Brak okresu. Czemu?

Mój cykl trwa 32-34dni. To zależy tak naprawdę, ale zawsze mieści sie w tych granicach. W ostatni weekend kochałam się z chłopakiem. Oczywiście się zabezpieczyliśmy. Może wydać się to śmieszne, ale użyliśmy także folii, by było jeszcze bezpieczniej. Czyli najpierw prezerwatywa a potem na nią folia. Chłopak nie doszedł we mnie, a na zewnątrz po pewnym czasie w dodatku. Oczywiście po wszystkim sprawdziliśmy zarówno gumkę jak i folię. Nic nie pękło itp. wszystko było okej. Okres powinnam dostać około 24-25lutego. Dziś 27 a go nie dostałam. Nigdy nie mam jakiś szczególnych objawów przed okresem, no może nabrzmiałe i lekko bolące piersi. I tak też jest tym razem. Od wczoraj. Ostatnio miałam ciężki okres na uczelni. Nie zdałam ważnego egzaminu, choć ciągle się uczyłam. Zdałam go dopiero za trzecim podejściem. Stresowałam się maksymalnie. W dodatku mam chore serce i przez stres miewałam częste ataki co wiązało się z tym, że czasem podczas ataku musiałam brać 4-5tabletek Propranololu (tabletki na zwolnienie akcji serca). Myślicie, że ten stres może być przyczyną spóźniającego się okresu? Wiem, że 2 dni to mało i w ogóle, ale ciągle w mojej głowie pojawia się myśl "okres, okres...".

To NA PEWNO nie ciąża, a egzaminy czyli stres to dostateczny powód do opóźnienia miesiączki. Stres powoduje przesunięcie owulacji co jest równoznaczne z przesunięciem @