Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona alkoholika???

Czy maż jest na drodze do alkoholizmu? CO ROBIĆ?

Polecane posty

Gość żona alkoholika???

Mam pewien dosyć poważny, moim zdaniem, problem. postaram się opisać to zwięźle. Od pół roku jesteśmy małżeństwem, mamy dwuletnią córkę (jesteśmy razem już prawie 5 lat). Mąż na każdej imprezce oczywiście pije, czy to chrzciny, czy osiemnastka, a często w gościach stawiają bez okazji. Mój ojciec jest alkoholikiem i jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Mąż wie, że nienawidzę picia. Sama bardzo rzadko napiję się wina (odkąd zaszłam w ciążę aż do dziś mniej niż 10 razy wypiłam lampkę wina, w ciąży nie piłam wcale). Byliśmy ostatnio na urodzinach kuzynki, powiedziałam, że ja napiję się wina, a on będzie prowadził (po prostu, żeby on tym razem nie pił), a on na to: "I co? ty i tak wypijesz tylko trochę wina" - uważał to za stratę, bo on może wychlać więcej wódy i ostatecznie i tak on pił. Ja latałam za dzieckiem (córka jest bardzo wymagająca i ma bardzo dużo energii, trzeba doglądać, co robi). Uwielbiam się zajmować córką, ale chodzi mi o to, że mąż nawet nie przyszedł zapytać, czy chcę coś zjeść i chwilę się córką zająć. Nic nie zjadłam spokojnie, nie wypiłam ani jednej herbaty do końca, bo on musiał przy kieliszku siedzieć. Takich imprez było o wiele więcej... Czasem się ochla, że aż wymiotuje i nie pamięta. Mąż pracuje przy wykończeniach wnętrz i dociepleniach, często robota kończy się popijawą - zależy od ludzi. Niestety ekipa w pracy łącznie z szefem też lubią wódeczkę. Gdy mąż wraca z pracy często od niego czuć, choć mówi, że nie pił nic (jeździ autem!!!). Kiedyś tak go męczyłam, że w końcu powiedział, że wypił pół piwa (akurat). I ON PROWADZI PÓŹNIEJ!!!! Wczoraj tez czułam. Mówił, że nie pił, a zaraz szybko poszedł zęby umyć. Dziś już płaczę co chwilę (tak zawsze daję upust emocjom). Nie chcę, by córka miała takie dzieciństwo jak ja - non stop policja, ucieczki, podpalenia mieszkania, byłam pobita czasem przez ojca. A ja nie chcę mieć jak moja mama. CO MAM ROBIĆ???? Ja na razie nie pracuję i mieszkamy z moją mamą. Ps. Mąż w domu wypije bardzo chętnie w weekend piwko do filmu, ale staram się do tego nie dopuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga M.
kto pije i pali ten nie ma robali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto tak wysyłać kwiatów
Piwo w domu to nic złego, ale picie w pracy to coś okropnego od tego się zaczyna alkoholizm ma się kompanów a okazja zawsze się znajdzie. Najpierw raz w tygodniu a potem codziennie a od codziennie to już krótka droga do nałogu. Oczywiście wszystko zależy od siły woli i charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cynamonowe lulu
no niestety, dobrze to nie wyglada wspolczuje..moj pije raz w tygodniu piwka (3-4) do filmu i nic wiecej nawet na imprezach rodzinnych nie pije bo zazwyczaj prowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Wiem, mojego starego nic nie rusza. Ale poważnie proszę, nie wiem czy mam lecieć do jego matki? Zresztą co ona może zrobić... czy to jest POCZĄTEK alkoholizmu, co mam robić, drzeć się na niego. W rozmowie on tylko przytakuje i idzie spać. Ma gdzieś wszystko, uważa, że alkoholikiem nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
On nie pije w pracy jeszcze aż tak często, ale nie odmówi, jak ktoś postawi. Nigdy nie sądziłam, że dopuści się prowadzenia po alkoholu. Nie jeździ zalany, ale to moim zdaniem jest okropne, żeby jechać po jakiejkolwiek ilości alkoholu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cynamonowe lulu
albo teraz cos radykalnie postanowisz i bedziesz konsekwentna albo bedziesz miala pijackie zycie z patologicznym palantem-o dziecku nawet nie pisze, bo smutne to bardzo powiedz, ze jak mu sie zdarzy przyjsc pijanym z pracy, prowadzic nawet po jednym piwie to wylatuje z domu i niech szuka szczescia gdzie indziej na imprezach rodzinnych tez ma ryj utrzec i nie pic! w sumie to zdecydowanie wolałabym sie rozwiesc niz zyc z pijaczyna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujogrom
Ja też lubię się napić ale nie zaniedbuję przez to swoich obowiązków. Współczuję Ci. Jazda po alkoholu to debilizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
ciezka sprawa. jesli ci na nim zalezy powinnas szybko sie za to jego picie wziąć. Mialam tak samo z moim chłopakiem, ale udalo mi sie nauczyc go ze lepiej rzedziej wypic wspolnie dobry trunek niz ma bez okazji pic z kolegami wodke z mety albo piwo po parkach. U ciebie sytuacja jest powazniejsza,bo twoj maz to dorosly facet a moj miał wtedy 19 lat. Powinnas isc od psychologa i poprosić o pomoc, pomysly jak to rozegrać. Mąż powinien dobrowolnie spotkac sie z kims od spraw alkoholu, choćby po to zeby 'udowownic ci ze nie jest alkoholikiem' i moze tam coś go ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
A gdy jedziemy w gości, to wydaje mi się, że LICZY na to, że coś będzie pite. Kiedyś koleżanka wlała mi jakiegoś wina domowej roboty, napiłam się łyczek, a jemu nalał jej maż bimberku i ja nawet nie widziałam tego!!! Mimo, że ja już się napiłam odrobinkę i on o tym wiedział, to i tak pił sobie swoje, wiecie jaka byłam WKUR... , że tak się zachował? Przecież byliśmy z dzieckiem!!!!!!!!!!!!!!!! Alkohol był ważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto tak wysyłać kwiatów
Wódka w parku wypita to nic złego :) to nawet coś klawego najważniejsze to znać umiar ! Co to za radość uchlać się jak świnia i spać, żadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cynamonowe lulu
wodka w parku wypita to nic zlego??? co ty pierniczysz? moze nic zlego jak sie ma 20 lat i kawalerskie zycie a nie 2 letnie dziecko ktore dobrze widzi ze tatus wraca nawalony:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Jestem pewna, że nie będę tak długo zwlekać jak moja mama z rozstaniem, ale na razie liczę na to, że da się to jakoś uratować, stworzyć dla dziecka pełen miłości dom, aby miała lepsze dzieciństwo ode mnie. Nie jestem jak na razie niezależna finansowo. nie mam z kim zostawiać dziecka :(. Boję się trochę przeprowadzać taki szantaż, że jak wróci podpity, to wypad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cynamonowe lulu
a czego sie boisz? jak sie bedziesz bala to nastepne 20 lat spedzisz z pijakiem i rozpieprzysz dziecku zycie mieszkasz z mama wiec chyba mialabys z kim dziecko zostawic-chocby popoludniami-mozna isc do pracy zmianowej/nocnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Ja jestem bardzo nerwowa, już powoli pobolewa mnie brzuch i mną telepie - jak kiedyś w dzieciństwie. Zawsze się bałam, że podzielę los mamy. Nie chcę czekać, aż to się stanie, tylko coś zrobić, ale czasem brakuje mi już sił, znów jestem wyczerpana psychicznie, bo nie mieszczą mi się w głowie te wszystkie rzeczy, nie wiem co nim kieruje. On jest bardzo podatny na wpływy osób trzecich. Również w innych sprawach. Czasem nawet nie wiem, jak z nim rozmawiać, bo on mnie chyba nie słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze Cię rozumiem ..tez to przerabiałam ze swoim mężem ile się naprosiłam, napłakałam.Czekałam w oknie jak wróci z pracy w jakim stanie .A najgorsze ,że zawsze szukał winnych w innych a nie widział w sobie.Pewnego dnia nie wytrzymałam i postawiłam warunek...albo wóda albo rodzina.Mój ślubny na drugi dzień pojechał do lekarza i zrobił sobie wszywkę.Dzięki Bogu zależało mu na rodzinie bo mam spokój 10lat.Jak jest okazja to wypije kieliszek albo dwa,ale to jest bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Mama pracuje - wstaje o 3ej rano, bo do pracy daleko ma, wraca o 15ej. A na drugą zmiane od 12ej do 23ej. Więc ciężko z tym... Ona dużo traci na dojazdy. Mieszkamy w malutkiej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto tak wysyłać kwiatów
Pewnie że wódka w parku to nic złego, nikt nie każe od razu wypić pół litra na głowę. U nas ludzie nie potrafią pić niestety. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Wiem, że każdy uzależniony jest inny, ma inny charakter. Mój "tatuś" miał kilka wszywek i tak chlał dalej mając gdzieś resztę. Ale zastanawiam się, gdzie takie osoby mają wstyd? Przecież gdybym ja miała problem alkoholowy to wstydziłabym się rodziny, zawiodłabym mamę i męża, i dziecko. Przecież to takie proste do zrozumienia. Nienawidzę też "dobrych kolegów", którzy zawsze namawiają i tylko mój maż się ochla i rzyga, a oni mają twarde łby i szczęśliwe rodzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Zresztą mój mąż widzi mojego ojca, że jest menelem, śmierdzi, ma padaczki alkoholowe, nie ma prądu nawet i w ogóle długo by o nim pisać. I mąż uważa, że jego to nie dotyczy, bo on nie pije co dzień! ja mu na to, że mój stary też tak zaczynał, że to się zawsze JAKOŚ zaczyna. Nie rusza go to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tez miał takich kolegów od wódki,ale jam mu się noga powinęła to koledzy zniknęli ....i chłop przejrzał na oczy..Docenił fakt ,że ma rodzinę na którą zawsze może liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Przejrzał na oczy, rzeczywiście. Może mój tez się obudzi. Ale co mam zrobić, zabronić mu, gdy do kogoś pojedziemy? Nie wiem czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto tak wysyłać kwiatów
Trudno zostać alkoholikiem z dnia na dzień ten proces musi trwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że powinnaś mu zabronić tylko czy to coś da.Ja przestałam jezdzić do ludzi jak wiedziałam ,że tam będzie alkohol...zero imprez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
probuj! zaprowadz go do specjalisty. Albo poprostu sie rozrycz i mu opowiedz jakie mialas dziecinstwo i ze nigdy nie pozwolisz zeby Twoja corka miala takie samo. Jest tu gdzies temat na ktorym siedza dziewczyny co maja mezow w wiezieniu bo jechali po piwku czy dwoch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zesz w morde.............
Polska rzeczywistosc :O patologia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika???
Nie jeździmy tak dużo, ale takie imprezy jak roczek, chrzciny to musieliśmy jechać (on był chrzestnym). Ale rzeczywiście są dwa miejsca, gdzie zawsze stawiają. I nie lubię tam jeździć. Tam piła nawet karmiąca piersią mama... Byłam w szoku!!! Ona twierdziła, że dziecku będzie się lepiej spało... Nie opiła się, ale piła alkohol! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×