proszę o fakty,a nie mity w sprawie szczepień!

Witam-jest tu całe mnóstwo wątków o szczepieniach,ale wszędzie pełno obelg, wymysłów i domysłów. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o faktycznej szkodliwości szczepień. I poza kilkoma sloganami nikt nie napisał czemu szczepionki 5 lub 6w1 są lepsze. I czy szczepić na rotawirusy,pneumokoki i meingokoki. Moja lekarka jest za jak najmniejszą liczbą szczepień czyli tylko obowiązkowe i to tymi bezpłatnymi,bo te są stosowane od lat i sprawdzone. Ale dookoła wszyscy mówią,że są one gorsze... Za 2 tygodnie mam szczepić dziecko i nie wiem co robić. Mąż mówi,żeby szczepić płatnymi-bo jak coś dają za darmo to będzie złej jakości. Czy ktoś może mi podać jakieś wyniki badań, albo jakieś inne namacalne dowody,a nie tylko obiegowe opinie o szkodliwości szczepień lub wyższości tych skojarzonych nad zwykłymi?

Wiesz, najlepiej to kieruj się swoja intuicją. Ja szczepiłam tylko obowiazkowe i nie płaciłam za 5 w 1 itp. Rozmawiałam z Położną i nawet Ona mówiła ze za pieniązki to lepiej cos dziecku kupic. Dziecko nabiera samo przez zycie odporności i nie sądze zeby te płatne i dodatkowe szczepionki cos pomogły. Powodzenia.

Nikt tu ci badań nie przedstawi bo niby skąd?? Proponuje zwróć się z prośbą do ministra zdrowia

trudno o namaclane dowody, bo jeśli chodzi o internet to co tu jest prawdziwe, a co nie, to nigdy się nie dowiemy ale wiem od wuja pediatry, ze w tych 5w1 krztusiec jest lepiej oczyszczony i z tego względu polecał mi tą właśnie wersję

Ja szczepilam 5 w 1 oraz na pneumokoki i rotawirusy. Moja corka nie miala po nich zadnych objawow poszczepiennych.

a jakich Ty chcesz namacalnych dowodów, bo nie rozumiem :) Sama musisz zdecydować. Plusem skojarzonych jest to, ze krztusiec jest lepiej oczyszczony, do tego mniej razy kłujesz dziecko. Plusem NFZ-owskich jest to, że są dłuugo na rynku, więc sprawdzone. Do tego nie musisz jednorazowo szczepić na tyle chorów- możesz sobie je rozbić. Zaszczepić np. na krztusiec, błonicę i tęzec. Odczekać i zaszczepić na polio a potem hib. Sama musisz zdecydować.

W kwestii szczepień to trzeba sie kierować własną intuicją. Nikt Ci badań żadnych nie przedstawi, bo niby skąd? Poza tym z tego co wiem, to w Polsce nie robi się np. badań na długofalowe skutki szczepień - jak nie ma skutków szkodliwycjh bodajze do 2 tygo. po szczepieniu, to sie zakłada, ze wszystko ok. Niestety zadna z nas nie jest Bogiem - nie wiemy czy dziecko nie zachorowalo, bo zaszczepiliśmy, czy i tak i tak by nie zachorowalo na daną chorobą nigdy. I odwrotnie - jeśli zachoruje, tio czy dlatego, ze nie zaszczepiliśmy? Także szczeopione dzieci czasem chorują na choroby przeciwko którym były szczepione. My synka zaszczepiliśmy tylko na grużlicę i zółtaczke (ale i tak nie zaraz po urodzeniu, tylko 2 mies. później) - i na razie na nic więcej, a za kilka dni skończy roczek. Po przeczytaniu wielu argumentów za i przecie (ksiazka "Szczepienia - niebezpieczne i ukrywane fakty" czy jakoś tak), tak postanowiła i juz. Ale tak, jak napisalam - Bóg jeden raczy wiedzieć czy postąpiłam dobrze i jakie skutki będzie to miało w przyszłości. Tak wiec nikt Ci nie napisze, co jest lepsze - zawsze ktoś CI powie, ze jedno, a inny, że drugie - musisz sama wyważyć i zadecydować.

Chcesz rzeczowych dyskusji i więcej danych. Idź na forum http://szczepienia.org.pl/ . Może nie ułatwi ci ono decyzji - czasem lepiej wiedzieć mniej ;) - ale otrzymasz informacje, o które pytasz. Co ja osobiście sądzę? Boję się szczepień, nie zaryzykowałabym też nieszczepienia. Znalazłam kompromis: ignoruję kalendarz szczepień, szczepię poza nim, z opóźnieniem, dopiero gdy dziecko faktycznie może zetknąć się z chorobą (Szczepienie niemowlęcia na choroby wieku dziecięcego i częste? To zbrodniczy pomysł), i unikam skojarzonych szczepionek (tam poczytasz jakie to ma znaczenie).

Przepraszam, ale tutaj się niczego konstruktywnego nie dowiesz. Większość kobiet an tym forum to proste szare dziewczyny, które się niczym nie interesują poza plotkami. Lepiej poszukaj bardziej wartościowego forum dla inteligentniejszych, gdzie się czegoś dowiesz.

Na tej stronie o szczepieniach są same plusy szczepień i na dodatek mam wrażenie na siłę nakłanianie do tych skojarzonych, bo one są takie super hiper. A czy prosta dziewczyna nie może mieć coś więcej do powiedzenia skoro jest matką? Namacalne dowody - czyli nie to, że słyszałam, że szczepienia powodują autyzm lub zawierają śmiertelnie niebezpieczną rtęć. Thimerosal jest używany w jednej państwowej szczepionce. A reszta nie zawiera etylortęci. Te 5 i 6w1 zawierają inne substancje konserwujące i też mogą źle wpłynąć na dziecko. Dlatego pytam tutaj doświadczonych, mądrych mam, które przeszły już więcej niż ja o zdanie i opinię. Tyle, że proszę o nie powiel;anie stereotypowych sloganików, tylko o konkrety. Może sa tu mamy, których dzieci miały właśnie jakieś efekty poszczepienne i lekarz jednoznacznie stwierdził, że komplikacje były wywołane szczepieniem?

ja swoje szczepilam wedlug kalnedarza. po szczepieniach mieli rozne objawy. czasami nie mieli nic a czasami mieli goraczke, brak apetytu, zmeczenie. kilka miesiecy temu bylam na szczepieniu odra-swinka-rozyczka . jak narazie nie widzie nic niepokojacego.