od tygodnia zaczelam biegac

i normalnie tryskam energia! Mam lepsze samopoczucie, mysle bardziej optymistycznie, teraz nie wydaje mi sie, ze swiat jest taki zly;) Nie sadzialm, ze bieganie az tak poprawia samopoczucie! Z calego serca polecam!:-)

brawo chwali sie tak trzymaj

Bieganie stanie sie chyba moim nawykiem;) Poza tym w lecie na plazy chce ladnie wygladac, nie wstydzic sie pokazac w kostiumie kapielowym;)

"Ćwiczenia mają wpływ na układ nerwowy i pobudzają wytwarzanie serotoniny oraz dopaminy, dzięki czemu ćwiczący czują się spokojni i szczęśliwi. Dlatego też, jeśli chcesz mieć dobre samopoczucie, zacznij ćwiczyć. Regularny, niezbyt forsowny wysiłek sprawia, że myślimy w bardziej jasny sposób i lepiej wykonujemy czynności. Stymulacja układu nerwowego przyczynia się do tego, że funkcjonujemy na wyższym poziomie. " Cytat z => http://portal.abczdrowie.pl/cwicz-a-usprawnisz-swoj-mozg Można zrobić proste ćwiczenie. Próbować rozwiązywać jakiś problem logiczny (np. sudoku) przed wysiłkiem. Potem pójść poćwiczyć, wrócić i wtedy spróbować rozwiązać to samo zadanie ... mnie sudoku rozwiązało się dużo szybciej :)

dzieki, sprobuje :-)

A znasz to -> http://jak-biegac.pl/plan-treningowy-dla-poczatkujacych-biegaczy

Troche czytalam o tym, ale u mnie bylo tak, ze ile dam rady to pobiegne no i pierwszego dnia pobiegalam pol godziny, nastepnego dnia pol godziny, nastepnego tez, no i tak zostalo, ze biegam po pol godziny, teraz bede stopniowo zwiekszac czas do godziny:-)

No masz dobrą kondycję. A propos. Słyszałem że lepiej dla ducha jest biegać bez słuchawek. Tzn. wsłuchujesz się w siebie, oddech, słyszysz otoczenie. Jak masz w pobliży drzewa, to usłyszysz ich szum, śpiew ptaków (ja słyszałem przedwczoraj). Nie wiem jak to jest ale to bardzo pozytywnie działa. Szczególnie na mieszczuchów mieszkających w blokach.

Ogolnie jestem wytrzymala, pamietam jak kiedys w liceum biegalismy na dlugie dystanse, dziewczyny ledwo zyly, a ja prawie bez oznak zmeczenia;) zawsze tak jakos bylo;) ja biegam bez sluchawek tak jakos mi wygodniej, przez park;) Domyslam sie, ze rowniez biegasz, a jak dlugo to u Ciebie juz trwa?:-)

no a sa tu jakies biegajace kafeterianki?:-)

może ty zaczęłaś biegać z moim mężem bo on też od tygodnia biega i wraca szczęśliwy:)

hehe nie, biegam sama;)

nic nowego , wysiłek fizyczny uwalnia endorfiny

nie biegam ale jeżdżę na łyżwach

a ja juz od ok 6 lat biegam :), to juz chyba uzaleznienie

kiedyś wstawałam o 6.30 żeby pobiegać przed pracą faktycznie energia na cały dzień a teraz mi się nie chce...mam 35 lat...dużo rzeczy mi się nie chce:)

6lat? To naprawde dlugo! Podziwiam!:-) a jak sampoczucie? Caly czas czujesz sie super?

musgruszkowy pisalas, ze twoj maz biega, pobiegajcie razem:-)

bardzo fajnie sie czuje po bieganiu nadal, chyba ze czasami przecholuje i padam na pysk pozniej ;)

no właśnie nie chce mi się,ale obiecałam mu że na wiosnę kupię rower i będziemy jeżdzić

a jak z cialem? Jest takie bardziej ujedrnione, sa widoczne miesnie? A biegalas po to, aby schudnac czy od tak? Jestem ciekawa jak wyglada cialo po dluzszym bieganiu;)

rower tez dobry;)

bieganie jest szkodliwe , uszkadza kręgosłup i stawy kolanowe

w moim przypadku nie bylo straty wagi (moze jakis kilogram??), z tym ze gdzies od 15 lat uprawiam sport (2-3 razy w tygodni 1,5h) wiec co sie mialo spalic to sie pewnie spalilo wczesniej. miesnie? czy ja wiem, od biegania chyba mi nie urosly :)

Nie chodzi właściwie o bieganIe, tylko jakiekolwiek ćwiczenia fizyczne. Jakiekolwiek by one nie były, to uprawiane z rozsądkiem i systematycznością zwiększają twój poziom szczęścia.

kup sobie jakies dobre buty do biegania, bo jesli masz trasy na twardej nawierzchni lub troche za duzo kg na pokladzie ;) moga byc problemy z kolanami

z ta szkodliwoscia hmm.. ja ogolnie chce biegac wlasnie dla lepszego samopoczucia, zdrowia, a tak bym chciala z 2kg schudnac wtedy byloby idealnie:-)

buty mam dobre, wlasnie do biegania, zbyt duzego balastu nie mam:D 2kg i bedzie super;)

Ja tez biegam i mam do tego super trase, begam przez plaze wzdloz morza.

chociaz podobno jesli sie odpowiednio na palacach biegnie to lepiej sie chroni stawy niz najlepszym butem. naukowcy badali jakies plemie afrykanskie, ktore duzo biega boso i z kolanami bylo ok, ale oni wlasnie na palcach biegaja (ale na pewno tez nie po asfalcie:))