Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam pytanieeee

Jestescie surowi czy łagodni do waszych dzieci?

Polecane posty

Gość mam pytanieeee

Jaki model wych stosujecie ? jestescie rygorystyczni i surowi czy raczej łagodni i na luzie??jestescie zadowolone z efektow waszej pracy?Bo ja jestem bardzo dumna z dzieci z racji ich zachowania/wychowania, ale czesto mysle ze jestem zbyt wymagająca i krytyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ENDIZTARNOWA
zALEZY OD SYTUACJI,CZASEM NIE DA SIE BYC LAGODNYM I TRZEBA BYC SOROWSZYM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja stsosuję wychowanie tzw.
bezstresowe.Pozwalam na wiele i przez to dziecko wie kim jest, jest pewne siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko w miarę rozsądnie ,żeby nie przesadzić i nie przegiąć w żadną stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
pytam sie ogolnie, nie koniecznie zalezne od sytuacji.,chyba umiecie zdefiniiowac jacy jestescie i jaki preferujecie model wychowawczy tak ogolnie.Ostra dyscyplina czy Luz i calkowity chilout :)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy kiedy, gdzie i jak co wolno, a czego nie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
kto to wie nie trzevba przeginac w zadną strone aby rozsądnie i racjonalnie podchodzic do wychowywania dzieci, wiec umiesz odpowiedziefc czy jestes typem surowego rodzica czy rodzicem na luzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecka nie wychowasz książkowo.Ani ostra dyscyplina,ani całkowity luz ...tak się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
KOBIETY??? wy naprawde nie umiecie siebie okreslic tylko tak wymijająco odpowiadacie?boicie sie czy wstydzicie czy nie wiem co? pytalam sie jakimi jestescie rodzicami i jaki model wychowawczy stosujecie!!nie umiecie odpowiedziec na to???prosze abyscie odpwoiedzieli konkrtenue a nie ucieklali od odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
kto to wie " alez pewnie ze sie da, znam osobiscie rodzicow ktorzy stosowali ostrą dyscypline i dobrze wychowali dzieci, tak samo jak inni rodzice stosowali luz i calkowity model partnreski, rowniez super wychowali dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,n,,n
probuje znalezc rownowage pomiedzy wymienionymi postawami. na pewno nie ejst tak u nas w domu jak w wojsku, ale dzieci swoje ograniczenia znaja, wszelkie proby wyegzekwowania czegokolwiek placzem natychmiast ucinam. daje mnostwo milosci,. mowie ze je kocham, przytulam duzo, chwale. zalezy mi najbardziej na tym by zbudowac mocna baze w postaci poczucia wlasnej wartosci tak by w przyszlosci nie byly jak choragiewki. poki co jestem bardzo zadowolona. moje dzieci sa zywiolowe, nierzadko psotliwe ale zawsze mnie sluchaja. moj maz ma takie samo podejscie. krytyczna nie jestem nigdy...w sumie nawet nie wiem w jakim sensie ty jestes krytyczna, mozesz podac przyklady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ja mam 2 latka i narazie jestem mało krytyczna, ale młody wie, ze ze mną to już tak łatwo mu nie pójdzie jak chce wchodzić na okno, tak na okno, to sam jak mnie widzi to wieje, ale tatuś mu pozwala - co oczywiscie jest niedopuszczalne i dostaję burę obaj co można o takim 2 latku powiedzieć, narazie wychowujemy się nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie uciekamy od tematu,ale gdybyś była matką to byś wiedziała,że trzeba wypośrodkować ,ale jeśli chcesz tak bardzo wiedzieć to ja jestem za luzem...takim bez przesady i za dyscypliną.... taką bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
asiamt , w dziale wych. dzieci rozne pytania matki zadają , zwracają sie o pooc, wyglaszają swoje poglądy, wiec i ja od tak chcialam sie dowiedziec do jakiej grypu nalezycie, czy stosujecie model partnerki czy tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na zbyt wiele rzeczy dzieciom pozwalam, jestem zbyt łagodna. Efekty juz zaczynam widziec- 13 letni syn nie slucha mnie. Moja refleksja- ja bylam surowo i rygorystycznie wychowywana,i za dziecka obiecalam sobie, ze moje dzieci beda mialy inaczej. I jestem wlasnie za dobra dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwyzej jest ryk jak czegoś nie wolno, przytule wtedy, tłumaczę, ale jestem nieugięta jesli wiem, ze to dla jego dobra i nie chodzi o sprawy typu pójście na hustawke, ze młody chce, a ja nie i nie bede znosić jego zachcianek i z rykiem wychowawczym marsz do domu a tak wychowuje dziecko moja sasiadka jej dziecko jak miał niecały roczek już dostawało w pupala, bo wierciło sie podczas zmieniania pieluchy ostatnio szli sobie ze spaceru i swojego syna popychała, żenby szybciej szedł do domu - dla mnie to jest karygodne i niedopuszczalne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe
udzielając odp na twoje pytanie, ja staram się być gdzieś pośrodku, w moim domu obowiązują pewne zasady, którym dzieci muszą się podporządkować w kwestii ich przestrzegania jesteśmy z mężem zasadniczy ale to nie znaczy, że surowi, że w naszym domu panuje wojskowy reżim i że na każdym kroku karcimy dzieci poza tym dużo z dziećmi rozmawiamy, tłumaczymy, spędzamy wspólnie wolny czas, śmiejemy się, bawimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci trzeba mądrze kochać i tez jestem przeciwniczką bicia dziecka.Sama dostałam może ze dwa razy i do dzisiaj wypominam to swoim rodzicom a jestem już grubo po 30-tce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
ja jestem matką, :) Mój krytycyzm polega na tym ze jak dziecko coś ładnie zrobi (np posprzata w swoim pokoju) to pochwale, ale równiez zlapalam sie a tym, ze musialam dodac zdanie typu "super ze sobie z tym sama poradzilaś bez mojej pomocy, ale twoja wina byla ze doprowadzilaś do takiego balaganu nie odkladając od razu czegos na miejsce" Czyli jest pochwala i jest rowniez przy tym szczypta "krytyki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
kto to wie " ale ja pisząc o dyscyplinie czy surowosci nie mam na mysli bicia czy kar cielesnych, tak samo pisząc o luzie czy partnerskich wychowaniu, nie ma na mysli dziecka ktore pluje ci w twarza ty sie usmiechasz i bravo bijesz.Chcialabym aby ludzie nie odbierali tak tych met.wych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
asiamt to co piszesz o swojej sąsiadce jak sie zachowuje do synka to jest brak szacunku do dziecka, i upokarzanie je,co jest czynem karygodnym.Ja widzac podobną sytuacje jak facet kiedys ok 2 letnie dziecko bardzo szarpal i potrząsal nim bo dziecko nie nadązalo tempem za ojcem, to mu powiedzialam przeciez moze wziasc dziecko na rece a nie szarpac jak szmaciana lalkę bo dziecko tez czlowiek i szacunek mu sie nalezy a nie agresja z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem łagodna ,chyba ze trzeba byc surowym. Nie pozwalam na bunty i histerie, na rozstawianie nas po katach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj, ona jest wogóle lekko kopnieta niby normalni, kasowi, ale coś takeigo, ze malucha mi szkoda moja mama jak była z moim synem na spacerze, spotkała tą sąsiadke z jej synem, i to dzieciowino płakało, chciało na rece, a at wredota jeszcze skomnetowała, ach kope zrobił i musimy iść przez niego do domu i z takim wyrzutem na małego a ten chłopczyk był strasznie smutny i patrzył na moją mamę błagalnym wzrokiem, no ale cóż, nic się takeigo nie stało, jednak i tak go szkoda ona chce go wychowac na super samodzielnego i jej syn musi wszystko robić lepiej od innych dzieci normalnie go tresuje ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam moze ma do niego taki stosunek, bo jest z nim non stop, nie pracuje i go wychowuje, moze ma go dosć, nie wiem o co chodzi jak ja widzę, to udusiłabym głupią zołze tylko niucha z jakiego sklepu inne dzieci mają ciuchy, co kto robi w życiu i co ma - jak dla mnie niegodna bycia nawet znajomą, ale sama sie tak milutko usmiecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
avent , a w jakim wieku masz dziecko? Tak w ogole, czy jestes zadowoolona jak do tej pory z waszych rezultatow wychowawczych czy uwazacie ze jednak cos poszlo nie tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
asiamt , zapewne tamta kobieta jest przemęczona calodobową opieką nad dzieckiem i tez mozliwe nie poczula takiego czegos jak instynktu macierzyskieigo, bo nie kazda kobieta na matke sie nadaje, to trzeba przyznać,lecz nie usprawiliwia jej nerwów do dziecka.Mozna byc wymagającycm czy nawet tym surowym rodzicem,ale dla mnie osobiscie takie zachowania jak potrzasanie, popychanie, szarpanie ,rekoczyny,upokarzanie, wyzywanie jakos calkowicie odbiegają od wychowania a nazwala bym tresowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek ma skonczone 2 latka i 3 tyg. Zawsze tak było, ze ja jestem tą złą osobą z rodzicow, bo mąż na wszystko albo prawie wszystko pozwala. Bardzo sie róznimy pod tym względem. Ale efekt jest taki, że mi syn na głowę nie w chodzi, tzw bunt dwulatka zdusiłam w zarodku, były ataki histerii, wymuszania itd. Teraz jak cyrkuje to mówię " OK płacz a jak sie uspokoisz to przyjdz porozmawiamy " i wychodze. W sekunde miklnie i jest grzeczny... naprawde mało mam teraz syt, zę załamuje mnie zachowanie synka. Natomiast męża traktuje jak kolege i widac bardzo wyraznie, ze nie toleruje jak mu M czefos zabrania. Jakby sie nie umial z tym pogodzić, ze Jego ukochany tatus jest taki jak mama :P Ale tez bardzo go chwale, naprawde jak tylko mu cos wychodzi, jak ładnie cos zrobi - bije brawo, całuje, powtarzam jaki jest grzeczny o\itd. o np wczoraj na placu zabaw uciekał mi i specjalnie wszedl w kałuże. Za kare nie dostał ciasteczka, które zabralismy na spacer. Plakała, ale tlumaczyłam, ze to za to ze nie slucha mamy... potem przeprosił , zawsze pytam za co przeprasza-- czy wie o co chodzi, ze źle robi itd. Na tyle ile potrafi, zawsze mi wytlyamczy. I dostał to ciasteczko :) i powiedziałam mu, ze dostał bo ladnie przeprosił mamusie ze sie źle zachował... ja wierze, ze dzieci sa bardzo bardzo madre i nawet jak nie mówią ładnie ( takie maluchy jak mój ) to niexle w tych głowkach kombinują. A dzieci musza znać jakies zasady i wiedziec kto tutaj rządzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszna jest, a młoda w sumie dziewczyna no, ale cóż ważne, ze ja młodego nie tresuję,, tsawiam granice i ich przekroczenie nie jest możliwe, ale mam umiar to co chce młody,a co nie jest dla niego niedozwolone, to oczywiscie moze robic, ale jeśli miałaby mu stać sie jakakolwiek krzywda, czy komukolwiek to nie, i nie ma przeproś natomiast nie sadze, zebym podczas pochwał wtraciłą chos słówko, ze sam nabałaganił, tak jak u Ciebie to było autorko jest czas na naganę, ale później już tylko pochwała w momencie zrobienia czegoś "złego' jest "kara", ale później już tej sprawy nie rozstrząsam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mówią mi, ze czasem przesadzam bo nie ustępuje. Potrafie sie zdenerwowac i jesli nic nie pomaga, to bez gadania zabieram syna i np wkladam do samochodu. Albo bywało, ze jak awanturował sie w sklepach to go po prostu wynosiłam ze skklepu, ludzie sie na nas gapili, On sie darł w niebogłosy :O i dbam o to, zeby dziekował, przepraszał, zegnał sie czy witał z ludzmi. No dostanie cos od babci czy dziadka,zawsze pytam " co się mówi". I odpowie :" dzikuje za cukiereczka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×