trójkąt 2k+m

Jestem z facetem od 3 miesiecy w zwaizku, znamy sie już dłużej. Mam 20 lat, on jest 6 lat starszy. Ostatnio niby żartem podsunęłam propozycje trójkata. Zgodził sie. Mam ochotę tego sprobowac, faceta nie kocham, lubie z nim spedzac czas. Mam wrazenie, ze jest tylko etapem przjesciowym w moim zyciu, choc on chyba mysli inaczej. Z resztą nie ważne. Czy moga być jakies większe komplikacje w związku z tym? opiszcie swoje odświadczenia i jak w ogole wyglądało takie zbliżenie. :)

Po 2K *M wychodzi się niezaspokojoną. No chyba, że jesteś lesbiją i będziesz coś z tą kobietą robić. :o

nie jestem lesbijką, ale nie miała bym problemu z pieszczeniem jej, albo, żeby to ona mnie piescila

Może opiszę. Przy 2K + M facet zabrał się najpierw za mnie. Zapomniał się, (albo nie mógł wytrzymać i tak wyszło) że jest jeszcze jedna i się spuścił. Nie chciał mu stanąć mimo że ta druga mu obciągała jak szalona. Ale zerwałam z nim, bo po tym wszystkim wydawał mi się beznadziejny. Tak chciał, a nie dał rady. :) Teraz z innym facetem mam trójkąty tylko 2M + K. Jest super. Najbardziej lubię jak mnie facet bierze, a ja w tym czasie obciągam innemu i potem zmiana. Tak mi się chce jęczeć, a przede mną widok na kutasa innego. Uwielbiam penisy, bardzo mnie podniecają. Ale próbowałam już też podwójnej penetracji, że jeden w ci*ce, a drugi w odbycie. Takie trójkąty to lubię. Dwóch facetów pracuje nade mną. Wszyscy są na koniec zaspokojeni i jest dobrze.

dzięki Trójkąciara za wypowiedź, o tym drugim trójkącie też mysle, ale facet musze jeszcze faceta do tego przkonac :P może ktoś jeszcze się wypowie :D

hej... jestesmy para kilka lat i chcialibysmy tez sprobowac w 3... moze jestes zainteresowana???

Moje koleżanka miała kiedyś trójkąt 2K+1M. Opowiadała, że wszystko ok, ale nie dostaje się tyle uwagi od faceta co normalnie, np. kiedy twój facet będzie penetrował tamtą drugą kobietę to ty będziesz musiała sama sobą jakoś się zająć.

To układ dla doświadczonych i pewnych siebie kobiet, po pierwsze trójkąt jak sama nazwa mówi, jest sexem 3 osób, czyli nie ma takiej możliwości, aby ktoś był z boku( chociaż po orgazmie uwielbiam usiąść na fotelu z drineczkiem i patrzeć jak oni się bawią), po drugie to normalne że pierwszy raz facet jest napalony i szybko dojdzie. To tak samo jak ja pierwszy raz po krótkiej minetce(zrobionej przez tą drugą) doszłam szybciutko. Nowości nas podniecają. Ale będąc w takim układzie już dłuższy czas, a takie mamy szczęście, bo znaleźć chętną dziewczynę jest dość trudno. Po czasie osiąga się równą satysfakcję, wszystko zależy od faceta, który wie, że idąc do łóżka z dwoma kobietami, dwie muszą być równomiernie zaspokojone, nie może być egoistą, to nie pornus....życzę udanych eksperymentów.

w trójkącie należy dążyć (tak jak i w innym rodzaju seksu) do maksymalnego wykorzystania potencjału erotycznego. Tyle że w trójkącie, żeby nikt nie czuł się "z boku" dla zapewnienia równowagi najlepiej jak trzyma się zasady, że każdy z uczestników musi dzielić swoje działania pół na pół. Tzn jak penetruje jedną to rękami i ustami zajmuje się drugą, ta co ma w sobie penisa, zajmuje się też drugą kobietą - np minetka albo piersi. Nic nie może leżeć odłogiem. Z wytryskiem najlepiej na zewnątrz - niech sobie sprawiedliwie wyliżą, albo dostaną równo - w twarz, na piersi, na pupy lub na brzuch. Można też pierwszy strzał lokować w cipce a kończyć w ustach drugiej. Jak układ jest dłuższy nie trzeba tego tak pilnować. My zdecydowanie preferujemy trójkąty 2K+M, są takie bardziej subtelne, wysmakowane. 2M+K to po prostu dzikie rżnięcie, przeszkadza mi w nich to, że tracę kontrolę nad tym co dzieje się z "drugiej strony" jak mam głębokiego orala, tylko na tym się koncentruję, i po prostu szkoda mi braku wrażeń, biernego uczestnictwa - klasycznego, starodawnego dawania d..py.

Chciałbym sie z Wami spotkać.