Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość równieżmam

Jak okazać obojętność mężowi który chce rozwodu a napisał przed chwilą..

Polecane posty

Gość do :,,nie,nie,nie...,,
a ty bylas w takiej sytuacji jak autorka ? Pomogla ci ta ksiazka i rady w niej zawarte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie,nie,nie...
byłam w innej sytuacji a książka nie jest panaceum na wszystko może być jedynie małą podpowiedzią wszystko przecież zależy od indywidualnej sytuacji wiadomo że problemy w związku są złożone Jednak najbardziej pomogła mi modlitwa - wspólna modlitwa pomaga nawet najgorsze chwile przetrwać - bo człowiek przestaje patrzeć egoistycznie - a miłość bez WZAJEMNEGO poświęcenia nie istnieje. czasem trzeba zrobić we dwoje coś wbrew sobie żeby być razem, przypomnieć sobie wszystko co było dobre i pomyśleć co jest ważne przecież każdy i NOWY związek kiedyś ZPOWSZEDNIEJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Może ktoś jest jeszcze tu??nie radzę sobie, czuję się strasznie nie mogę przestać myśleć o nim, cały czas słyszę jego słowa:(tak jak radziliście mi ucinam z nim kontakt. Najgorsze jest, to że on się znów odzywa do mnie, dość oficjalnie ale strasznie to przeżywam:(nerwy aż ściskają mnie, żołądek boli:( nie mam pojęcia czy powinnam mu coś odpisać. A mianowicie pyta się w sms czy zapłaciłam za mieszkanie, najpierw napisał że wpłacił pieniądze na konto, później czy zapłaciłam za dom, nic nie odpisywałam, zapłaciłam ale posłuchałam Was że przecież nie muszę się mu tłumaczyć..no i mi wysłał sms, że niby właścicielka napisała czy był już przelew ja się domyślam , że on celowo sam mi to wysłał przez to że nie odpowiadam..ja cisza, on znów cześć, czy zapłaciłaś za mieszkanie, później puszczał mi głuchacze a dziś znów wysłał sam znak zapytania. Każda jego wiadomość powduje we mnie strach, brzuch aż mnie boli z nerwów, serce dosłownie ściska. Nie wiem czy powinnam się odezwać, obecnie wyłączyłam telefon:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
no i boję się go włączyć:(najgorsze są myśli , że mimo moich starań których sam wymagał, wybrał inną boli niesamowicie, nie umiem się pozbierać, staram się czymś zajmować, ale ciężko. W pracy zauważyli, że coś jest nie tak chodzę zamyślona, oczy mam smutne, płaczę po kątach pomimo wielu zajęć, nie jem, nawet nie chce mi się o siebie dbać:(nie jestem tą samą osobą:(jak się pozbierać???skąd czerpać siłę i chęć do życia, której już nie mam:( po co on się wogóle odzywa???przecież mnie to boli, powoduje wiele emocji, cała się trzęsę, brak słów...nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
i wiecie co, nie mogę z tego, że on mówi mi że jest moim przyjacielem,że chce się rozstać w przyjaźni po tym jak się przyznaje że jest ktoś inny:(tak jakby nie była to zdrada, a przecież jeszcze jesteśmy małżenstwem:(co ja mam robić odezwijcie się proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczkaa
chyba on nie chce ucinać kontaktu, jak na moje to on chce mieć nadal furtkę do powrotu na wypadek gdyby nie wyszło mu z tamtą, ale fraj...z niego, chce mieć ciastko, zjeść je i mieć.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z 20 letnim stażem małżeń
Kochana kobieto, szczerze współczuję przejść, jakie funduje Ci NIBY ukochana osoba. Tem facet jest świnią. Wredną egoistyczną świnią zapatrzoną w siebie, dbającą o swój tyłek kosztem kobiety zakochanej. Nie daj się mu. NIE MA możliwości rozstania się w przyjaźni. Po prostu. Dopóki jedna ze stron jest zaangażowana emocjonalnie, to nie rozstanie musi być całkowite. Absoilutna izolacja od takiej jednostki najlepiej Ci się przysłuży. Odkryjesz siebie na nowo. Niestety zanim to nastąpi, przejdziesz wszystkie etapy żałoby. Tak, żałoby, bo utrata ukochanego faceta boli jak śmierć bliskiej osoby. Najpierw zaprzeczenie, nadzieja, że to się nie dzieje, zaprzeczenie, potem rozpacz, pogodzenie i pojście naprzód. To musi potrwać. Musisz akceptować swoją rozpacz, łzy, nadzieje... ale pod żadnym pozorem nie kontaktuj się z nim. Nie odpowiadaj na zaczepki. Resztę rzeczy spakuj w worek i postaw przy drzwiach. Gdy tylko on pojawi się po kolejne rzeczy (tylko po to, by popastwić się nad Tobą, poczuć tę kontrolę nad Tobą), to wręcz mu z uśmiechem ten worek (nie będzie to łatwe) i powiedz, żeby nigdy nie wracał. Baaardzo trudne, ale to naprawdę oczyszczające. To TY zaczniesz kontrolować sytuację a on pod maską zadowolenia zacznie się bać. Będzie się Ciebie bał, bo faceci boją się silnych, niezależnych kobiet. Kobiet, które nie poniżają się błaganiami o litość faceta. To będzie dla Ciebie oczyszczenie a dla niego zimny prysznic, po którym będzie się mocno zastanawiał, czy aby dobrze robi. Wszystko co piszę sama zastosowałam swego czasu i uwierz mi, działa. Nieistotne czy z nim będziesz czy nie (dla Ciebie lepiej, gdyby udało Ci się go pozbyć, bo śmierdzi mi on manipulantem i facetem ze skłonnością do molestowania psychicznego). Teraz ważna jesteś TY. Rozpacz minie. Ty rozkwitniesz i uwierzysz w siebie. Dasz radę, tylko walcz z chęcią kontaktu z nim. Powiedz mu też, przy najbliższej okazji, że NIGDY nie będziecie przyjaciółmi, bo to niemożliwe. Przyjaciele nie zawodzą a on zawiódł. Powiedz mu dokładnie to. Powiedz też, że możecie się sobie kłaniać na ulicy, bo to wypada. Jednak kawkowania i wspólnych imprez NIE BĘDZIE. To również dobry prysznic dla faceta. Może zdziałaćcuda. Oczywiście facet Ci poiwie "jak sobie życzysz", "jeżeli tego chcesz" itp. bzdury, ale to oznaka tego, że zabolało. A w tym momencie jego ból przyniesie Ci największą ulgę. Uwierz, wiem co piszę. Pozdrawiam i trzymaj fason. Jesteś lepsza od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i swieta racja
baba z 20 letnim stażem małżeń , i swieta racja, to jest najlepsza rada. Autorko i tego sie trzymaj, co ci napisala baba z 20 letnim stażem małżeń . nie pozalujesz. psychologicznie gierka tw meza jest doladnie ta jaka baba opisala. i dokladnie taka powinna byc tw reakcja zeby s ty przejela kontrole. Bierz sie w garsc i do dziela i zeby nie bylo - ja przeszlam DOKLADNIE to co opisujesz. ze szczegolami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eiko43
Babo z 20 letnim..)- ja tez jestem taka baba tez 20 lat po ślubie I właśnie rozstalam sie z mężem Wyprowadził sie , nie kontaktujemy sie , Nie przychodzi do dzieci ... Od rozstania minął dopiero miesiąc .. Nie wiem co on czuje co myśli ale mi jest dobrze bez niego choć nie ukrywam jest mi cieżko. Przejde te wszystkie etapy z podniesiona głowa bo jestem silna kobieta . Jesli mnie kocha wróci a ja niekoniecznie mu przebacze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta.sama.sytuacja.pare.lat.pozn
ja bylam i jestem w takiej samej sytuacji jestesmy mlodzi przed 30tka moj maz rowniez wybral inna, ale chce miec nade mna kontrole powiem Ci z perspektywy czasu ze bez terapi nie wyjdziesz z tego, ciagle bedziesz popelniac te same bledy i krecic sie w kolko zapisz sie jak najszybciej na terapie , jezeli chcesz ratowac malzenstwo to powiedz na samym poczatku na czym Ci zalezy ja niestety zanim uswiadomilam sobie ze potrzebuje terapi minely 3 lata 3 lata zmarnowalam na walke "na wlasna reke" raz o meza, raz o swoja godnosc tak sie nie da podpowiem Ci ze wg mnie robisz blad robiac to co maz chce i jeszcze mu o tym mowisz on tego NIE DOCENIA, bo zaslepiony jest inna wg na pytania czy jest zaplacone za mieszkanie , prad, gaz itp mozesz smialo odp: tak, nie itp ale nie musisz pisac a wrecz nie jest wskazane abys teraz wylewala na niego smutki, pisala jak bardzo go kochasz albo jak bardzo Cie skrzywdzil nie musisz zgadzac sie na bycie jego przyjaciolka przyjaciele chca dla nas jak najlepiej, maz o to nie zda a zawodza wszyscy, nawet przyjaciele , mezowi, czy zona bo nie ma ludzi idelanych stwierdzenia tylu "nigdy, zawsze" tez lepiej teraz nie uzywac wiem jak Ci ciezko, sama pamietam ten etap, myslalam ze swiat mi sie zawalil i juz nigdy nic dobrego mnie nie spotka nie wiem czy polecano Ci ksiazke, ale ja polecam "miłość potrzebuje stanowczości" autor Dobson jezeli jestes wierzaca to modl sie za meza, za siebie polecam strone dla malzenstw w kryzysie, znajdziesz tam potrzebna pomoc http://www.kryzys.org/ jest tam wiele osob takich ja T, rowniez takie ktorym udalo sie uratowac malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle w tym temacie!!!
baba ma rację. Dobrze radzi! Do d... z takim facetem, co chce tylko sobie robić dobrze. Bogów w to nie mieszaj. Terapia w Twoim wypadku odpada, bo on to oleje. On chce tylko kontrolować i bawić sie umucziami kobiety. Olać i zająć się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle w tym temacie!!!
jak tam? Czujesz się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Dziękuję Wam wszystkim za rady i wsparcie, czuję się hmm raz lepiej , raz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Mąż się nie odzywa wcale a ja również, myślę o nim często, nie lubię przebywać w naszym domu, wczoraj przyjaciółka zabrała mnie na imprezę, i powiem Wam, że się bardzo dobrze bawiłam. Choć czułam brak jego, bo zawsze wszędzie z nim. Jednak, zaczęłam zauważać inne aspekty, że on mnie nawet nie chciał zabierać do pubu, gdziekolwiek. Był bardzo zazdrosny, a ja zawsze chciałam gdzieś wyjść. On sam mógł ale ja nie zabardzo, zresztą nawet nigdy nie chciałam sama bez niego, poświęciłam samą siebie dla niego. Naprawdę byłam dobrą żoną, starałam się jak mogę by miał wszystko. Czasem miewam momenty, załamania ciężko mi. Właśnie obecnie mam doła znów i modlę się by przeszedł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Wiecie co zapomniałam dodać, że on mi jeszcze napisał tego dnia gdy wyłączyłąm telefon z 5 sms, odnośnie jego pytania:(wysyłał znaki zapytania, pisał że dziękuję za odpowiedź, że prosi bym choć na to pytania odpowiedziała. Ja milczałam, dostałam jeszcze jedną wiadomość: o co Ci chodzi?"nie pisz do niej, nie dzwońzapomnij, być może ona układa sobie życie na nowo, sam wybrałeś- przesłał mi smsa którego mi dostał od mojego brata, mój brat nie mógł dłużej patrzeć na to jak cierpię i trzęsę się ze strachu gdy on się odzywa napisał mu takiego smsa. Nie wiedziałam o tym i nie chciałam by ktoś ingerował w moją sytuację ale cóż stało się..Po czym dostałam znów sms wygadującego wszystko od mojego Męża, pewnie bym poczuła się winna: przez cały czas jak się wyprowadziłem,pomagałem ci finansowo, płaciłem za dom, życie , szkołe. a ty nie umiesz nawet odpisać, czy tak się robi?, po czym znów dziękuję za odpowiedź, ja nic..ale zdenerwowało mnie gdy mi wygadał, zapomniał że ja bym dawno sobie poszła gdyby nie to że mnie zwodził:(i mówił że mam żyć normalnie bo on chce tego i wróci, więc odpisałam ; zapłaciłam za mieszkanie ze swoich, więcej nic od Ciebie nie chce. Dziękuje za wygadanie. Nie wiem czy dobrze zrobiłam?sprowokował mnie:(po czym d razu odpisał mi, że dziękuje ze odpisałam, i że napisał to dlatego że go sprowokowałam. Ja już od tego momentu milcze. Mojemu bratu od razu odpisał ; nie wtrącaj się, mój brat że to daj jej spokój, na co on znów by się nie wtrącał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Przepraszam, że zagmatwanie piszę, dziękuję również za opinie i wsparcie:( nie mam pojęcia co robić dalej, po co on to wszystko robi proszę odpowiedzcie bo ja nie rozumiem:(przysięgam.. niechce się z nim przyjaźnić, nie umiała bym, wiadomo żal mi bo chce wiedzieć jak u niego, chciała bym go widzieć, by mu się mimo wszystko ułożyło ale jednocześnie by kiedyś żałował i pomyślał że nie byłam zła..wiem jednak , że każde spotkanie będzie dla mnie cierpieniem, tak jak każdy sms nawet głupotę:(boję się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak na mojeee
On chce byś mimo wszystko na niego czekała a nóż jak nie wyjdzie mu z drugą. A najpewniej on sam nie wie czego chce. Widać,iż chce czuć nad tobą przewagę, to że ci zależy. Faceci mają tak, chcą by kobieta świrowała na ich punkcie. Życzę wytrwałości..Olej go, widać denerwuje się że do niego nie piszesz, wspominałaś że wcześniej pisałaś i się płaszczyłaś. Chce byś mu odpisywała by wiedzieć co jest grane, jaka jesteś w stosunku do niego. Niechce byś życie sobie układała, bo boi się że Cię straci do końca, wie że jest winien jednak sprawia byś czula się winna manipulant jeden. Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
a powiedzcie mi po co mu ta kontrola nade mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedziesz zawsze kołem ratunkow
ym jak tamta nie bedzie go chciala i tak w kółko. Pozna inna zostawi CIe znudzi mu sie kolejna i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Ogólnie jakoś przeczuwam, że on mnie tak traktuje jakbym była kołem zapasowym jak piszesz..ale myślę sobie , a później że może sobie coś wmawiam bo jakoś podświadomie chciała bym by mu na mnie zależało. Ciągle wmawiam sobie że może to zły sen i się wkońcu obudzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rxankaa
czyli faceci mają tak, że nawet jeśli się wyniosą z chaty, skończą z nami mówią o rozwodzie. to chcą byśmy były kołami zapasowymi, ztąd ta chęć przyjaźni czy może przez fakt jakiegoś szacunku ????się tak zachowują???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rxankaa
opowiedzcie jak walczyć o związek z efektami..ciekaWY temat mimo, że nieciekawa sytuacja autorki wątku i nie tylko. Opowiedzcie jak się Wam udało uratować związek, bo ja ciągle się poniżam i nic z tego nie wychodzi dzięki za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko- posluchaj rad madrych kobiet takich jak JKIJKI czy baby ... bo to najlepsze rady w obecnej sytuacji jakiej sie znajdujesz. Wiele innych osob rowniez Ci radzi to samo- posluchaj. Tutaj na kafeterii mozna czasem znalezc naprawde zyczliwe osoby ktore potrafia pomoc swoja rada, tym bardziej ze lepiej sie widzi stojac z boku. Kontakty ogranicz do minimum, na zasadzie- skoro taka Twoja decyzja moj jeszcze mezu to ponos jej konsekwencje, a ja od tej pory zamierzam zadbac o swoje zycie " Bez wdawania sie w zadne szczegoly, opowiesci, bo o ZADNEJ PRZYJAZNI nie ma tu mowy. Tak zwana przyjazn to by mogla byc jakbyscie razem poczuli ze wszystko sie juz wypalilo(u obojga z Was) i czujecie ze to juz przerodzlo sie w cos w rodzaju "siostrzano-braterskich" uczuc, bez zalu, poczucia straty , bez nienawisci- ot dwoje ludzi co lubi spedzac ze soba czasem czas ale bez zadnych glebszych uczuc. Ja ogolnie bardzo sceptycznie patrze wogole na przyjaznie damsko-meskie, a w takich przypadku jak Twoj to wogole moim zdaniem jest to niemozliwe. On jest po prostu falszywy. Udaje takiego dobrytkiego co to troszczy sie o Twoje dobro, bo Ty taka slabiutka, taka ograniczona , bezradna istotka wiec on szlachetny misio pomaga tej sierotce z dobroci serca calego. A tfu tfu tfu!!!! Goowno prawda. Zawalil z wlasnej winy i jest swiadomy tego tyle ze uwiera mu troche to ze po pierwsze trzeba jednak troche wybielic sie , po drugie trzeba zostawic furtke na wypadek gdyby tamta okazala sie niewypalem , po trzecie nic tak nie podnosi ego faceta jak swiadomosc ze jak tylko kiwnie palcem w bucie to Ty przylecisz. Majac wiec na wzgledzie powyzsze dlaczego mialby pozwolic byc poczula sie zbyt dobrze, bys zrozumiala ze bez niego zyc mozna , baaaaa ze moze znalezc sie ktos inny, pewnie lepszy kto bedzie umial docenic dobra partnerke??? Kontrola tego co sie z Toba dzieje jest mu potrzebna na biezaco by nie przegabic nie daj Boze tego momentu gdzie Ty byc moze odwrocisz sie juz na piecie i powiesz "a sraj cie pies, nie chcesz sie starac to nie. teraz kolej na mnie zadbac o sama siebie". Nie wazne co sie stanie- bedzie chcial wrocic czy nie . to Ty musisz zadbac o siebie a plaszczeniem sie, plakaniem, szlochami tego nie spowodujesz. Zdaje sobie sprawe ze na obecna chwile pewnie jedyne co pragniesz (obym sie mylila) jest to by on przejrzal na oczy, wyznal ze popelnil blad, chcial go naprawic...ale powiem Ci ze jesli tak sie stanie kiedykolwiek to musisz byc BARDZO ostrozna , bo ten facet w omencie gdy poczuje ze znow to on rozdaje karty za jakis czas wywinie cos podobnego. Ja wiem ze to trudne, ale naprawde jedyne co mozesz zrobic najlepszego to uciac kontakty, mowiac krotko ze Ty ich po prostu juz nie potrzebujesz, zakonczyc sprawy zwiazane z jego rzeczami- niech on juz nie udaje tego dobrego bo zygac sie chce na taka manipulacje , a te lzy to tylko krokodyle lzy. Daj mu kopa i juz. Staralas ie ile moglas, facet zachowal sie jak sie zachowal wiec niech zyje swoim zyciem a Tobie da zyc swoim, i niech przestanie Ci dyktowac i sprawdzac rzekomo z troski czy innych wzgledow czy mieszkanko oplacone. Zapewniam Cie ze bardzo ale to bardzo bedzie zdziwiony gdy zaczniesz wcielac w zycie nasze rady, gdy zaczniesz wzmacniac swoje poczucie wartosci oraz to ze bez niego przy boku Ty wciaz istniejesz, jakos nie rozpuscilas sie we mgle, ze mozesz byc radosna. To sie stanie moze nie z dnia na dzien, ale pozwol sobie samej zadbac o siebie. Nic dla faceta nie poswiecaj, nigdy samej siebie bo faceci tego nie doceniaja i w glebi duszy gardza slabymi kobietami, a jesli juz chca miec z nich jakis pozytek to tylko i wylacznie dla wlasnych celow a nigdy by Ciebie wtedy uszczesliwic swoja rzekoma troska. Facet cwany jest i tyle, nie jest pewien kolejnego zwiazku czy tez tego co sam wlasciwie chce wiec w razie czego zostawia sobie otwarta droge do powrotu . Ale to tak jak ktos pisal- chce miec ciastko i zjesc ciastko- a tak sie nie da. Zawalcz kobieto nie o ten zwiazek ale o sama siebie a zobaczymy co przyszlosc przyniesie. A o zwiazek to moga walczyc czy raczej starac sie dwie strony, a nie tak jak u Ciebie tylko jednak. Ty sie spalasz, lzy wylewasz, wyczekujesz a facet opowiada Ci ze jest juz kolejna i ze wogole masz byc dostepna bo on bedzie sobie przychodzil po swoje rzeczy kiedy bedzie mial ochote. Zapakuj, naszykuj, wrecz mu wszystko raz a dobrze i nie wdawaj sie wiecej w zadne dyskusje- Wybrales , ja przyjelam to do wiadomosci i o zadnej przyjazni miedzy nami nie ma mowy. Koniec . Kropka. Powodzenia Ci zycze i nie lam sie- dasz rade, tylko juz wez tego byka za rogi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Dziękuję Bardzo za rady, ja postaram się wszystko powoli wcielać w życie. Wiem, że dobrze mi radzicie dlatego Dziękuję..i będę się starała, jakoś moje wygadanie tutaj pomaga mi, jakbym czuła się silniejsza, choć bywają złe chwile. Muszę zadbać o siebie masz rację,muszę mu pokazać że doskonale sobie radzę bez niego, że nic nie chcę od niego. Z jednej strony chciała bym by wrócił i się otrząsnął ale jak sobie pomyślę , że jest inna to mnie obrzydza, i wtedy mówię sobie że go niechcę. Staram się wizualizować wszystkie negatywne aspekty by go wyperswadować z głowy. Ciężko jest, łatwiej gdy on się nic nie dzywa, ale boję się momentu w którym znów coś napisze, choć może po ostatnim już się nie odezwie. Piszcie proszę bo jakoś łatwiej dzięki Waszym radom i mobilizacji dzięki temu. Pozdrawiam Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyrygyryr
tak jak inni pisza , wcielaj ich rady w zycie . I nie wkrecaj sobie ,ze zdzwoni ,ze przychodzi , bo cie nadal kocha . Nawet tak nie mysl , bo wpadasz w pulapke. Przez takie myslenie nie mozesz zamknac rozdzialu i zaczac nowy . Sama sie wkrecasz i masz nadzieje , a on sie cieszy ze ma przewage nad toba i toba manipuluje. Nie wolno ci myslec ,ze dzwoni , odzywa sie , to kocha. On po prostu chce karty rozdawac , chce toba manipulowac i mimo ze wybral inaczej to byloby mu glupio gdyby ta zona(ty) znalazla innego faceta i zaczela nowe zycie . Bylo by mu glupio, moze poczulby zazdrosc , kubel wody i tego chce uniknac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Będę Was słuchać, dziękuję . Ograniczę kontakt, nie będę się odzywała, już nawet mnie nie ciągnie do tego. Sama się dziwię, że stało się tak. Ale mam strach w sobie, gdy on się odezwie, boję sięjego reakcji:(nie umiem opanować tego:(Czuję że stoję w punkcie i się nie ruszam:(dzięki Wam mam nadzieję że porzetrwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Autorki tego tematu
specjalista Ci sie kłania. W 2010 roku czytałam o Tobie i Twoim mężu. Zakładasz taki temat co kilka miesięcy. Dziewczyny się Tobą przejmują a Ty??? Jaja sobie robisz. Alo ta historia to wielka ściema albo Ty jesteś chora dziewczyno. Facet Cię zostawił kilkanaście miesięcy temu, ma inną, chce rozwodu. On tego rozwodu już dawno chciał, już dawno miał inną o czym sama pisałaś. Po choooj zakładasz ciągle te same tematy? No i w każdym jest jaka to Ty jesteś biedna, że on daje Ci nadzieję, że jesteś taka laska ze hoho, biedna sama ale kasę od byłego radośnie ciągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlJaniska
Uczestniczę w dość podobnej sytuacji, mój małżonek wyprowadził się jakiś czas temu. Załamałam się do reszty, nie umiem żyć bez niego. Wiele kobiet jest w podobnej sytuacji, wiem o tym. Ja nie umiem się od niego uwolnić. Pogodzić się z tym. Ciągle mnie męczy, katuje i co jakiś czas przychodzi zabiera jakąś rzecz. Mówi, że on nie ma nikogo ale wątpię, przecież się nie przyzna. Wielu mężczyzn zwodzi swoje partnerki, wiem co czujesz. Ja nie radzę sobie. On ma pewność, że może wrócić i wiem że mnie wykorzystuje. A ja choć chce nie potrafię się uwolnić z jego sideł. Kochamy za bardzo.Rozumiem co czujesz, życzę Ci siły której mi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×