Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiajaca25

Pytanie do kobiet z zespołem jelita drażliwego...

Polecane posty

Gość zastanawiajaca25

Macie chłopaka/narzeczonego/ meza , ktory o tym wie? Jak to znosi? Moze pytanie wydaje sie głupie ale mnie to mocno interesuje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klcha
JA NIE mam faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
nikt nie ma tego problemu + faceta ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj jest normalny
i to toleruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tam wie
kiedys wspominalam, ze mam takie problemy ale on nie drazyl tematu, ja powiedzialam ogólnikowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
A ja nie mam jelita :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
taki ze kobieta ma gazy, czasem biegunki, przelewanie w brzuchu, bole itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
cos tam wie = ale on jest Twoim chlopakiem czy kim? i jak to ukrywasz przed nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
cos tam wie = a myslisz, ze go zrazilas ciut do siebie>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tam wie
a co, Twoj ma z tym jakis problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
boje sie mu przyznac... :(( zwlaszcza do gazow a mi to najbardziej dokucza, najczesciej sa bezwonne ale co slychac to slychac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tam wie
jest moim chłopakiem od 1,5 roku, planujemy wspolne mieszkanie, życie... Nie sadze, bym go zraziła. Bardziej się martwi tym że co chwile mnie boli żolądek, powstrzymuje te gazy oczywiście przed nim ale wiadomo, że czasem nie ma jak i się wymsknie. Ale on też jest przecież człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tam wie
wiesz, mi sie wydaje ze nawet jak nic nie mowia a nam sie wydaje ze nie czuc i nawet czasem nie bardzo slychac to oni i tak wiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
ja przy nim jeszcze nie pierdnelam ale nieraz bylo blisko ;/ meczy mnie to udawanie bo my tez planujemy wspolna przyszlosc... ale boje sie ze mimo checi i tak stwierdzi, ze nie chce takiej ''pierdzacej'' dziewczyny.. raz jest tego mniej raz wiecej ale i tak jest codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tam wie
ja sie nauczylam jakos te gazy wypuszczac mozliwie bezgłośnie, bo na poczatku po tych randkach czułam sie fatalnie, jak te gazy się nagromadzą to dosłownie rozsadza mi żolądek. A on przy Tobie pierdnął? :) było by Ci lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
tak ale cichaczem, podejrzewam ze wiedzial na 100% , ze poczulam i nieraz slyszalam odglosy z kibla :) on jest z tych normalniejszych facetow, wiem ze jakbym pierdziala raz kiedys to kompletnie nie widzialby problemu ale boje sie , ze bedzie go to wkurzac bo ''ile mozna to znosic'' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos tam wie
wiec najlepiej jednak starać się przy nim powstrzymywać, po prostu jak już się zdarzy to nie wpadać w panikę :) a ulzyć sobie własnie w wc, czy gdzieś na osobności. A co do tego jak mu powiedzieć, to może jeśli nie masz odwagi prosto w twarz to jakoś przez smsa, maila, gg, zalezy jak tam sie ze soba kontaktujecie. Wiem, wiem, że tak sie nie powinno rozmawiać, ale to są tak krepujace sprawy że cięzko prosto w oczy. Mi najbardziej przeszkadza to że o ile siedząc czy leżac moge jakos scisnac posladki i to powstrzymać, to gdy ide jest masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podejrzenie zjd kiedyś po częstych i mocno kujących bólach brzucha kończących się właśnie na kibelku, jednak nie dokończyłam badań... w każdym razie jeśli idzie o wszelkie problemy zdrowotne związane z brzuchem... czy raczej z tyłkiem ;) nie miałam nigdy kłopotu z rozmawianiem na ten temat z facetem ;) Oczywiście oszczędzałam mu opowieści o tym jak przez mnie przeleciało to co zjadłam w ciągu tygodnia, czy w miarę możliwości doznań zapachowych itp aczkolwiek u nas jest tak, że każdy jest tylko człowiekiem :) Zawsze mnie tym rozśmieszał jak np łapały mnie te skurcze aż płakałam z bólu a on masował mi brzuch i mówił " no dawaj no pierdnij sobie" na co ja np że "lepiej nie bo może nie skończyć się na pierdnięciu;) " a on że "spoko, mamy pralkę" ;) Takie to głupie, ale miłe było w tych sytuacjach, że mogę na niego liczyć wtedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
blondynka skoro kiedys to znaczy, ze juz tak nie masz?? przeszło Ci? on mnie namawia zebym zostala na noc a ja wlasnie najwiecej pierdze wieczorem... tez mu wspomialam , ze mam wstydliwy problem on mowil, ze moge mu wszystko powiedziec ale ja sobie nie wyobrazam jak mu to mowie ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak miałam kiedyś to już nie mam. Kilka lat temu miałam tak, że przez jakiś czas noc w noc, dwa razy na pogotowie trafiłam. Teraz w ciągu ostatnich 3 lat miałam to może ze 3 razy, pamiętam, że raz przez dwie noce z rzędu co już myślałam, że cholerstwo wróciło, a mam dziecko i strasznie się bałam, że coś się stanie jak będziemy same, zresztą jak tu na kiblu siedzieć jak np córka może się obudzić :O I raz miałam jakoś wieczorem, ale krótko chociaż mnie momentalnie skręciło ostro to jednak się nie powtórzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
a masz jakis pomysl co Ci pomoglo? i jesli moge wiedziec czesto pierdzisz przy swoim facecie? i jak on to znosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Jak mi się chce to sobie nie żałuje ;) Ale u mnie to nie jest akurat często, w sumie tyle co on przy mnie w ciągu jednego dnia wypierdzi to ja nie wyrobie przez rok przy nim ;) Nie wiem od czego przeszło, nie wiem od czego się pojawia, dieta zawsze taka sama, żadnych nowości nie było wtedy gdy akurat bolało... nie mam pojęcia. Jedyna różnica to to, że miałam te bóle przed ciążą - tak jak pisałam takie kilkudniowe czasem od nie pamiętam kiedy, ale kilka razy w roku to było i jeszcze pamiętam, że zawsze, ale to zawsze strasznie właśnie bulgotało mi w brzuchu, mega głośno, długo, wkurwiająco :O - a po ciąży właśnie już nie ale nie wiem jaki to mogło mieć wpływ na to. Może jakiś ucisk gdzieś miałam czy cuś a dziecko mnie tam w bebechach rozepchało i poprzestawiało ;) Miałaś robione USG brzucha? Co Ci pokazało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a jak znosi - nijak ;) Mówi "weź Ty świnio" :P albo "taka jesteś? taka jesteś? zaczynasz ze mną?" i wali na zawołanie żeby mnie przebić... związałam się z przeokropną świnią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny facetto
DO zastanawiajaca25 Nie przejmuj się tak, bąki to normalny odruch nawet dla zdrowego człowieka... a jak jesteś chora to już w ogóle masz usprawiedliwienie :) jak planujecie zamieszkać razem, to zapewne będzie to musiało być na porządku dziennym... zresztą przy facecie nie masz się co wstydzić - pewnie sam niegorzej sadzi ;) DO MałaBlondynka :P rozbawiłaś mnie tym swoim podejściem :) i tak byc powinno! nie ma co się czaić i męczyć, bo zdrowie ważniejsze. a jak widać pośmiać się także można z tego, tak na wesoło to przyjąć a co! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca25
dzieki za odpowiedzi :) usg nie mialam , mialam tylko gastroskopie i zolądek mam godny pozazdroszczenia jak to stwierdzil pan Doktor. mam nadzieje, ze tez mi to przejdzie ale nie powiem gdyby on wiedzial w 100% jak to u mnie wyglada i by to akceptował w 100% bylo by mi sto razy lzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm..
żaden problem, w końcu to nie jej wina tylko choroby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyuuior4545645
wiecie co?? nie rozumiem wwas. ta choroba trwa kolo 3-4 miesiecy. moj chlopak by spokojnie wiedzial co mi dolega i jakie sa objawy tej chory i co sie ze mna dzieje jak ja mam. gorzej jelsibylby to nowo poznany facet, ale staly? zaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×