Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wesley

Chce zmienic swoje zycie

Polecane posty

Gość wesley

powiem swoja historie: Mam 20 lat, przez 3 lata chodzilem do liceum niestety w wyniku moich bledow i konfliktow z nauczycielami nie zdalem i nie zostalem dopuszczony do matury, musialem opuscic szkole zdecydowalem sie na szkole zaoczna poniewaz wiedzialem ze w dziennym liceum bede mial takie same problemy, a poza tym chcialem znalezc prace przez co sobie dorobic. W szkole jakos sobie radze, choc za chwile matura, jednak nie wiem czy dam rade zdac, bardzo chcialbym isc na studia, ale brakuje mi motywacji do nauki. Od zeszlego roku jestem bezrobotny na poczatku szukalem jakiejs pracy, ale pozniej gdy poszukiwania okazaly sie bezowocne, stracilem nadzieje i przestalem szukac. Nie mam sobie za wiele co wpisac w CV i nie wiem gdzie moglbym pracowac. Poza tym ostatnie dwa lata to odeszla ode mnie dziewczyna, popadlem w nalogi, przestalem dawac sobie rade, zaczalem miec wszystko gdzies, presja rodzicow i ich rozczarowanie staly sie trudne do zniesienia. Myslalem ze przez ostatni rok bedzie lepiej, ze jak znajde prace to zarobie, przestane siedzec w domu. Moim marzeniem bylo zawsze kupienie samochodu, jednak wlasciwie nie mam zadnych dochodow, jestem calkowicie uzalezniony finansowo od rodzicow. Chcialbym tez wyprowadzic sie z domu, moi rodzice czesto sie kloca, ojciec ma problem z alkoholem. Sytuacja w domu jest ciezka. Nie wiem wogole tez nie mam pojecia co sie ze mna stalo, pozatym odkad rozstalem sie z byla dziewczyna nie moge sobie znalezc nikogo, obawiam sie ze nie mam nic do zaoferowania, nie mam pracy, samochodu, wlasnego mieszkania. Kto by chcial takiego faceta? Mam przez to wyrzuty sumienia, gdy widze moich bylych znajomych ktorzy juz sa ustabilizowani to mnie szlag trafia Dlaczego ja tak nie moge? Gdybym mogl cofnac czas zrobilbym to bez wahania. Wtedy naprawilbym bledy z przeszlosci. Byl tez czas ze myslalem o samobojstwie,braklo mi wiary. Jednak nie moge i brne w depresje. Boje sie ze skoncze bez pracy bez mieszkania bez partnerki marnujac swoje zycie. Nie chce dopuscic do tego. Marze by zmienic swoje zycie, ale tak naprawde nie wiem od czego zaczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość despetate housewive
uwazam ze pierwsze co to powinienes zainwestowac w siebie zeby to zaczelo procentowac. jesli nie studia to jakies pozyteczne kursy- cos co pozwoli ci zarabiac. jesli zdecydujesz sie na studia nie wybieraj tych bez przyszlosci jak pedagogika czy marketing. nie musisz konczyc kulu- wazne zebys mial jakis papier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem twoją sytuację, ale nie poddawaj się, wierz, że jeszcze kiedyś będzie lepiej. Zacznij od zdania matury, poczekaj aż przyjdzie pora, abyś mógł wybrać się na studia. Przyłóż się teraz do nauki. Potem szukaj pracy, autorze. Wiem, że dziś nie jest łatwo i każdy ma problemy w swoim życiu, ale trzeba działać, zmieniać siebie i otoczenie tak abyśmy nigdy nie zwątpili w swoje możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesley
Wiem ale mature mam juz za dwa miesiace, robienie kursow i szukanie pracy jest teraz troche bez sensu. Pozatym nawet jesli zdam mature, rodzice nie chca slyszec o tym ze nie ide na studia. ALe boje sie ze nie zdam matury, mam wielkie problemy z matematyka. Co do kierunku studiow to tylko cos humanistycznego, do przedmiotow scislych i zawodow technicznych mam dwie lewe rece. I dlatego pozniej boje sie ze bede mial problem ze znalezieniem pracy zwiazanej z wyksztalceniem... Nie chce zebyscie pisali glowa do gory czy mysl pozytywnie, chcialbym jakies porady konkretnie co zrobic ze swoim zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś próbowałem się przełamywać, siłownia, bieganie, częstsze kontakty z ludźmi, ale to było za mało. Strasznie łatwo odpuszczałem i wybierałem coś prostszego np. komputer a to prowadziło do nikąd. Czasem zastanawiałem się jak musiało by wyglądać moje życie bym był szczęśliwy - sympatyczna i uczciwa dziewczyna, dziesiątki znajomych zabiegających o kontakt ze mną, fajne auto, skoki na bungee i spadochronie, wydawało mi się to niemożliwe…. a jednak udało się!!! Wszystko zaczęło się od oczyszczenia aury ze strony http://energiaduchowa.pl , po kilku sesjach nabrałem wiary w siebie i chęci do działania. Potem poszło z górki, zwyczajnie zacząłem spełniac swe marzenia. Póki co wszystko idzie mi dobrze i jestem w końcu zadowolony z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×