Starsze kobiety a młode dziewczyny

mam prawie 38 lat i nie jestem zazdrosna o zadna sikse, to one sa zazdrosne o mnie, widze co w pracy sie dzieje,nie przesadzaj dziewczyno

Z tym walczeniem o te prawa to idzie mi to dupy -sory za wyrażanie się.

to juz jest inny temat z tymi urlopami i od tego raczej powinnaś zacząć ,a nie od bardziej błahych rzeczy pewnie wie ,ze jestes naiwna wiec sobie tak poustalała te urlopy jak jej wygodnie ,a dlaczego Ty nie walczysz o swoje?

Nie bardzo wiem co mam zrobić? Porwać plan urlopów? Naskarżyć do dyrektora, a on powie, ze np do bożego narodzenia jeszcze wiele czasu... bez sensu

powiedzieć koleżance ,ze sie nie zgadzasz i żeby ustalala z Toba na przyszlosc urlopy ,a nie zgadzac sie jak dupa wolowa

i sie jej dziwisz skoro nie egzekwujesz swojego zdania to oczywiście ze zrobiła jak jej wygodnie

Hahah! Miałam kiedyś podobną sytuację, Zrobiłam taki myk, że któregoś dnia przyszłam do pracy z mega natapirowanym czubem podpatrzonym w jakimś ostatnio serwowanym pudelkowym secie. Pięknie podpięłam, delikatnie polakierowałam, przychodzę, noga na nogę, poranna kawa, luzik, Iiii,,,najpierw cisza....potem dreptanie, cicha krzątanina. A potem: "I bardzo dobrze, wreszcie się odważyłaś. Młode to powinny korzystać, ale Ci w tym do twarzy, odważna dziewczyna, nooo, jak Jennifer Lopez, mamy gwiazdę w firmie, super se te włosy zrobiłaś, od razu widać, jak ładna, oczy odsłoniłaś, rihanna też takie miała, spinkę ci pożyczę.....(...) One naprawdę wiedzą co z czym się je, dopóki będziesz udawała plankton, dopóty one będą chciały instynktownie cię wchłonąć. Jeśli pokażesz pazur, to z pełną świadomością oddadzą ci należną przestrzeń, a zapewne niejedno będą chciały podpatrzeć, Do dzieła :)

hej a czy ja mówiłam że nic jej nie odpowiedziałam? Powiedziałam to odparła, ze ost boże narodzenie ja miałam wolne i w sylwka też. A ja jej na to, ze przecież ona nie miała urlopu a ja musiałam wykorzystać urlop do końca roku więc poszłam na 10 dni. I że w ubiegłe lata i wigilę i sylwka też siedziałam w pracy ja. To tylko się uśmiechnęła pod nosem. Co byś zrobiła, bo ja miałam ochotę jej przywalić. Ale cóż....

Madafaka111 nie wiem czemu ale i tak myślę, że tyłek Ci nieźle potem obrobiły. Nie wierzę w taki zachwyty -:o jak Ci ładnie, o jaka zmiana....pic na wodę.

Nie przeczę, że praca wymagała nieco większego nakładu czasu. Potem wstrzeliłam seledynowe paznokcie, potem jakąś "bieżącą" biżuterię, itede itepe. Grunt, żeby było to coś osiągalnego również dla nich, Dlaczego? A dlatego, żeby nie miały czasu na obgadywanie, bo każda szła malować pazury lakierem za 4,99 w rossmanie