Też to zauważyliście? śmieszy mnie to na maksa...

Otóż we wszystkich romantyczno-miłosnych filmach rodem z liceum, czyli fabuła typu: najpszytojniejszy chłopak z liceum trafią za karę np do chórku szkolnego a tam poznaję jakąś ofiarę , niby brzydką, dziewczynkę której nikt nie lubi (tzn. nikt z tych atrakcyjnych..) i się w niej zakochuję ale ta "niby" ofiara to zawsze bardzo ładna aktorka, która w realnym życiu ma zajebiste powodzenie... czyli o co chodzi? ano o to, że przedstawiają nierealne sytuacje, w bo w życiu nigdy atrakcyjne ładne fajne dziewczyny nie są samotne, oj nie.. wręcz przeciwnie, one wręcz narzekają, że mają za duże powodzenie itp i nigdy w realu przystojniaczek-cwaniaczek, nie zakocha się w pasztecie-kujonie :) taka mnie refleksja naszła kiedy zacząłem oglądać to gówno które teraz lec ina tvn-e

tzn, jasne aktorka i tak jest zayebiscie ladna, ale bardziej ma to chyba na celu pokazac, ze w 90% te 'brzydkie' dziewczyny w realu nie sa zwyczajnie przekonane, ze moga ladnie wygladac jezeli chca ;) wiekszosc z nich to nieumiejetnie pomalowane (jezeli w ogole), kiepsko ubrane brzydkie kaczatka ;)

te seriale są robione po tak , by ich widzom nie robiło się przykro - a tylko nastrajały widzów niepoprawnym i nierealnym optymizmem...

To ciekawe ,od siebie dodam że ananasy w Tesco po pięć dziewiędziesiąt sześć .

a to dobry film, taki wycisakacz łez :D choć taki typowo amerykanski :) W życiu jest wiele pięknych kobiet, które ubieraja się w worki tzn powyciagane swetry szarobure i wygladaja nijak, ale gdy je wystroić lśnią :) wiem co mówię :)

nie oglądam ,ale z tego co kojarzę to takie kujonki/kujoni z takich seriali zazwyczaj demonstrują jakąś inna atrakcyjną cechę np odwagę czy tam w czymś okazują się najlepsze tylko o tym nie wiedziały nie wierzyły w siebie ,a to jest jak najbardziej realne.