretensji, bo umiem się sobą zająć w tym czasie:) Jedyna pasja, jakiej nie toleruję, to seks z innymi kobietami. Czyżbym miała za duże wymagania?

"ale zasciankowe fiuty tu piszą" Te "światowe" fiuty robią w tej chwili kolejny szus w Alpach, a nie siedzą na kafeterii. Tylko, że te "światowe" też nie szukają kobiety z pasją, bo one same ich znajdują na stokach.

Nie masz w zasadzie żadnych specjalnych wymagań. Jesteś normalną, ciekawą kobietą, która szuka ciekawego mężczyzny. I tego się trzymaj.

to slabo znasz realia ,swiatowi szukaja kobiet samodzielnych , nie bluszczy, i spełnionych zawodowo, bo razem realizują wspólne cele, a alpy czy teneryfy , to jest przerywnika w zapierdalaniu i robieniu kasy.Chyba ze sugerujesz sie celebrytkami pokroju grycan, one tylko bywaja, cya

Ehhhhhh ta młodość..:) skoro wiesz, że jest ryzyko, to się w nie pakujesz... Też kiedyś lubiłem tę adrenalinę.;) Wierz mi, że można mieć pasje, które odkrywa się cały czas i jednocześnie być spokojnym, wyluzowanym gościem.. Ale młodość musi się wyszumieć. Najważniejsze, żeby szumieć w odpowiednim czasie, z odpowiednim towarzystwem i tak, żeby nie mieć nigdy w życiu wyrzutów sumienia...:) Tego Tobie życzę autorko!:) Siwe włosy niech się u Ciebie pojawią, jak bedziesz miała 60 lat! Siwa 30-tka niefajnie wygląda..;)

i tam gdzie mozesz spotkac ludzi z pasja, chociaz troche swirow i tam bedzie

po co Ci zwiazek wysokiego ryzyka, nie dosc masz wrazen realizujac swoje pasje, marzenia? Mi to w zupelnosci wystarcza, w zwiazku szukam przede wszystkim czegos innego i nie jest to nuda:)