Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość razorlight

jak poznać że to TEN? że łączy nas prawdziwe uczucie?

Polecane posty

Gość razorlight

nie zaznałam w dzieciństwie dużo miłości i nie miałam okazji poznać jak to jest kochać, być kochanym, tworzyć razem związek. Moje wszystkie znajomości oparte były na strachu i niepewności, w razie najmniejszego błędu partnerów uciekałam :o Poznałam kogoś, myślałam że to będzie "alleluja" ale znowu zaczynam się bać. Jak poznać że to to? jak odróżnić kryzys od braku miłości? Jak zaufać? I czy to ma w ogóle sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
skoro twoje "alleluja" sprawilo ze "znowu zaczynam się bać. Jak poznać że to to? jak odróżnić kryzys od braku miłości? Jak zaufać? I czy to ma w ogóle sens? to nie ma zadnego sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wkurwiony
dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razorlight
nie wiem czy takie lęki biorą sie ze strachu przed bliskością, niechęcia do bycia z kimś, nieufnością czy z nie trafienie na własciwą osobę. Tak jak nie wiem czy ma sens bycie z kimkolwiek, skoro jakoś mi to ie wychodzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuje kilka sesji z psychologiem :) pomoże ocenić czy trafiasz źle czy masz wewnętrzny lek przed bliskością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że powinnaś pójść na terapie zanim się z kimś zwiążesz, bo inaczej masz małe szanse ruszyć z miejsca, ja uciekłam od swojego pierwszego faceta, ponieważ bałam sie miłości, byłam wtedy szczenięco i cholernie zakochana, miałam 17 lat i płakałam po nocach, ale nie potrafiłam sie przełamać i robiłam wszystko, żeby ten związek zepsuć - żeby mu pokazać, ze mi na nim nie zależy, bo bałam sie zranienia, każdą najmniejszą wątpliwość odbierałam jako brak uczuć z jego strony i brak zaangazowania, bałam sie ze mnie wykorzysta emocjonalnie i zostawi. W jakis sposób do dzis we mnie zostaly podobne obawy, ale radzę juz sobie lepiej niz kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wkurwiony
Tak to się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razorlight
A. i jej trzy grosze> mam dokładnie to samo, ale w stosunku do poprzednich facetów wiedziałam że szukam na siłe problemów, teraz sie zakochałam i straciłam w tym szaleństwie nawet świadomośc tego co myśle, jak odczuwam, nic nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kulka
Jeśli go stracisz, będziesz wiedziała, czy to ten. Zresztą, lepiej wiązać się kierując rozsądkiem niż emocjami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Tak jak tutaj Ci zasugerowano, jesteś jakaś lewa i powinnaś udać się na leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Autorko! a myslalas o tym by pojsc do psychologa ? mysle ze on by ci wiecej i madzrej doradzil niz to prostackie forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
W czwartki po 22giej na Tok Fm ( 97,7 Mhz) jest audycja z udzialem bardzo dobrego seksuologa prof Depko.Nazywa sie "Kochaj sie dlugo i zdrowo".Moazna zadzwonic lub polaczyc sie prze Facebook i poprosic o porade .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
mam to samo..jak iwdze ze facet okazuje mi malo czulosci to czuje sie niepewnie i uciekam..potem placzakalam przez pewien czas bo go kochalam ale w chwili gdy zaczal sie wahac czy mnie kocha ucieklam...bo balam sie ze mna zostawi.. w sumie mnie nie kochal bo nie walczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko_za_oko
Na świecie jest pewna jedynie śmierć i podatki( słowa B.Franlina). Nigdy nie będziesz mieć 100% pewności, bo człowiek nawet sam siebie nie do końca zna, a co dopiero inną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×