Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leukadia łab

Czy wierzycie w życie pozagrobowe? Moja historia...

Polecane posty

Gość leukadia łab

Kiedyś w lipcu 2001 roku poszłam ze znajomymi na staw, było duszno chcieliśmy popływać, ja pozatym chciałam się nauczyć pływać bo umiałam tylko na plecach a obiecali mi że mnie naucza. Miałam wtedy 13 lat. Poszłam więc za znajomymi na głębszą wodę.W pewnym momencie wpadłam w dół i zaczełam się topić. Oni to zauważyli ale myśleli że się wygłupiam i popłyneli dalej zostawiając mnie. Nawet nie wyobrażacie sobie jaka toczyłam walke o każdy oddech. Podskakiwałam łapałam oddech i spowrotem szłam na dno. Byłam przerażona. W pewnym momencie już nie miałam siły.zaczełam się krztusić łykałam tą wodę... Przyszło coś w rodzaju zobojętnienia i pogodzenia się z tym co nastąpi.I ostatnia myśl " a więc to tak się umiara..." Przestałam się bać i poczułam spokój. Nagle zrobiła się ciemność i zobaczyłam takie białe światło, nie raziło a biła od niego dobro to właśnie poczułam, ale nie wsposób opisać słowami tego. I w pewnym momencie to światło jakby zapytało mnie tak jakbym słyszała ten głos w swojej głowie. Wracasz czy zostajesz? Wtedy nagle jakbym się ockneła, odbiłam się położyłam na plecach i jakoś dopłynełam do brzegu. Dzień wcześniej czułam taki niepokój, byłam na cmentarzu u mojej babci i jakbym w myślach słyszała jej głos, nie chodź jutro na staw.. To wydaje się nieprawdopodobne, ale zdarzyło się naprawdę. Prowadzę pamiętniki i dzień wcześniej to zapisałam. Po tym zdarzeniu moje życie się zmieniło. Wszystko w życiu układa mi się tak jak chcę. Pokonałam chorobę nowotworową, mam wspaniałego męża i śliczna córeczkę. teraz myślę że Bóg nie zabrał mnie wtedy do siebie bo chciał żebym coś przeżyła. Pozatym dostałam dar, którego nienawidzę. We snach widzę ludzi, którzy proszą mnie o pomoc. Ostatnio śniło mi się dziewczynka miała może 10 lat, uciekam z nią po schodach w jakimś bloku, goni nas pewnien mężczyzna. Wchodzimy do mieszkania numer 15 szukam klucza żeby zamknąć drzwi. Odwracam sie do tej dziewczynki i pytam gdzie jest klucz, a ona mówi mi żebym nie szukała bo on już jej nic nie zrobi bo już raz ją zabił i budzę się. Raz śniła mi się koleżanka widzę kopiec i zaczynam kopać. Potem widzę w nim ją nieżywą, potem widzę jak idzie za karawanem w sukni ślubnej, płaczę i patrzy na mnie. Budzę się. Opowiadam o tym mamie, mama mówi że sny są na odwrót i że będzie długo żyła. Dokładnie pół roku po tym śnie ona ginie w wypadku samochodowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leukadia łab
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ciekawe
a wiesz może gdzie jest Iwona Wieczorek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe to, ciekawe...
,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leukadia łab
niewiem to samo przychodzi ja mam poprostu tego dość przeraża mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w to wierzę
też kilka razy śniło mi się, że coś się wydarzy i to się sprawdzało. niestety nie były to miłe rzeczy i wolę nie mieć takich snów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×