Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basta...

Mam juz dosc maminsynka

Polecane posty

Gość basta...

Mam juz dosc tego pieprzonego maminsynka.Moj partner to dorosly facet a wysrac sie beez mamusi nie moze.Boi jej sie sprzeciwic i dla swietego spokoju ja klamie.Ona skolei wiecznie niezadowolona i caly czas go za wszystko krytykuje.Jeszcze nie slyszalam zeby go pochwalila kiedykolwiek.Juz chyba sie poddaalam i nie bede walczyla.Wysiadlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Na dodatek on sie czuje caly czas winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Nikt nic nie poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMG nie wyrobię.....
"Skolei"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Radzę wysłać faceta do dobrego psychologa, sama mam właśnie taką wiecznie niezadowoloną i ostentacyjnie to okazującą matkę tyrankę. Taki rodzic może zrobić z człowieka całkowicie bezwolną i tchórzliwą istotę, jego matka nie jest taka od roku całe życie go gnębiła, wyszydzała i pokazywała, że się do niczego nie nadaje. Musisz uzmysłowić facetowi, że matka działa na jego psychikę KASTRACYJNIE! Na razie zalecam ograniczenie kontaktów z matką do minimum i rozpoczęcie terapii. Po jakimś roku kiedy jego psychika będzie już trochę naprostowana można na nowo budować relacje z matką ale na nowych, zdrowych zasadach o ile ta egoistka będzie do tego zdolna. Mamusia lubego pewnie w stosunku do Ciebie także sympatią nie pała. Jej niechęć do Ciebie będzie rosnąć proporcjonalnie to czasu w jakim tworzyła będziesz związek z jej synem ( ślub, dzieci- oczywiście nic przy dziecku dobrze nie zrobisz) oraz tym jak będzie synka od niej "odsuwać" Cóż tu radzić jeśli kochasz to zostać i wspieraj ukochanego w walce z samym sobą i tą toksyczną jędzą. Łatwiej jednak będzie Ci odejść i poszukać nowego emocjonalnie stabilnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Tak klamie matke i w ten sposob mowi jej co ona chce uslyszec.Np.ze kupil buty za 100 zl A nie za 500 ( mimo ze sam sie utrzymyje) ze dodatkowo pracowal a byl kolega na piwie, ze weekend spedza ze mna domu a nie nad morzem etc etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Alfreda jestem zalamana bo serce mowi co innego i rozum co innego.Problem w tym ze on nie widzi w tym nic zlego i jest przekonany ze jest winien to madce.Jezeli probuje z nim o tym porozmawiac, on twierdzi ze przesadzam i ze on szanuje swoja matke.Chce mi sie plakac bo wlasnie jestesmy po takiej rozmowie.Jak z gluchym.Dodam ze oboje mamy po trzydziestce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Jego matka tak go wytresowała jak psa, który łapczywie pragnie odrobiny ciepła z rąk swego oprawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Ona wyprała mu mózg.Moja matka to samo zrobiła z moim starszym bratem. Facet 28 lat a przy matce nie jest w stanie ze zdenerwowania popranie zdania wypowiedzieć. Takiej kobiety nigdy się nie zadowoli. Matka jednak zawsze winą na jakąkolwiek zła sytuację obarczy kogoś innego. Myślę, że tylko psycholog mógłby po długiejjjj trapi uzmysłowić Twojemu facetowi jak to naprawdę wygląda. Skoro on nawet Tobie nie wierzy. Wyobraź sobie sytuację za jakiś czas hipotetycznie macie dziecko a teściowa wszystkie wie lepiej mąż zawsze stanie po jej stronie Ty zostaniesz sama. Nie wiem co Ci poradzić, ja przez matką nie potrafiłam wejść w żaden normalny związek do czasu aż skończyłam 26 lat. Dopiero teraz ucze się jak można żyć normalnie bez strachu, że kupiona przeze mnie bluzka ( dla mnie oczywiście) nie spodoba się matce, albo, że wypomni mi z szyderstwem na twarzy co zrobiłam 10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Oczywiście matka święcie przekonana o swej idealności, naszej niewdzięczność za jej poświęcenie o czym przy każdej rozmowie dobitnie przypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Alfreda tak wlasnie jest.Nie musza sie codziennie widywac ale caly czas jest cos w powietrzu.Ona zachowuje jakby nic zlego nie robila.Nie kaze mu dzwonic, przychodzic ale jest w tym cos dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Ja przez moją matkę wpadłam w bulimię 10 lat chorowałam Nadal ją jednak bardzo kocham, to toksyczna miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Ona prowadza go na niewidzialnej smyczy i pod calkowita kontrola a do tego sprawia wrazenie jeszcze zlej ze on tak ingeruje w jej zycie, bo chodza razem do kina na zakupy, na kawe. Ona twierdzi ze on jej nie daje spokoju. Matko boska bo oszaleje jak zaczynam o tym myslec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
W Waszym związku nigdy nie będzie normalnie, bo Twój facet nie jest zdolny do "bycia dorosłym facetem" jego matka wykastrowała mu psychikę. Poważnie zastanów się nad tym czy jesteś zdolna do bycia z kimś takim, ile Cię będzie to kosztowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Alfreda ale Ty rozumiesz problem.On nie.Jak moge mu pomoc i sobie tez.Nie jest szczesliwym czlowiekiem.Wyrosl na starego kawalera przy mamusi mimo ze przystojny i wyksztalcony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Pomyśl co będzie jak ta kobieta zniedołężnieje i będzie potrzebowała stałej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
zasami watpie, czasami mam nadzieje.Wiem ze mnie kocha i nie chce stracic czesto mi o tym mowi.Wiem tez ze sie stara ale sa pewne standardy ktore uwaza za normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Nie widzę innego wyjścia jak psychoterapia, która będzie sporo emocjonalnie kosztować Twojego faceta ale może i na to jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Myslalam.Wiem ze go zniszczy calkowicele.Bedzie przykuty do jej lozka i latal z nocnikiem a ona wiecznie niezadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
A powiedz jak Ciebie odbiera ta kobieta? Lubi Cię, toleruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Boje sie mu to zaproponowac.Uzna ze to ja jej potrzebuje bo odciagam go od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
podobno mnie lubi z tego co on mowi bo inne mialy gorzej.Moze mnie jeszcze lubi bo nie mieszkamy w tym samym miescie.Spotykamy sie 2 lata co drugi weekend wszystkie wolne dni wakacje i swieta.Nie ma mnie na codzien wiec jej jeszcze tak bardzo nie przeszkadzam.Zreszta ja mam dosc silny charakter i nie pozwole sobie wejsc na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
chociaz ostatnio byl u mnie na weekend ale jej powiedzial ze jest na zgrupowaniu wiec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfreda Rozena
Nie wierzę by zapałała do Ciebie miłością. W końcu uzna Cię za rywalkę, która realnie możne odebrać jej własność. Sama musisz podjąć decyzję ja radzę Ci jednak już teraz głęboko to przeanalizować bo za 10-15 lat możesz być na tyle rozgoryczoną i zdesperowaną, że sama będzie potrzebowała trapi. Jesteś jeszcze młoda masz szansę poznać kogoś innego, nie macie dzieci więc odejść będzie łatwo z drugiej strony wiem co to znaczy kochać kogoś. Nie chcę wyjść na potwora ale może jego matka nie pożyje już długo, wiem że to okrutne ale to jedyny sposób by na zawsze uwolnić się spod smyczy tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta...
Alfreda dziekuje Ci za wszystkie rady bo jest to dla mnie cenne.Sama wiem ze powinnam odejsc ale wiesz jak jest z uczuciami.On sie teraz nie odzywa pewnie czuje sie urazony nasza ostatnia rozmowa.Mysle ze tez zastanawia sie nad sensem bycia razem bo chyba zauwazyl ze zaczynam rujnowac jego spokoj i przyspaza mu to problemu w relacjach z mamusia albo ze mna.Wie juz ze nie pozwole zeby jej ulegal.Podejzewam ze wybierze mamusie i problem sam sie rozwiaze. Napisz mi jeszcze prosze jak Twoja mama do tego podchodzi, czy Ona zdaje sobie sprawe ze wyrzadzila Wam krzywde? Chcialabym zrozumiec takie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×