Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak mi słów

Mój mąż przyprowadził koleżankę po imprezie !

Polecane posty

Gość brak mi słów
oni patrzyli na mnie jak na wariatkę, z takim uśmiechem w oczach jak gdyby mebel przemówił ludzkim głosem i w ogóle jakim prawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Nie zrozum mnie zle. Nie naskakuje na Ciebie i nie chce Cie obrazic. Ale mysle ze powinnas bardzo powaznie przeanalizowac wasz zwiazek, przemyslec pewne jego zachowania... Naucz sie nazywac swoje uczucia i porozmawiaj z nim o tym. Powiedz mu jaki bys chciala zwiazek, co Ci sie w tym zwiazku ie podoba, co bys chciala zmienic, jakie masz priorytety, czego sie boisz.... Bo to co piszesz (np. dal by mi szlaban, powiedzial by ze jestem gowniarzem czy to ze boisz sie dotknac jego tel) pokazuje ze w waszym zwiazku jest co naprawiac. I zacznij naprawiac to jak najszybciej bo czym dluzej bedziesz czekc tym bardziej bedzie Ci cezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój, po co się pogrążasz?!? Nie znasz swojej wartości?!? W jakim my świecie żyjemy?!? Nie jesteś jego lalką, ani wlasnością! Mieszkanie i utrzymywanie to nie wszystko! Miej godność swoją dziewczyno. Staram się Ciebie zrozumieć, ale pomyśl o sobie a nie o nim dziewczyno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Dokladnie. patrzyli sie tak na Ciebie bo ty mialas byc ladna, grzeczna zona podpozadkowana swojemu panu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu juz chyba wszyscy śpią, tak? a główna zainteresowana?!?!?!??!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Ja jeszcze nie spie ale juz chyba bede sie zwijac do wyrka... A Ty czemu jeszcze nie spisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. bo mi się nie chce 2. bo jestem zła 3. bo piję 4. bo mi się fajnie piszę 5. bo szkoda życia na spanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów
Ja jeszcze nie śpię. Nie zasnę za szybko, będę jak głupia analizować to co się wydarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Waga w takimrazie zycze Ci milego pisania, poprawy chumorku i wypij za zycie :) Autorko przespij sie z tym a jutro spokojnie pogadaj ze swoim. Jak cos to jeszcze tu jutro zerkne co u Ciebie slychac. Powodzenia. Milej nocki Wam zycze. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów
Waga, sama nie wiem, po prostu z nim porozmawiam normalnie, jak sobie dalej to wyobraża, kim była pani Marta i czy będzie dalej mnie tak lekceważył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicolka dziękuję Ci bardzo. Brak mi słów- ja też jutro tu zajrzę i zobaczę co z tego wynikło. Tylko napisz proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki z odpowiedź. Choć w sumie to było głupie pytanie bo tak naprawdę staż nie ma przeważnie żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osz masakra szczerze,to na poczatku sie pochichralam i az zapalalam sympatia do Was jako malzonkow, a im dalej w las ,tym ciemniej i az przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje tu szybkie przemeblowanie w Twej glowie jestes jego zona do cholery - na rowni! i tak przeprowadz rozmowe,bo kobieto piszesz calkiem skladnie, wiec przypuszczam,ze to podkopanie pewnosci siebie jest chwilowe i da sie to zwalczyc, nie rozpraszaj sie mysleniem typu - bo on mam mieszkanie i pierdu pierdu, a ch.. mu z tego mieszkania,jesli \Cie w nim nie bedzie! na rowno i nie spuszczaj z tonu! nie zyczysz sobie takiego traktowania i juz!a jak mu sie nie podoba,to droga wolna albo ie kocha i traktuje powaznie albo nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*albo Cię kocha i zadnych pierdolet typu : pytanie pt. " czy będzie dalej mnie tak lekceważył " oszalalas? masz takie samo prawo jak i on - bawi sie w "szlabany", to mu zrob szlaban,heehe, skoro jak gowniarz sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj sie cieplo i walcz o siebie,bo warto, jakkolwiek gornolotnie by to nie brzmialo w tej sytuacji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobranoc, ale koniecznie nam dziś napisz jak to się wszystko skończyło! Tyle osób się zaangażowało w Twój temat, więc nie możesz ich zostawić... :) Trzymaj się, jesteśmy z Tobą. Szczera rozmowa to podstawa. Będę w nocy. Mam nadzieję, że przeczytam na tym forum co się wydarzyło u Ciebie... :D Bądź twarda. Znaj swoja wartość i bądź twarda. Liczę na Ciebie i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jazda ehehehe
Nicolka- analfabetka, która sadzi byki jak przedszkolak Waga1986- spasły kaszalot z którym nikt na miasto nie pójdzie się napić głupie kurvvy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacne topełe
nie psujcie topełe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie 224
jestem w podobnym związku :) mam 24, on 37. i oczywiście nagminnie uważa, że jest mądrzejszy i mówi mi jak żyć. do tego dochodzi specyfika jego zawodu i małe dziecko (z poprzedniego małżeństwa)- za jednym zamachem chce wychować 2 osoby :P ale ja mam własne mieszkanie i dobrą pracę, więc jak przesadza, jasno mu daję odczuć, że nie jest moim ojcem i nie ma żadnych praw do wychowywania mnie. a ptaszek w klatce w końcu ma dość i ucieka. mój w głębi duszy cholernie się boi, że go zostawię i pozą dominującego samca próbuje nadrabiać. ale w Twoim przypadku jest jedna rada: stać się niezależną. IDŹ DO PRACY obowiązkowo!! Nie chodzi o same pieniądze, ale też o funkcjonowanie w innym środowisku- już samo to podkopie pewność siebie twojego męża. jak już będziesz miała pracę, zapisz się na aerobik lub siłownie/basen. spędzaj jak najwięcej czasu poza domem, wtedy on poczuje, że ptaszynka mu się wymyka i zacznie cię szanować i się starać. póki co, sorry autorko, ale on w tobie widzi właśnie mebel. myśli sobie (i nie bez racji): mieszka w moim mieszkaniu, płacę za jej żarcie i tampony, więc ma się słuchać. trochę pokpiłaś sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×