Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tymbarrr

mam męża i kochanka od którego sie uzalezniłam

Polecane posty

Gość tymbarrr

Cześć, chce podzielić sie z Wami swoim problemem... Jestem kilka lat po ślubie, mam w zasadzie wszystko dom, męża, dziecko, pracę... Ktoś jakby na nas popatrzył mógłby stwierdzic super rodzinka.... Aleeee Ponad rok temu wdałam się w romans z żonatym męzczyzną. Spotkania daja mi jakąs siłę a emocje jakie nam towarzysza sa nie do opisania. Kilkakrotnie próbowałam zakonczyc ten układ ale stworzyła sie jakas więź między nami- a na pewno z mojej strony, która nie pozwala mi odejść i zapomnieć. Wiem, że taki romans nie ma przyszłości, że do niczego dobrego nas nie doprowadzi. Oboje mamy rodziny, które nigdy by nam nie wybaczyły. Ja bym mogła przewrócic swoje zycie dla Niego ale jemu tak po prostu wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
prostytutka to zawód, a kurwa to charakter. Jak myślisz - czy to może być prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymbarrr
Wiesz nie wiem czy to mozliwe, gdyz z żadna zwymienionych osób sie nie porónuje To że wdałam sie w beznadzijeny układ a przy tym zakochałam- tak mi sie wydaje, jest bardzo duzym problemem. Nie mam odwagi odejsc od męża, bo moj k.... nie zostawi swej zony. A nie chce nikogo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatoten
Zostaw to czym predzej, bo z kazdym dniem bedzie coraz gorzej. Ja dwa lata tkwilam w takim ukladzie...zony niestety nie zostawil...ale zostawi mnie. Nie moge sie pozbierac. Przykre, ale tak to sie zazwyczaj konczy. Powodzenia i sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymbarrr
No własnie tej siły mi brakuje, tkwię w tym juz za długo. Wogóle niepotrzebnie sie wplatałam, no ale czasu nie cofnę niestety... Za kazdym razem obiecuje sobie ze to koniec, ze sie wiecej z nim nie spotkam i cooo od nowa to samo, nie moge sobie z tym i z nim poradzic. Nie umiem sie przyznac nawet przyjaciółce co sie ze mna dzieje, nikt nie zna mojej histori i moich dylematów zyciowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
często pomaga Klitoridektomia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymbarrr
hahahhahahhaha, alez durna z Ciebie osoba :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatoten
...rozumiem Cie doskonale...to moze nie zrywaj tylko ciesz sie chwila i nie mysl o przyszlosci. Co bedzie to bedzie. A teraz jak jest fajnie po co masz z tego rezygnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
oj faktycznie. Przecież trzeba jeszcze nasypać pieprzu cayenne na język i nawpychać papryczek chili do odbytu. No i wymyślić coś na hiszpański biust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam propzycje; rozpędź się i uderz głową w ścianę, gwarantuję że spojrzysz na tą sytuację z zupełnie innej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej maja te pary ktore sa z kims od poczatku bez wiekszego przekonania i potem przyzwyczajenie nazywaja miloscia. Totalna porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwyraźniej autorce jeden partner nie wystarcza, żal mi jest Jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nie zal jej meza mi zal jesli tylko to spoko koles no i wiadomo ze dzieci mi zal ale w koncu czego oczy nie widza tego sercu nie zal wydaje mi sie ze autorka potrzebuje w swoim zyciu silnych emocji by czuc sie szczesliwa. Maz nie dostarcza jej ich, widzi go jak sra, beka i dlubie w nosie - przestal byc dla niej super hiro kochanek jest od czasu do czasu, nie lacza jej z nim zadne problemy. No i to podnecenia zwiazane z mysla ze nikt o nich nie wie, czyz to nie ekscytujace ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę , że Ktoś kiedyś potraktuje Ją tak jak na to zasługuje czyli jak sz...ę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien ty sobie tak ufasz w 100%? ja daleka jestem od oceniania innych, jestesmy tylko ludzmi, mamy mnostwo slabosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem zawsze tak mowia ludzie ktorzy uwazaja sie za lepszych, ktorym brak pokory moze jak kiedys poczujesz palacy wstyd za siebie, zrozumiesz co to jest hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto powiedizał, że jestem lepszy?. Czytaj uważnie co piszę a nie "mów" głupot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam ze zrozumieniem jakbys mial odrobine pokory, wstyd by ci bylo nazwac jakakolwiek kobiete szmata musisz sie bardzo nie szanowac, skoro obrazasz tak kobiete - choc w twoim przekonaniu, taki super porzadny z ciebie koles. nie znasz jej, ani jej meza, ani ich realcji. nic o niej nie wiesz. daj sobie luzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
jak ktoś traktuje szmate jak szmate, to szmata jest kontenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokaz mi wyraz w którym nazwałem tą kobietę szmatą, ja sobie nie przypominam. Pozostawiłem jedynie niedopowiedzenie, które każdy z Was mógł sobie dopisać. To Ty użyłaś tego wyrazu w pełnym jego brzmieniu, poza tym nie lubię osoób które zdradzają bo tak im wygodnie, bo mąż/ żona im się znudził, czy to jest rozsądne podejście do sprawy małżeństwa i idącymi za tym konsekwencjami. Gdzie One/i mają oczy wychodząc za mąż czy też żeniąc się?. Niech każdy z Was odpowie sobie na to pytanie a nie na pierwszym lepszym zakręcie w swoim życiu szuka pomocy na forum, Boże jesteście naprawdę żałośni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
Bóg jest w trzech osobach. "Boże jesteście naprawdę żałośni.." pogratulować znajomości doktryny katolickiej. Nie boisz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prośbę nie czepiajcie się pojedyńczych słów, ponieważ ta wymiana zdań do niczego nie prowadzi. Szukacie potwierdzenia swojej wartości na forach tego typu, gratuluję Wam teg z całego serca. Poza tym o zdradzie pisałem już na innym wątku więc nie chce się w kółko powtarzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
"gratuluję Wam teg z całego serca" Katolik znający doktrynę. W dodatku z sercem na dłoni. mario - jeśli jeszcze potrafisz ruchać, taK jak pierdolisz - to ja cie chce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
A jak? Mam pierdolić tak jak ty? Czy cie wyruchać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sugestia trochę kultury bo z wypowiedzi to z Ciebie prymityw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja słyszałam że
ale bystrzejszy od ciebie. Bystrzaku-mięśniaku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
mario100 ty tylko ostatnio wypowiadasz się na topikach gdzie głównym tematem jest zdrada, np " dziś zdradziłam go" i zawsze dzielisz ludzi na dwie kategorie, tych co zdradzają - źli, i tych wiernych - dobrzy. Kto ci daje moralne prawo oceny postępowań innych, skoro ich nie znasz, nic o nich nie wiesz, i tak na prawdę osiągasz odwrotny skutek od zamierzonego. Może temat zdrady jest twoim skrytym marzeniem, pod przykrywką krytyki ludzi zdradzających. Jest stare polskie przysłowie: która krowa dużo ryczy mało mleka daje, patrząc na twoje wpisy jest ono adekwatne do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×