Podoba mi sie chlopak, ale boje sie zaangazowac..

Jestem po 2 powaznych nieudanych zwiazkach, mam 22 lata. On zauroczyl mnie soba, ale bardzo sprowadzam to do przynazni, bo boje sie ze jesli do czegos dojdzie ja cos zepsuje, albo uciekne (boje sie teraz ufac mezczyznie) a on bedzie cierpiec bo to dobry i wrazliwy chlopak. Wiem, ze chcialby zeby bylo cos miedzy nami, ale ja usilnie udaje ze nie jestem zainteresowana i ze tylko sie kumplujemy - nawet mu dziewczyny szukam jawnie wsrod moich kolezanek. wylewanie zali prawie koniec.

"usilnie udaje ze nie jestem zainteresowana" jak mozna usilnie udawac brak zainteresowania? to jakies chore jest " nawet mu dziewczyny szukam jawnie wsrod moich kolezanek." o no prosze jaka fajna kolezanka :) mało która sie tak martwi o kolegów :)

" nawet mu dziewczyny szukam jawnie wsrod moich kolezanek." to dobrze ze mu szukasz dziewczyny :) chłopak powinien poznac jakas fajna dziewczyne i sie zakochac

czemu po prostu sie od niego nie odczepisz,nie zerwiesz kontaktów? nawet jak sie z nim kolegujesz to robisz mu nadzieje że może jeszcze na coś liczyć,zostaw tego chłopaka w spokoju

"nawet jak sie z nim kolegujesz to robisz mu nadzieje że może jeszcze na coś liczyć,zostaw tego chłopaka w spokoju" tak to prawda...mega duzo nadzieji