Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Krece Loka

Mój mąż to leń śmierdzący i wszystko jest na mojej głowie!

Polecane posty

Wszystko zaczeło się od narodzin naszego dziecka, bo wcześniej było całkiem znośnie- jakoś dzieliliśmy się obowiązkami. Ale teraz, ponieważ to głównie on utrzymuje rodzinę (choć ja też mam co miesiąc własnhe pieniądze, tylko dużo mniej) chyba uznał, że moim obowiązkiem jest wszystko co się tyczy domu i sprzątania. I tak ja zajmuje się dzieckiem, piorę, prasuję, na tyle na ile dziecko pozwoli tyle ogarniam w domu. Codziennie gotuję obiad, raz lepszy, raz na szybko. Problem zaczyna się w momencie gdy proszę go o pomoc, np odkurzenie, czy wyjście na zakupy- albo mówi ze zrobi pozniej i wcale nie robi, albo robi ale jest na mnie obrazony do wieczora. W rezultacie sama sie biore za odkurzanie, czyli robie to co on mial zrobic, wiem glupia jestem ale inaczej zupelnie zaroslibysmy brudem. Dodatkowo jeszcze nie raz słysze od meza "czemu nie zrobilas prania", "czemu nie jest zmyte". Z domu wyniosłam inny model- rodzice dzielili się obowiązkami. Mam ochote czasem rzucic wszystko i zostawic go z dzieckiem na glowie i calym mieszkaniem (ale za bardzo kocham dziecko zeby to zrobic). Ps. Stały tekst- inne jakoś sobie radzą a ty nie? I jak tu nie zwariować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh,widzę ŻE nie jestem sama...mój w nocy ani razu do małego nawet nie zajrzy a jak płacze to jeszcze ma pretensje,że za wolno go przewijam lub karmie i go budze...w prawie niczym nie pomaga...cóż taka wiekszosc facetow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich sobie wybieracie
i na takie zachowania pozwalacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........yyyyyyyy............oo
Mój Mąż wstaje do dziś do córki która ma prawie 2 lata. Dzis w nocy był z nia od 3 do 4 a ja nawet o tym nie wiedziałam!!!! Co Wy macie za facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izusia.87
Mam to samo nie jestesmy po ślubie i dlatego też nie chce że jest taki sam jak twój autorko leń smierdzący,też mam synka ma 14 miesięcy opiekuje się nim ,sprzatam gotuje i dorabiad 2 razy w tygodniu sprzatajac,i co słysze że nic nie robie:/mam 24 lata i nie mam na nic siły,energi ręce zniszczone a on by jeszcze chciał żeby mu zrobić masaż,romantyczną kolacje,podrapać po pleckach itp. Ja pierdole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to również nie do pomyślenia, ja głównie zajmuje sie domem bo mąż długo pracuje ale stara sie, wstaje w nocy jak jest taka potrzeba, w weekend sprzata co trzeba itd, no i jest wdzieczny za to ze dbam o wszystko i ogarniam chate :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prawda ze takiego sobie wybralam. Wczesniej byl inny- gotowal obiadki, cos tam zmyl. Zastanawiam sie co poczac. Dzis np nie ugotowalam obiadu, ale to chyba nie jest dobre rozwiazanie na dluzsza mete. Kiedys wisiała kartka na lodówce na której wypisalismy nalezace do kazdego obowiazki, ale ani razu sie do niej nie dostosowal :/ I jest ślepy w jedna strone- nie widzi swoich porozrzucanych po domu skarpet, okruchów w kuchni na blacie po jego krojeniu chleba, ale jak zobaczy nie zmyty przeze mnie kubek to leci z mordą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Twój mąż wykorzystuje sytuację bo wie, że i tak ulegniesz bo nie jesteś konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Jeśli mąż leci z mordą o coś to Ty natychmiast nawrzeszcz na niego jeszcze bardziej wytykający 3 rzeczy, których nie zrobił. Przez jakiś czas w waszym związku może być nieprzyjemnie ale końcowy rezultat będzie zadowalający. Rozmowa nic nie da, a jeśli nadal będziesz przymykać na to oko, to Twój mąż uzna ten stan za NORMALNY i już nigdy nie ruszy palca w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świeża bułka z makiem
faktycznie może potrzeba więcej konsekwencji z twojej strony?Ja jeszcze jestem na macierzyńskim(niepłatnym już) i większość zgodzę się, jest ma mojej głowie jeśli chodzi o dom-gotuję zawsze ja bo mąż nie potrafi,zakupy też ja bo on śpi w dzień po nocce.Ale nie powiem,mimo że długo pracuje, to zawsze w domu coś zrobi-a to złoży pranie,pozmywa,odkurzy.Generalnie mogę na siebie więcej wziąść jeśli chodzi o sprawy domowe, ale dziecko jest wspólne, i on doskonale o tym wie, że też musi się nim zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Mój mąż to samo. Jedyne co to bardzo mi przy dziecku pomaga, bo wstaje do niego w nocy i na weekendy siedzi z nim cały dzień. :) Ale z domu wyniósł takie coś: baba w kuchni, facet na fotelu. Obiad pod nos, wyprane i wyprasowane pod nos i ogólnie to wszystko pod nos i jeszcze piwko gazetka i kapcie najlepiej. Mówię do niego 'idź sobie obiad nakładaj' a on 'nie chce mi sie'. I nie nakłada, jak mu nie nałożę to głodny siedzi. To samo 'zrób mi kolację' ja mu mówię, żeby sobie sam zrobił. Oczywiście nie zrobi, ale jęczy do nocy, że jest głodny. Nie ma rączek po prostu. :O I oczywiście zawsze przy swojej mamie porusza temat, że ja mu obiadu nie nakładam i kolacji nie robię a teściowa jest wielce oburzona i ogólnie cały czas jest temat, że mąż mój zaniedbany. Super. :O Jak brat męża kiedyś zadzwonił się pytac czym kafelki w łazience umyc to teściowa zadzwoniła do jego narzeczonej i zaczęła się wydzierac, że on pracuje i jeszcze ona go w domu wykorzystuje. Był płacz i wyrzuty oczywiście, bo synek biedny. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki, Faktycznie brakuje mi konsekwencji- ale tak jak piszę- gdyby nie ja to zaroślibyśmy pewnie brudem. No i to ja bym się wstydziła a nie mąż gdyby ktoś nas odwiedził i zobaczył co się w domu dzieje (przyjęło się przecież myślenie, że jak burdel w domu to wina gospodyni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze tak by to
my dziecka nie mamy, ale moj jest leniwy strasznie, co prawda zarabiamy obydwoje prawie tyle samo to w domu mam robic wszystko ja z zalozenia ale nie ma lekko on musi zmywac gary, bo jak nie pozmywa to ja nie gotuje, a ze on nie ma pojecia o gotowaniu to zostaje mu albo pozmywac gary albo jechac do knajpy, a ze jechac mu sie nie chce, bo korki, etc to ... zmywa grzecznie :D troche go musialam przetrzymac i gotowalam tylko dla siebie, ale skapitulowal po paru dniach i sam powiedzial, ze OK, bedzie zmywal jak wracam z pracy, a zlew jest pelen (on wraca do domu duzo wczesniej ode mnie zazwyczaj) to rozsiadam sie na kanapie i zajmuje sie swoimi sprawami... szybko lapie o co kaman i leci do kuchni faceta trzeba sobie wychowac, a to tylko jeden przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze tak by to
ja mojego tez wolam, zeby sobie nakladal obiad albo przynajmniej zaniosl swoj talerz do pokoju... nie jestem jego sluzaca, jeszcze moze go mam karmic, bo sie nie chce raczkami ruszac?? haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze tak by to
aha, i nie interesuje mnie czyjas opinia, ze w domu np. byloby brudno... jesli jego rzeczy leza porozwalane na podlodze to swiadczy o nim, a nie o mnie, bo ja nie bede za nim chodzic jak matka czy sluzaca i zbierac poza tym jego Mama podziela moje zdanie, wiec mam dobrze, bo nie powie mi, ze jej synusia ''krzywdze'' Jego Ojciec to mi wrecz mowi, ze mam go krotko trzymac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze tak by to
krece loka - bez bycia konsekwentna na 100% nic nie zdzialasz, bo maz wie, ze i tak ulegniesz i posprzatasz, pozmywasz, wstaniesz do dziecka, etc, etc... musisz mu pokazac, ze koniec z uleganiem... moja sasiadka miala podobny problem do Twojego ze swoim facetem i po rozmowach ze mna zaczela powoli wdrazac w zycie kilka rad no i jest lepiej, ale konsekwencja to podstawa tez kiedys bylam miekka, ale skonczylo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech chyba tak trzeba będzie zrobić :P Na codzień jestem zbyt miękka, powie "zrobię potem", to sobie myślę "ech zmęczony, niech odpocznie, faktycznie później zrobi". A później robota leży przez pięć kolejnych dni, bo Pan zapomniał ;) Ale czasem jak mnie poniesie i krzyknę to się weźmie za robotę. Tylko potem chodzi przez miesiąc dumny jak paw że coś zrobił ("ja nic nie robię? A kto ostatnio odkurzył/zmył/rozwiesił pranie?" :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze tak by to
moj jak sie chwali, ze pozmywal, a ja mowie mu na to, ze moze mu medla mam dac :D:D:D i ze ja jak ugotuje czy posprzatam to sie nie chwale na glos, ze to zrobilam :D:D:D ale przynajmniej jest wesolo :D tez sie musze wydrzec czasem, zeby cos zrobil w domu (poza zmywaniem), bo nie dociera jak sie prosi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze tak by to
medla - medal :D:D:D jak mi moj mowi, ze pozmywal czy cos tam zrobil (raz na iles hahah), to ja na to, ze ja wczoraj wylaczylam telewizor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha- dobre :D no to ja nie wiem czy na swojego ponarzekac bo jak sprzatam- a jest w domu- to podlogi zostawiam jemu czasami pusci zmywarke, nastawi pranie gotuje obiady- i wracam na gotowe ( bo teraz pracuje po 10-12 godz i on sie tym zajmuje ale zdaza mu sie cos tam nie odlozyc na miejsce- czy lozek nie zascieli- i bywa to wkurzajaced

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosłownie jak bym czytała o moim mężu. Odkąd jesteśmy razem ja odpowiadam za cały dom. A mój mąż jest wiecznie zmęczony i niewyspany, skoro ja nie pracuje zawodowo to ja muszeeeee wszystko zrobić sama, zresztą jak pracowałam to też robiłam wszystko za dwóch. Ale jestem wciekła. Odkąd mamy dziecko oczywiście też palcem nie kiwnie nie wstawał do małego, przewinąć też nie przewinie bo śmierdzi, co za leń ku....wa, przepraszam ale jak obie pomyśle po co ja z nim jestem!!!! tylko piwko i spanie mu we łbie. A reszta się nie liczy. Ja też w domu miałam inny wzorzec. Mamy duży dom i podwórko. Mama zajmowała się domem ale mój tata nigdy nie leżał, tylko zawsze miał dużo pracy na podwórku. Bardzo często mam ochotę go kopnąć w d*pe i kiedyś chyba tak zrobie. Teraz od października ide do pracy, jeśli się nie zmieni to się wyprowadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, piszę z nietypową prośbą o pomoc, przygotowujemy program telewizyjny o kobietach które pracują i utrzymują swojego niepracującego partnera, czy byłabyś mi w stanie jakoś pomóc? Może ktoś słyszałaś o takiej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce taki jest styl wychowania kobiet i mężczyzn. Kiedyś kobiety nie pracowały zawodowo a mężczyźni pracowali ciężko fizycznie i całą złość zostawiali w pracy, a w domu odpoczywali. Dzisiaj kobiety ciężko pracują i musza godzić jeszcze pracę w domu. Mężczyznom jest lżej w pracy, maszyny , lepsze warunki i przychodzą sfrustrowani do domu i uzurpują sobie prawo należnego wypoczynku, często nie chcą dawać pieniędzy na utrzymanie , zostawiają sobie na zachcianki. Niestety to się na razie nie zmieni w Polsce , mamy domowy patriarchat. Jedynie co można zrobić , to zostawić tą robotę domową, poszukać czasu dla siebie , wyjść gdzieś , spotkać się z bliskimi poza domem , by choć na chwilę odpocząć. Ja mam tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm..Ja też byłam z dzieckiem w domu i wszystko było na mojej głowie, ale skoro nie pracowałam zawodowo to ok, pogodziłam się z tym, ale.. no właśnie ale. Kiedy wróciłam do pracy nic się nie zmieniło. Kiedy pracowałam na 2 etaty też się nic nie zmieniło... . Wiecznie zmęczony, i obrażony jak ma coś zrobić. i tak już 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie to na co same sobie pozwalacie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×